Myślę, że w tak ważnej sprawie ktoś, kto nie przestrzega fundamentalnych zasad, to nie tylko należy go skrytykować, ale wezwać do odpowiedzialności karnej - mówi o \"bohaterach\" Orlengate Józef Grusza, szef sejmowej komisji sledczej ds. PKN Orlen.

Tomasz Skory: Po wczorajszym przesłuchaniu Zbigniewa Wróbla ma pan jakieś wątpliwości, gdzie tak naprawdę leży istota sprawy?

Józef Gruszka: Po pierwsze, na mamy kontraktu. Walczymy o ten kontrakt od kilku miesięcy. Gdyby ten kontrakt, gdyby były wszystkie dokumenty, można byłoby jasno powiedzieć. Też jestem bardzo zaniepokojony – podpisuje się kontrakt i nie wie się z kim.

Tomasz Skory: Gołym okiem widać, że zmiany w Orlenie były komuś potrzebne po to, by na siłę wprowadzić do gry nowego pośrednika – nieszczęsny Petroval – i zrobiono to, łamiąc zasady bezpieczeństwa biznesowego, nie znając składu kapitałowego, nie dbając o gwarancje bankowe, wykorzystując instytucje państwa jak UOP. Jak pan sobie wyobraża konsekwencje wobec uczestników ego aktu?

Józef Gruszka: Myślę, że w tak ważnej sprawie ktoś nie przestrzega fundamentalnych zasad, to nie tylko należy go skrytykować, ale wezwać do odpowiedzialności karnej. Konsekwencje, jakie mogą z tego wyniknąć, te osoby nie są w stanie ponieść, bo są tak duże.

Tomasz Skory: Gigantyczne straty. Ale mówimy o zarządzie Orlenu, premierze Millerze, spotykającym się z szefem Jukosu Michaiłem Chodorowskim, o Janie Kulczyku – grającym w sprawie prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej i przez Jana Wagę w sprawie dostaw, rozmawiający i z Jukosem i z Łukoilem, o Siemiątkowskim mówimy…

Józef Gruszka: Tu należałoby stopniować, ale tych wszystkich polityków i działaczy gospodarczych, których pan wymienił, ich działania w tym miejscu są znaczne i w zasadzie powinni być wszyscy brani pod uwagę.

Tomasz Skory: Ale podejrzewam, że komisja będzie miała związane ręce i będzie bezsilna, mając do dyspozycji tylko zeznania, jednej, drugiej, trzeciej strony…

Józef Gruszka: Dokumenty w tej sprawie są już w prokuraturze i one w tym tygodniu powinny dotrzeć do komisji i będziemy mieć te materiały.

Tomasz Skory: A co komisja zrobi ze świadkiem Kulczykiem, który w grudniu twierdził, że dwa miesiące nie będzie go w Polsce, a potem jest widywany w Poznaniu, w kościele, w restauracji.

Józef Gruszka: Nie mam słów krytyki. Jeśli mówi się o czymś takim, że nie ma mnie, a potem się pojawiam… To jest świadek, który powinien się zjawić. Myślę, że komisja podejmie w tej sprawie właściwe kroki – wystąpi do prokuratury i sądu. Sądzę, że nie kwestia kary – bo to duża sprawa – ale kwestia związana z tym, że upubliczni się te działania, które mają ciemne strony pana Jana Kulczyka.

Tomasz Skory: Dziś mamy poznać ustaloną z Kancelarią Prezydenta datę przesłuchania Aleksandra Kwaśniewskiego. Wcześniej zaproponowaliście koniec lutego – nie. Potem były dwie pierwsze soboty marca, też nie. Co dalej?

Józef Gruszka: Zobaczymy, co wybiorą.

Tomasz Skory: Ale jeśli to będzie np. w Wielkim Tygodniu?

Józef Gruszka: Trudno to określić. Wielki Tydzień na pewno do takich rzeczy się nie nadaje. Na pewno zaprotestujemy w tym momencie.

Tomasz Skory: Dziękuję za rozmowę.