Jarosław Kaczyński zetrze się sam ze sobą. Myślę, że jego przywództwo jest niekwestionowane - powiedział europoseł PiS Jacek Kurski. Gość Przesłuchania w RMF FM przyznał, że "młodzież" stanie w szranki dopiero w 2040 r. Komentując słowa Sławomira Nowaka o tym, że Donald Tusk jest dotknięty geniuszem Boga, a on doznał iluminacji na widok Kaczyńskiego, stwierdził, że epoka błaznów jeszcze nie minęła.

Agnieszka Burzyńska: Dołączy pan do chóru wołających „Ewa Kopacz musi natychmiast kupić szczepionkę na A/H1N1, bo jak nie, to do prokuratury”?

Jacek Kurski: Ten przykład pokazuje różnicę w modelu opozycyjności i kultury politycznej między Prawem i Sprawiedliwością i Platformą. Idę o zakład z panią, że gdyby dzisiaj rządziło Prawo i Sprawiedliwość, Platforma była w opozycji, to Platforma składałaby takie wnioski i żądałaby zakupu, i masowych szczepień, zakupu szczepionek…

Agnieszka Burzyńska: A PiS nie zamierza.

Jacek Kurski: …powoływałaby się na przykład krajów zachodnich. Nie dalej, jak o godzinie 8 rano w RMF słyszeliśmy o masowych szczepieniach w Stanach Zjednoczonych, o 22 milionach zarażonych…

Agnieszka Burzyńska: Dobrze. PiS popiera Ewę Kopacz, tak?

Jacek Kurski: PiS nie popiera Ewy Kopacz, widzimy tu całkowitą kompromitację tego rządu, ale nie żerujemy na obiektywnych kłopotach zdrowotnych. Tym niemniej jest coś w tym wszystkim dziwnego, że kraje zachodnie, również kraje Unii Europejskiej maja ten bezpiecznik - 10, 20, 50, czasem 80 procent populacji ma zabezpieczone szczepionki, natomiast u nas jest to…

Agnieszka Burzyńska: A te szczepionki rzeczywiście nie są do końca przebadane i ja się pytam, czy Janusz Kochanowski…

Jacek Kurski: Ale chwileczkę...

Agnieszka Burzyńska: …przesadził?

Jacek Kurski: Ten pułap u nas jest wielokrotnie mniejszy i nagle Platforma robi dobrą minę do złej gry: że jest świetnie, że broni pacjentów. Szczepionki nieprzebadane – a co, a w Europie Zachodniej przebadane? No więc albo stosujemy…

Agnieszka Burzyńska: No właśnie nieprzebadane, więc może lepiej ich nie kupować.

Jacek Kurski: …albo stosujemy europejskie standardy, albo nie.

Agnieszka Burzyńska: Czy Janusz Kochanowski przesadził, czy nie przesadził?

Jacek Kurski: Ja bym powiedział tak: rzeczą rzecznika i odpowiedzialnością Rzecznika Praw Obywatelskich jest troszczyć się o prawa obywateli, więc pan rzecznik…

Agnieszka Burzyńska: Więc nie przesadził.

Jacek Kurski: No może i przesadził, ale działa w ramach swojej responsibility. Dobrze, że to robi, natomiast Prawo i Sprawiedliwość pokazuje, jak wygląda kultura polityczna i dobrze, żeby Platforma się od nas uczyła.

Agnieszka Burzyńska: Dobrze, wracamy na pana ulubiony temat. Adam Bielan i Michał Kamiński wracają do gry i łask. Będą pomagać w reelekcji Lecha Kaczyńskiego. Czy widzę wciąż jeszcze uśmiech na pana twarzy, czy już nie?

Jacek Kurski: To nie jest mój ulubiony temat, to są moi serdeczni koledzy, wszyscy będziemy pomagać w reelekcji.

Agnieszka Burzyńska: Bardzo serdeczni.

