Tomasz Skory: Piłkarze Wisły Kraków zmierzą się na swoim boisku z drużyną warszawskiej Legii. Tak na pańskie oko kto wygra?

Janusz Wójcik: Faworytem jest w tym momencie chyba gospodarz czyli Wisła, ale sądzę, że szanse są równe.

Tomasz Skory: Przedmeczowe porównania obu drużyn wypadają rzeczywiście na korzyść Wisły. Drużyna ma lepszy skład, jest dobrze sformowana, waleczna. Co można w takim razie powiedzieć dobrego o Legii?

Janusz Wójcik: Brak Karwana to akurat nic dobrego i brak Czereszewskiego mam nadzieję, że zmobilizuje Legię do jeszcze lepszej gry i skuteczniejszej. Ja będę kibicował Legii.

Tomasz Skory: Czy legioniści bez tych kontuzjowanych – Karwana i Czereszewskiego będą dla wiślaków istotnych zagrożeniem?

Janusz Wójcik: Jeżeli chcą zdobyć tytuł mistrza Polski muszą być takim zagrożeniem i muszą minimum z Krakowa wywieźć remis.

Tomasz Skory: Ale nie muszą zwyciężać przecież?

Janusz Wójcik: Remis daje bardzo duże szanse i natchnie na pewno dużym optymizmem i zawodników i kibiców Legii na końcowy rezultat – czyli efekt to mistrzostwo Polski.

Tomasz Skory: Mecz odbywa się w Krakowie. Dla wiślaków szansą na podtrzymanie nadziei na tytuł mistrzowski jest tylko wygrana. Czyli co? Możemy się spodziewać gry bardzo ofensywnej, także brutalnej według pana?

Janusz Wójcik: Ja dostałem informację od Zdzisława Kapki, z którym rozmawiałem dzisiaj, że pada w Krakowie i boją się gospodarze o stan płyty. W związku z tym ta płyta może pomagać drużynie broniącej się. Natomiast każdy strzał w światło bramki będzie na pewno bardzo trudny dla bramkarza. Sądzę, że Wisła nie ma innego wyjścia. Chcąc liczyć się do końca i grać o mistrzostwo musi po prostu dzisiaj wygrać. To może ich również w jakiś sposób paraliżować.

Tomasz Skory: Paraliżować, ale i skłaniać do nieco brutalniejszych akcji niż zwykle to bywa, kiedy można także przegrać. Wisła przegrać nie może.

Janusz Wójcik: W szeregach Wisły ja specjalnie nie widzę już teraz takich zawodników jak Kałużny i inni, którzy grają bardzo brutalnie. Sądzę, że jest to drużyna bardziej techniczna i tutaj będzie szukała w tym elemencie przede wszystkim chyba przewagi nad Legią.

Tomasz Skory: Ale napastnik Wisły Frankowski mówił przed meczem: Jesteśmy rozpędzeni i Legia nas nie zatrzyma. To bardzo buńczucznie brzmi. Napastnik Legii odpowiadał na to: Wisła musi, my tylko możemy. To jakby potwierdzenie podziału ról takiego, że oto Wisła atakuje a Legia będzie się bronić. Tak będzie.

Janusz Wójcik: Na tym śliskim terenie nie radziłbym się bardzo rozpędzać, ponieważ można wpaść w poślizg i wypaść z boiska, a wtedy można sobie zrobić kuku. Sądzę, że tutaj mniej takiego buńczuczności a przede wszystkim więcej koncentracji i solidności na boisku. To jest chyba recepta.

Tomasz Skory: A myśli pan, że może paradoksalnie Legia odpuścić i nie wchodząc w starcia grać na remis po prostu?

Janusz Wójcik: Nie. Sądzę, że grając na remis ten mecz przegra. Tutaj jedyna droga to mądra defensywa, z daleka od swojej bramki i szybkie kontry. Stać na to Legię.

Tomasz Skory: Za niewiele ponad miesiąc zaczynają się Piłkarskie Mistrzostwa Świata. Trener Jerzy Engel twierdzi, że selekcja zawodników do reprezentacji jest już zakończona. Zmieniłby pan coś jeszcze w ostatniej chwili?

Janusz Wójcik: Myślę, że za wcześnie została zakończona, ale odpowiada za to Jurek i on ponosić będzie – jeżeli nie chciałby, żeby takowe były, chcielibyśmy wszyscy, żeby reprezentacja zdobyła co najmniej brązowy medal.

Tomasz Skory: Czy takie oświadczenie selekcjonera nie świadczy trochę o tym, że Polska po prostu nie ma rezerw? Ma tylko to co jest.

Janusz Wójcik: To zbyt ostre sformułowanie. Sądzę, że zawodnicy są jednak i to nie tylko ci, którzy grają w polskiej lidze. Jest również kilku, którzy nie są dostrzegani a grają bardzo dobrze, mają bardzo dobre oceny poza granicami kraju.

Tomasz Skory: Ale ci właśnie zawodnicy, kiedy doszło do towarzyskich meczów z takimi tuzami piłkarskimi jak Japonia i Rumunia ponieśli sromotną klęskę.

Janusz Wójcik: Ja myślę, że to nie są tuzy. Japonia nigdy nie uchodziła za tuza a jest gospodarzem Mistrzostw Świata...

Tomasz Skory: Ironizowałem panie trenerze.

Janusz Wójcik: ... to bardzo dobrze. Okazało się, że Japończycy – w Azji szybciej się nauczono grać taką nowoczesna piłkę, europejska piłkę niż akurat nam to z trudem przychodzi. Pokazano nam po prostu jak należy grać skutecznie, szybko i widowiskowo. Zarówno Japończycy jak i praktycznie niepełna pierwsza reprezentacja Rumuni. W zasadzie to przyjechała niemalże druga reprezentacja Rumunii.

Tomasz Skory: Jak się panu podoba pomysł motywowania sportowców przez zwalnianie ich z podatków?

Janusz Wójcik: Myślę, że duże premie. Natomiast podatki powinni płacić wszyscy obywatele polscy. W związku z tym nie za bardzo mi się podoba ten pomysł. Obojętnie nawet, gdyby Polacy zdobyliby złoty medal to wysokie nagrody i umiejętne inwestowanie a nie zwalnianie z podatków akurat w tym momencie.

Tomasz Skory: Taki pomysł jest uznaniowością ze strony kibica Marka Belki, ministra finansów według pana?

Janusz Wójcik: Dziwię się. Jeżeli mówi się o tym, że mamy bardzo dużą dziurę, że pan minister mówi o tym, iż możemy robić wyjątki. Sądzę, że nie ma wyjątków. Albo płacą wszyscy albo są jakieś dziwne sytuacje, w których można uciekać od podatków.

foto Marcin Wójcicki RMF Warszawa