Polska nie negocjuje i nie płaci terrorystom w żadnej sytuacji. Także w tej sprawie – nie zapłacono za ciało polskiego inżyniera, zamordowanego w Pakistanie - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM Paweł Graś. Rzecznik rządu zaapelował też do Kancelarii Prezydenta: Ministrze Kownacki, proszę nie robić zamieszania! Skupmy się na godnym uczczeniu 5. rocznicy Polski w UE.

Konrad Piasecki: Czy Polska zapłaciła talibom okup za wydanie ciała naszego inżyniera?

Paweł Graś: Nie! Absolutnie! Polska nie negocjuje i nie płaci terrorystom w żadnej sytuacji. Również w tej nie zapłaciła.

Konrad Piasecki: To, że ciało odzyskano, jest zasługą tylko i wyłącznie strony pakistańskiej? Polska nie uczestniczyła w tych negocjacjach?

Paweł Graś: Przypomnę, że polska dyplomacja jest na tamtym terenie obecna cały czas. Po tym, jak nie udało się uratować polskiego inżyniera, priorytetem dyplomacji było odzyskanie ciała. W związku z tym robiliśmy wszystko, żeby to ciało odzyskać. W tej chwili będzie trwał proces identyfikacji.

Konrad Piasecki: Czy Polska prowadziła negocjacje finansowe czy nie prowadziła?

Paweł Graś: Nie. Polska nie prowadziła negocjacji z talibami, z terrorystami.

Konrad Piasecki: A wiemy, że pakistański rząd zapłacił za to ciało?

Paweł Graś: Nic na ten temat nie wiemy. Dzisiaj, mniej więcej w południe czasu polskiego, odbędzie się spotkanie polskich dyplomatów w Islamabadzie ze stroną pakistańską. Po tym spotkaniu, po jego ustaleniach, w Polsce odbędzie się posiedzenie zespołu w ministerstwie spraw zagranicznych po to, żeby przygotować dalsze kroki.

Konrad Piasecki: Czy to jest w ogóle tak, że my byliśmy gotowi zapłacić za to ciało, czy uznawaliśmy, że takich okupów się nie płaci?

Paweł Graś: Polska nie płaci terrorystom w żadnej sytuacji.

Konrad Piasecki: To ciało zostanie sprowadzone do Polski po tym, jak zostanie zidentyfikowane?

Paweł Graś: Przypomnę, że sprawą zajmuje się również prokuratura – jest prowadzone normalne śledztwo. W związku z tym, oprócz tych czynności podejmowanych przez MSZ, czynności procesowe będzie również prowadzić prokuratura i po ich wyczerpaniu, jeśli – co mamy nadzieję – potwierdzi się, że jest to rzeczywiście ciało polskiego inżyniera, zostanie sprowadzone do Polski.

Konrad Piasecki: Polski inżynier będzie miał pogrzeb państwowy, prywatny, czy to zależy od rodziny?

Paweł Graś: To będzie zależało od ustaleń z rodziną i Geofizyką. Zarówno rodzina, osoby bliskie, jak i Geofizyka, są na bieżąco informowane o aktualnej sytuacji.

Konrad Piasecki: Żeby już skończyć ten wątek i skończyć wątek finansowy: nie wiemy, czy pakistański rząd zapłacił?

Paweł Graś: Nie wiemy nic na ten temat.

Konrad Piasecki: A myśli pan, że zapłacił, czy w grę wchodziły jakieś żądania polityczne?

Paweł Graś: Nie sądzę. Chcę wierzyć, że to odbyło się drogą taką, która nie wymagała ani płacenia okupu, ani spełniania żadnych żądań przez rząd w Pakistanie.

Konrad Piasecki: Panie ministrze, czy figa Fotygi i „chyba będzie musiała poczekać na nowy rząd” premiera oznaczają, że losy byłej minister są już przesądzone?

Paweł Graś: W takich sytuacjach nigdy nie można mówić do końca, że są przesądzone…

Konrad Piasecki: Ale decyzja jeszcze nie zapadła, czy już jesteśmy po niej?

Paweł Graś: Wydaje się, że słowa pana premiera są dosyć jednoznaczne. Zresztą wszyscy, którzy mieli okazjię oglądać posiedzenie komisji, chyba nabrali podobnego przekonania co pan premier, że tak naprawdę pani minister Fotydze nie za bardzo zależy na objęciu tej funkcji.

Konrad Piasecki: Panie ministrze, ale „chyba”, „wydaje się” – są decyzje czy nie ma decyzji?

Paweł Graś: Decyzje ostateczne, jeśli będą, będą zakomunikowane po konsultacji z panem ministrem Sikorskim, ale opinia pana premiera … Nie chciałbym za niego tłumaczyć, ale wydaje się, że to co wczoraj powiedział, jest jednoznaczne i kończy, i przecina sprawę.

Konrad Piasecki: Anna Fotyga spotkała się z Radkiem Sikorskim? Wytłumaczyła mu, o co chodziło z tym „poranieniem”?

Paweł Graś: Z tego co wiem, to nie. Pan Radek Sikorski oczekuje na pisemne wyjaśnienia pani minister Fotygi.

Konrad Piasecki: A jeśli wytłumaczy, jeśli powie, że to „poranienie” było zupełnie innej natury niż antyrządowej?

Paweł Graś: To wtedy od pana ministra Sikorskiego będzie zależało, czy złoży jej być może jakąś inną propozycję, ale nie sądzę.