Jacek Kurski: Serdeczni – no, jest tutaj zgoda i porozumienie. Wszyscy będziemy pomagać w reelekcji Lecha Kaczyńskiego. Akurat Michał Kamiński został szefem poważnej frakcji w Parlamencie Europejskim i nie ukrywam, że rzeczywiście jest to zajęcie, które zabiera mu sporo czasu, więc…

Agnieszka Burzyńska: Czyli nie ma czasu pomagać Lechowi Kaczyńskiemu?

Jacek Kurski: Będzie jak tylko może, ale bardziej chyba na forum Parlamentu Europejskiego i polityki zagranicznej niż w kraju, natomiast pomagać będziemy wszyscy, bo ta prezydentura, dobra prezydentura…

Agnieszka Burzyńska: Pan też będzie pomagał? Bo na razie prezes pana nie wezwał, nie jest panu trochę smutno?

Jacek Kurski: Prezes nie musi mnie wzywać, bo ja zawsze jestem do dyspozycji. I kiedyś Leopold Tyrmand powiedział, że „dobroć wymaga reklamy, zło jest wystarczająco widowiskowe” i cały, jedyny kłopot z prezydenturą Lecha Kaczyńskiego to nie jest prezydentura, która jest bardzo dobra, tylko żeby się dobrze się skomunikować ze społeczeństwem i wytłumaczyć, jak pożądane jest, żeby Polska miała dobrego prezydenta.

Agnieszka Burzyńska: A propos komunikacji: nie możesz być lwem, musisz być lisem – to podobno przesłanie nowej strategii PiS-u. Będziecie się skradać nocą do kurnika PO?

Jacek Kurski: Pani redaktor, to są takie humbugi medialne, jeden dziennikarz pisze drugi to powtarza, a my się musimy tłumaczyć. Nie ma żadnych taktyk, zmiany taktyki…

Agnieszka Burzyńska: Czyli będziecie jak lwy?

Jacek Kurski: Będziemy uczciwą, rozsądną, obliczalną opozycją. Podała pani przed chwilą przykład szczepionek. Niech pani sobie wyobrazi inny przykład kiedy, gdybyśmy byli u władzy a Platforma w opozycji, kwestia podsłuchów, umorzenie podsłuchów, podsłuchiwanie dziennikarzy, podsłuchiwani adwokaci, złamanie dziennikarskiej tajemnicy, złamanie tajemnicy adwokackiej. Jedno wielkie piekło, państwo policyjne. PiS-owi zarzucano państwo policyjne i podsłuchy, wszystkie te zbrodnie Ziobry czy Kaczyńskiego zostały umorzone. Dzisiaj na naszych oczach wszyscy słyszeli, wszyscy widzieli wyciek…

Agnieszka Burzyńska: Ale w innych tematach krzyczycie bardzo mocno „Platforma jest zła, Donald Tusk jest zły” i…

Jacek Kurski: … wykorzystywanie podsłuchów… Ale pani redaktor, proszę zwrócić uwagę…

Agnieszka Burzyńska: Jak mantra.

Jacek Kurski: …powtarzamy tam, gdzie jest to uczciwa, obliczalna krytyka – zwyczajna robota opozycji. Natomiast podaję pani przykład tych podsłuchów, które rzekomo były za czasów PiS-u – nie było, teraz są za czasów Platformy i wszystko jest umorzone. Widzi pani gołym okiem, jak by było, gdybyśmy byli u władzy.

Agnieszka Burzyńska: Prezydenckie stracie Kaczyński-Tusk nieuniknione?

Jacek Kurski: Nieuniknione, jeżeli Donald Tusk dotrwa do tego starcia, bo to, że dotrwa Lecha Kaczyński, to jest dla mnie oczywiste.

Agnieszka Burzyńska: No, na razie sondaże są świetne, więc…

Jacek Kurski: Im głębiej w las…

Agnieszka Burzyńska: ..więc na pewno dotrwa.

