RMF: Panie premierze patrzy pan w oczy kolegów z Unii Wolności?

Jan Krzysztof Bielecki: Patrzę.

RMF: Z dumą?

Jan Krzysztof Bielecki: Nie, ze zmartwieniem...

RMF: Z dumą, z satysfakcją, ze współczuciem?

Jan Krzysztof Bielecki: Nie, wie pan na ostatnim zjeździe Unii odbyła się debata jaka ma być Unia Wolności i ja tam mówiłem, że musi zdobyć się na wielkość. Wierzyłem, że Unię stać na wielkość, mówiłem, żeby Unia była formacją centroprawicową i żeby dokonała zmian w Polsce. Tak się nie stało, w związku z tym powstała możliwość zbudowania Platformy i ja się cieszę z tego, bo ten problem dalej istnieje. I to jest najważniejsze.

RMF: Ale żal panu byłych kolegów, że mają pięcioprocentowe poparcie. Czy więcej jest w panu radości, że się pan przesiadł na lepszego konia, uciekł z tonącego okrętu, na okręt który wznosi się na falach?

Jan Krzysztof Bielecki: Najważniejsze jest to, że w Polsce musi być normalna formacja centroprawicowa, która nie jest oparta o związki zawodowe, bo tego fenomenu jeszcze nikt nie wymyślił.

RMF: Ale i Unia Wolności nie była.

Jan Krzysztof Bielecki: Unia Wolności nie chciała przejść na centroprawicową pozycję i nie chciała zawrzeć tego porozumienia z Andrzejem Olechowskim, albo może chciała, ale nie wyszło i efekt jest taki jaki mamy. Poza tym problem Platformy to też jest problem jasnego powiedzenia jaką by się chciało te Polskę mieć.

RMF: To jaką by się chciało mieć?

Jan Krzysztof Bielecki: Jeżeli my mówimy o Platformie, to mówimy o tym, że w Polsce musi być również konkurencja w świecie polityki, bo inaczej mamy do czynienia z zawłaszczaniem państwa przez partie polityczne. Potem panowie opowiadacie o jakiś kasach chorych, gdzie partie dwie polityczne dzielą między siebie wpływy i jak jest jeden fachowiec to trzeba go zwolnić bo do parytetu się nie zgadza. Albo, że partie polityczne uchwalają dla siebie haracz od obywateli w postaci opłaty za ich działalność, czyli żeby z budżetu finansować partie polityczne. Partie muszą czuć konkurencję, partie muszą wiedzieć, że istnieje indywidualna odpowiedzialność.

RMF: Ale ta konkurencja to taka swoista rzecz, bo odchodząc z Unii Wolności pan napisał do przewodniczącego: nie chcę już być członkiem partii liberalnokonserwatywno socjaldemokratycznej, natomiast wybrał pan Platformę, która jest AWS-owsko- unijno- apartyjna czyli nijaka?

Jan Krzysztof Bielecki: Platforma nie jest ani AWS-owska, ani unijna i jaka kolwiek inna.

RMF: Postawsowska i postunijna?

Jan Krzysztof Bielecki: No tak, ale to jest różnica bo ona się podpisuje pod konkretnymi wezwaniami. I jeszcze raz powtarzam, jeżeli uwierzymy, że system podatku płaskiego, możecie nazwać liniowego, to jest rewolucja w polskim systemie nie tylko podatkowym. To jest również rewolucja, jeżeli chodzi o sposób myślenia, o podatkach, o odpowiedzialności o tym, że teraz pan będzie musiał większą odpowiedzialność brać za swoje losy. Będzie pan płacił niższy podatek nie będzie ulg, nie będzie targowania się z urzędami skarbowymi, ale też to co pan weźmie musi pan zagospodarować.

RMF: Wiemy wiele o podatku liniowym, ale to jest fragmencik nie istniejącego programu Platformy Obywatelskiej.. Bo co jeszcze może pan powiedzieć o programie Platformy Obywatelskiej, poza tym, że ma być ona konkurencją dla nie istniejących partii politycznych. Nic, bo tego programu nie ma.

Jan Krzysztof Bielecki: Ten program właśnie jest, dlatego, że ma on głęboko ideowe wartości. Takie jak właśnie potrzeba konkurencji, druga rzecz to jest potrzeba odpowiedzialności z której wynika chociażby to, że wybory muszą być bezpośrednie, żeby było wiadomo, kto na kogo głosuje i kto za to odpowiada i kto ewentualnie odejdzie.

RMF: Dobrze to popytamy troszeczkę o ten program. Na przykład, jakie jest zdanie Platformy Obywatelskiej na temat liberalizacji ustawy aborcyjnej? To jest bardzo ważna sprawa. Czego należy się spodziewać po zwycięstwie SLD. Przejdzie taki pomysł SLD czy nie?

Jan Krzysztof Bielecki: Proszę pana, jeżeli będzie takie zdanie napisane, to będzie napisane za dwa miesiące.

RMF: A co pan sądzi dzisiaj o tym?

Jan Krzysztof Bielecki: Dzisiaj sądzę o tym, że to jest zły pomysł. I to mogę powiedzieć ja jako Jan Krzysztof Bielecki

RMF: Kiedyś pan chciał, żeby ustawa aborcyjna była tworzona bez szantażu moralnego kościoła. Dzisiaj już pan nie chce tego?

Jan Krzysztof Bielecki: Nie, bo jak pan popatrzy jak głosowałem w sprawie ustawy aborcyjnej to zobaczy pan, że nie było to dla mnie aż tak wielkim problemem.

RMF: Był pan kiedyś zwolennikiem tego, żeby na świadectwach szkolnych nie było ocen z religii. Dzisiaj pan też jest tego zwolennikiem?

