Przed wyborami na szefa PZPN rozmawialiśmy z przewodniczącym sejmowej komisji sportu Ireneuszem Rasiem. Nasz reporter Marek Balawajder zapytał m.in. na kogo zagłosuje Kraków. "Myślę, że część delegatów będzie głosować na Koseckiego i Potoka" - odpowiada gość RMF FM. "Kosecki nie wykluczył, że jeśli wygra wybory, zrezygnuje z posłowania. Jeśli będzie to konieczne dla związku" - dodaje.

Marek Balawajder: Panie pośle, wie pan za kim w piątek zagłosuje Kraków? Pytam oczywiście o wybory na szefa PZPN-u.

To się okaże. Sądzę, że część delegatów będzie głosować na Koseckiego i na Potoka.

Kosecki to nie jest Platforma w PZPN-ie - tak naprawdę?

Nie, absolutnie. Roman Kosecki nie jest członkiem Platformy, nie jest naszym posłem. Jest to człowiek ze środowiska. 

Jak wygra to zrezygnuje z posłowania?

Nie wykluczył tego. Jeśli to będzie korzystne dla związku, jeśli będzie to potrzebne, to powiedział, że tak zrobi. Natomiast proszę zwrócić uwagę, że Kosecki jest takim kandydatem, który łączy kilka przymiotów. Po pierwsze - jest byłym, wybitnym reprezentantem Polski.

Z pana ust usłyszymy tylko dobre rzeczy o Romanie Koseckim. Pan lobbuje za nim?

Co jest istotne, jest również wiceprezesem Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej - czyli on się zna.

Ale jeszcze nie jest prezesem. Wybory dopiero w piątek. Będzie pan dalej lobbował? Wszyscy wiemy, że pan lobbuje za Romanem Koseckim, to pana kolega.

Ja lobbuję, żeby dokonać gruntownych zmian.

Wraca pan do Warszawy panie pośle?

Oczywiście. Jestem zaproszony przez Polski Związek Piłki Nożnej.

W czwartek?

Ale bardzo późno wracam, tak żeby rano...

Będą dalej trwały rozmowy, spotkania?

One trwają. Czy ja się w to angażuję? Ja się już nie angażuję w to. Prowadzi je Roman Kosecki, to on zna to środowisko.

Jak wygląda pierwsza trójka, bo takie rozeznanie macie zrobione?

Myślę, że w piątek, w tych najbardziej demokratycznych wyborach w Państwowym Związku Piłki Nożnej w historii, będzie się liczyć Kosecki, Potok, Boniek - tak stawiam. Potem Antkowiak. I myślę, że odpadnie, jeśli się wcześniej nie wycofa, pan Kręcina. 

Kto będzie w drugiej turze?

Myślę, że jeżeli Kręcina się nie wycofa, to będzie Kosecki, Potok, Boniek. Myślę, że Kosecki da radę w drugiej turze. Chyba, że jeszcze coś się wydarzy, bo trzeba pamiętać, że zostały jeszcze niecałe 24 godziny i mogą okazać się kluczowe. Wszyscy w tym środowisku mówią, że Sheraton nie będzie spał. 

Co trzeba obiecać, żeby mieć poparcie? Pan wie, co Roman obiecywał?

Trzeba być uczciwym człowiekiem.

Uczciwość - to dobrze, ale co obiecywał? Miejsca w zarządzie?

Nie. Chciałby profesjonalizacji polskich lig. 

Co trzeba obiecać, żeby zdobyć głos? Niech pan powie. Niech pan zdradzi rozmowy kuluarowe...

Absolutnie według mnie, w tej kampanii Romana Koseckiego nie pojawiały się żadne sensacyjne wątki. Bardziej chodziło mu o to, aby budować profesjonalną ligę, silną reprezentację.

Panie pośle, o której godzinie w piątek będziemy znać nowego prezesa PZPN?

Jeśli nie utonie zjazd w proceduralnych zawiłościach, bo państwo pamiętacie, że są opinie prawne, iż Zbigniew Boniek nie powinien kandydować, gdyż nie zamieszkuje na terenie Rzeczpospolitej, a tak statut PZPN-u mówi...

Ktoś to może wyciągnąć?

Na pewno ktoś wyciągnie. Wie pan, to jest walka.

To co wtedy?

Będą przerwy, będą analizy. W czarnym scenariuszu, czyli takim, który trzyma w niepokoju Polskę dłuższy czas, to jest godzina 16. 

Czy to jest as w rękawie Romana Koseckiego, że nagle ktoś z  jego obozu powie: panie Boniek, pan tutaj nie mieszka?

Roman Kosecki wręcz przeciwnie - uważa, że Boniek powinien startować, jeśli uważa, iż spełnia wymogi i na to nie zwraca uwagi. Ale nie mówię tutaj jako adwokat Romana Koseckiego, tylko jako przyjaciel, który zna jego zdanie w tej kwestii.