Jacek Kurski: Im głębiej w las, im więcej czasu upływa, tym bardziej Polacy widzą, czy będą dostrzegać, całkowite fiasko…

Agnieszka Burzyńska: Ale dzisiejszy sondaż – 50 procent dla Donalda Tuska, 24 – zdaje się – dla Lecha Kaczyńskiego w drugiej turze.

Jacek Kurski: No ale tak było zawsze, pani redaktor. Nie było ani jednego sondażu przed drugą turą 23 października 2005, w którym Lecha Kaczyński pokonałby Donalda Tuska, ale w życiu pokonał. W sondażach… W ogóle Donald Tusk to jest mistrz przedostatniego okrążenia. No więc niech się teraz nasycą tymi przewagami, kiedy…

Agnieszka Burzyńska: Ostatnio był mistrzem ostatniego okrążenia.

Jacek Kurski: …kiedy przyjdzie dzień prawdy. Zobaczymy w jesieni.

Agnieszka Burzyńska: A z kim zetrze się Jarosław Kaczyński wiosną, podczas wyborów na nowego prezesa, nowego-starego?

Jacek Kurski: Zetrze się sam z sobą, dlatego, że ja myślę, że przywództwo Jarosława Kaczyńskiego…

Agnieszka Burzyńska: Że nikt nie wystartuje

Jacek Kurski: Myślę, że przywództwo Jarosława Kaczyńskiego jest niekwestionowane, jest to partia ufundowana na rzeczywistej, a nie…

Agnieszka Burzyńska: Ale nikt nie wystartuje?

Jacek Kurski: …na rzeczywistej, a nie urojonej charyzmie i autorytecie, i projekcie politycznym.

Agnieszka Burzyńska: Zbigniew Ziobro nie będzie rywalizował?

Jacek Kurski: Proszę pytać Zbigniewa Ziobry. Wydaje mi się, że nie.

Agnieszka Burzyńska: Ale to straszna nuda będzie, jak od początku wiadomo, że nowym prezesem będzie stary prezes?

Jacek Kurski: Im więcej nudy wokół PiS-u, tym lepiej dla PiS-u.

Agnieszka Burzyńska: Czyli jednak Jarosław Kaczyński prezesem do 2040 r., tak? Dopiero wtedy 74-letni Kurski powalczy z 72-latkiem Brudzińskim, o dwa lata starszym Gosiewskim i z groźnym 70-letnim Ziobrą, i 68-letnim Kamińskim – chyba mi się udało, prawda?

Jacek Kurski: Ja kiedyś dokonałem tych spektakularnych przeliczeń. Tak. Młodzież wtedy w 2040 r. stanie w szranki.

Agnieszka Burzyńska: Wie pan, co powiedział Jarosław Kaczyński, komentując to? Że to byłby piękny obrazek… rozmarzonym wzrokiem…

Jacek Kurski: Powiedział, że piękny obrazek, że wieku tak doniosłego dożyłby mężczyzna, który statystycznie żyje dużo krócej. Są przykłady w polityce europejskiej. Konrad Adenauer zaczął, kiedy miał 73 lata, skończył być kanclerzem, kiedy miał 87.

Agnieszka Burzyńska: Ale to słaba informacja dla was – młodych wilków.

Jacek Kurski: Tak, ale sam Jarosław Kaczyński ma do tego żartobliwy stosunek.

Agnieszka Burzyńska: „Ani afera ze Zbychem i Miro, ani nieudacznictwo rządów, ani bezbarwność ministrów nie są w stanie odebrać Tuskowi jego popularności. Może to w jakimś stopniu uczynić Grzecho. Nie ma bardziej krwawych wojen niż wojny domowe” – zgadza się pan z kolegą Markiem Migalskim?

Jacek Kurski: Zgadzam się.

Agnieszka Burzyńska: A współczuje pan przyjaciołom z PO, czy odczuwa wyłącznie radość i satysfakcję?