Jan Krzysztof Bielecki: Dzisiaj też jestem chyba tego zwolennikiem.

RMF: Jak to chyba?

Jan Krzysztof Bielecki: Panowie mają taką chęć wciągnięcia mnie w szczegóły i robienia ze mnie w tej chwili ministra do spraw wyznań.

RMF: Mamy chęć zbadania programu Platformy Obywatelskiej.

Jan Krzysztof Bielecki : Ja chętnie na ten program odpowiadam, dlatego kiedy tłumaczę panom jak ważna jest konkurencja w polityce, jak ważne jest wycofanie się polityków z zarządzania bezpośredniego państwa właśnie z tego życia na koszt państwa, to jest to program.

RMF: To niech pan nam jeszcze wytłumaczy, jak ważne jest uwłaszczenie za, którym głosował marszałek Płażyński jeden z liderów Platformy. Pan też się z tym zgadza?

Jan Krzysztof Bielecki: Uwłaszczenie jest niedobre. Marszałkowi może się zdarzyć złe głosowanie i nie widzę tu żadnego problemu. Mnie się tez w życiu zdarzyło coś zrobić źle. Ważne żeby się z tego wycofać i wyciągnąć wnioski.

RMF: My tak drążymy dlatego, że chcemy się dowiedzieć jakie są wewnętrzne stosunki w Platformie. Odchodząc z Unii Wolności miał pan dość kompromisów ideowych. A Donald Tusk mówił kilka miesięcy temu - głosując na Olechowskiego: „włożył bym, ironiczny cudzysłów dwadzieścia lat życia”. No i co, chyba poszedł na kompromis skoro teraz jest w Platformie razem z Olechowskim?

Jan Krzysztof Bielecki: Ja przede wszystkim myślę, że Donald Tusk uznał realia jakim był sukces Olechowskiego. Olechowski pokazał w wyborach, że istnieje wiele ludzi, którzy chcą innej Polski. Myślę, że Tusk jako młody człowiek jako ta nowa Polska ma prawo w tym momencie uznawać realia....

RMF: Nie nazywa pan tego koniunkturalizmem?

Jan Krzysztof Bielecki: Nie, bo jeżeli jest człowiek młody, który dotychczas głosował na SLD, a jest dobrym przeciębiorcą czy jest młodym człowiekiem, który wierzy w Platformę internetową a nie ja komuś się to kojarzy w Platformę węglową. To znaczy, że można do tego wyborcy się zwrócić, że te stare podziały, które były, nie do końca dzisiaj są prawdziwe.

RMF: Dla pana współpraca z Olechowskim nie jest wkładaniem życiorysu w ironiczny cudzysłów?

Jan Krzysztof Bielecki: W ogóle myślę, że ironia, obrażanie drugiego człowieka, pogarda wobec drugiego człowieka jest zła i w Polsce tego jest za dużo i bardzo mi się to nie podoba. Już w pierwszym zdaniu ludzie o kimś drugim mówią z kompletnym brakiem szacunku.

RMF: Czy pańskie zaangażowanie po stronie Platformy wskazuje na to, że zamierza Pan wrócić do Polski i zacząć działać tutaj aktywnie? Czy nadal pan będzie w Londynie tworzył przyczółki Platformy Obywatelskiej?

Jan Krzysztof Bielecki: W Londynie przede wszystkim zajmuję się swoją pracą. W pracy odniosłem wielki sukces, gdyż w ubiegłym roku zainwestowaliśmy w Polsce dwa razy więcej niż w najlepszym roku - czyli najlepszy rok z ostatnich dziesięciu to był rok ubiegły. W tym roku potrzeby są jeszcze większe, chcielibyśmy coś dużego zrobić w przemyśle stalowym. Więc ja mam też swoje wyzwania. Natomiast z Platformą jest sprawa oczywista: jeśli chce się być jednoznacznym - o czym tutaj rozmawiamy w czasie tego programu - to trzeba powiedzieć jaki ma pogląd i ja to jednoznacznie powiedziałem.

RMF: Do Polski pan nie wraca?

Jan Krzysztof Bielecki: Jeszcze do Polski nie wracam.

RMF: Pomaga pan Hannie Gronkiewicz-Waltz w Londynie ?

Jan Krzysztof Bielecki: Hanna Gronkiewwicz –Waltz zaaklimatyzowała się bardzo dobrze, bardzo szybko.

RMF: Umie prowadzić już samochód lewą stroną?

Jan Krzysztof Bielecki: Samochodu jeszcze nie prowadzi i chyba nie będzie prowadziła.

RMF: Dlaczego?

Jan Krzysztof Bielecki: Dlatego, że mąż będzie prowadził, ale nie wiem czy można mi zdradzać tajemnice kuchni. Natomiast jest już dobrym wiceprezesem dodatkowo będzie pełniła taką szerszą rolę niż to wynika z jej kompetencji czysto wiceprezesowskich. Będzie dużo jeździła po krajach operacji i sprzedawała usługi banku bo umie to bardzo dobrze robić.

RMF: To rzeczywiście nie będzie musiała jeździć po Londynie, skoro będzie jeździła po świecie.

Jan Krzysztof Bielecki: Zwłaszcza, że tam jest ruch prawostronny.

RMF: Platformę Obywatelską popiera czy nie?

Jan Krzysztof Bielecki: Tego nie wiem, bo nie pytałem. Natomiast, wie pan Platforma tak jak już powiedziałem jest internetowa. Dla nowego pokolenia Platforma jest albo cyfrowa, albo internetowa. Czyli trudno w tej sytuacji nie popierać Platformy. Rewolucja internetowa to jest coś takiego co decydować będzie o losach Polski w najbliższych latach i wszyscy musimy kochać Platformę internetową.