Jacek Kurski: Coś się w Platformie stało, coś pękło, coś się skończyło. Myślę, że to nie jest teatr – koniec tej polityki emocjonalnej. Rzeczywiście Tusk w jakiś sposób naruszył dotychczasowe święte zaufanie między głównymi protagonistami Platformy, ale to jest problem Platformy Obywatelskiej.

Agnieszka Burzyńska: A zrozumienie dla Sławomira Nowaka pan ma? On oświadczył, że Tusk jest dotknięty geniuszem przez Boga, a pan doznał iluminacji na widok Jarosława Kaczyńskiego. Taka solidarność powinna być.

Jacek Kurski: Iluminacja to jednak nie ociera się o boskość. Ja mogę tylko strawestować Millera i powiedzieć, że wypowiedzi Sławomira Nowaka świadczą, że epoka błaznów jeszcze nie minęła.

Agnieszka Burzyńska: A jak się jeździ z kierowcą?

Jacek Kurski: Dziwnie, ale bezpiecznie.

Agnieszka Burzyńska: Ale całkowicie już zrezygnował pan z osobistego prowadzenia samochodu?

Jacek Kurski: Nie. Oczywiście na dłuższe trasy krajowe będę – na zasadzie zlecenia, zresztą z prywatnych pieniędzy, a nie pieniędzy Parlamentu Europejskiego – wynajmował kierowcę. Ale może dobrze jest, żebym przy tej okazji zadał kłam rzeczy, która się pojawiała niestety na falach tego radia, jakobym kiedykolwiek zasłaniał się immunitetem. To jest całkowite kłamstwo. Ja zawsze, kiedy tylko policja wręcza mi mandat, mandat przyjmuję.

Agnieszka Burzyńska: Pan mówi: „Chcę płacić”?!

Jacek Kurski: Pokazywałem zawsze gotowość płacenia, tylko problem polega na tym, że dziura w obecnym prawie…

Agnieszka Burzyńska: Że policjanci mówili coś innego?

Jacek Kurski: …że policjanci nie zawsze ten mandat dają. Ale pozwę każdego, kto będzie powtarzał kłamstwo, jakobym ja zasłaniał się immunitetem. To kłamstwo dotarło do Jarosława Kaczyńskiego, oczywiście sprawa się wyjaśniła i proszę tego rodzaju kłamstw wizerunkowo fatalnych dla polityków… Ludzi nie denerwuje przekraczanie prędkości, to zdarza się prawie każdemu, natomiast zasłanianie się jest skandalem. Wszyscy jesteśmy wobec prawa równi i powinniśmy płacić.

Agnieszka Burzyńska: I pan będzie płacił?

Jacek Kurski: Zawsze płacę. Pokazałem nawet dwa mandaty, które zapłaciłem – dziesięć kamer to brało, nikt tego nie powtórzył.

Agnieszka Burzyńska: To tych mandatów chyba było więcej.

Jacek Kurski: Nie, nie było więcej. Były dwa ostatnio. Natomiast druga nieprawda, pani Agnieszko, która się ukazała w tym ukochanym moim radiu – RMF-ie, była w poniedziałek, jakobym ja nie był na dyżurze poselskim.

Agnieszka Burzyńska: Ależ pan słucha...

Jacek Kurski: Mimo że europosłowie nie mają obowiązku być w poniedziałki w Polsce, bo mają być w Brukseli, tylko raz na dwa miesiące są w Polsce, ja akurat tego dnia byłem w Olsztynie na dyżurze. Szkoda, że w RMF-ie poszła informacja dokładnie odwrotna, czyli Kurski, który się stara, który się spotyka z ludźmi, został wsadzony w całą galerię leni, którzy w ogóle nie odwiedzają własnego biura poselskiego. Przykre, bo prawdę trzeba mówić.

Agnieszka Burzyńska: Biedny Jacek Kurski…

Jacek Kurski: Pani redaktor, gdyby prawda docierała do ludzi, to PiS miałby dziś 50 proc.