Konrad Piasecki: Czyli inna placówka wchodzi w grę?

Paweł Graś: To zależy już od pana ministra Sikorskiego. Absolutnie nie będę wchodził w jego kompetencje.

Konrad Piasecki: Panie ministrze, ja zgodzę się, że to co mówiła Anna Fotyga rzeczywiście bardzo dyplomatyczne nie było, ale czy naprawdę kandydat na ambasadora musi być piewcą poczynań rządu? Czy on nie może być człowiekiem z lekka zdystansowanym od poczynań rządu, natomiast reprezentującym godnie i dobrze Polskę?

Paweł Graś: Przede wszystkim musi spełniać dwa podstawowe kryteria: być dobrze przygotowanym merytorycznie – to po pierwsze, a po drugie realizować politykę państwa i realizować politykę rządu.

Konrad Piasecki: Ale polityka państwa nie musi być polityką rządu. Może być polityka prezydenta i polityka rządu.

Paweł Graś: Trudno sobie wyobrazić sytuację, żeby np. ambasador z ministrem spraw zagranicznych negocjował jakieś stanowisko, które jest zobowiązany w imieniu polskiego rządu przedstawić.

Konrad Piasecki: Ale zanim Fotyga powiedziała to, co powiedziała, to wierzyliście, że ona jest entuzjastką poczynań Radka Sikorskiego?

Paweł Graś: Nie chodzi o entuzjazm, ale o elementarną lojalność wobec rządu polskiego i wobec polityki zagranicznej prowadzonej przez państwo.

Konrad Piasecki: Mówiąc to, co powiedziała, udowodniła, że nie jest lojalna?

Paweł Graś: Postawiła spory, bardzo duży znak zapytania.

Konrad Piasecki: To jak to się stało, że posłowie Platformy głosowali za jej kandydaturą?

Paweł Graś: To jest najlepszy dowód, że nikt posłami nie steruje, nie manipuluje, że podjęli decyzję zgodnie z własnym sumieniem i przekonaniami.

Konrad Piasecki: To jest najlepszy dowód, że oni są nieprzytomni. Słuchają Fotygi, a i tak podnoszą rękę. A dobrą decyzję podjęli?

Paweł Graś: To jaki będzie efekt zależy od pana premiera i ministra Sikorskiego.

Konrad Piasecki: Panie ministrze, czy zaproszenie prezydenta i wysłanie mu takiego zaproszenia, w którym każe mu się być na pół godziny przed rozpoczęciem obchodów wejścia Polski do Unii, to jest złośliwość czy wpadka?

Paweł Graś: Panie redaktorze, liczyłem, że unikniemy dyskusji o zaproszeniach, ale skoro pan się upiera, to proszę bardzo.

Konrad Piasecki: Bo wydaje mi się, że granice kultury zostały tutaj przekroczone. Jak można do prezydenta wysłać takie zaproszenie?

Paweł Graś: Po pierwsze, pan prezydent dostał takie samo zaproszenie, bardzo eleganckie, jak wszyscy goście i wszyscy uczestnicy...

Konrad Piasecki: Ale może to jest właśnie błąd, bo prezydent nie jest takim zwykłym sobie uczestnikiem.

Paweł Graś: ...Pan premier Tusk, pan Barroso, pan Pöttering i inne zaproszone osoby.

Konrad Piasecki: I premier też dostał zaproszenie, w którym każe mu się być pół godziny wcześniej?

Paweł Graś: Dokładnie tak.

Konrad Piasecki: Przepraszam, że przerwę panie ministrze, ale przeczytałem na stronach UKIE, który organizuje tę imprezę, że to premier wysyłał zaproszenie. Czyli sam do siebie wysłał zaproszenie?

Paweł Graś: Nie pan premier wysyłał zaproszenie, zaproszenia były wysyłane i podpisywane...

Konrad Piasecki: Cytat: „W odpowiedzi na zaproszenie premiera, udział w konferencji zapowiedzieli czołowi polscy i europejscy politycy” – kawa na ławę.

Paweł Graś: Zaproszenie podpisywał szef UKIE, pan minister Dowgielewicz. Po drugie, w marcu przez ministra Dowgielewicza został przesłany do kancelarii prezydenta list z informacjami o obchodach i z propozycją nawiązania w tej sprawie kontaktu. Po trzecie, ja zadałem sobie wczoraj trud, zupełnie niepotrzebnie być może, ale sprawdziłem, jak wyglądają zaproszenia przesyłane z pałacu prezydenckiego do premiera i wyglądają dokładnie tak samo.

Konrad Piasecki: Też każe się premierowi być na pół godziny wcześniej?

Paweł Graś: Na większości jest zaproszenie dla pana Donalda Tuska, z sugestią, żeby był 15, 20 minut, pół godziny wcześniej – to jest zupełnie normalne, nikt się na to nie obraża. I naprawdę apeluje z tego miejsca do pana ministra Kownackiego jeszcze raz: panie ministrze Kownacki, proszę nie robić zamieszania z takich drobiazgów i z rzeczy zupełnie nieistotnych, skupmy się panie ministrze Kownacki na godnym uczczeniu piątej rocznicy obecności Polski w Europie.

Konrad Piasecki: A czy w ramach godnego uczczenia prezydent będzie mógł zabrać głos na tej konferencji?

Paweł Graś: Oczywiście, jeżeli tylko sobie będzie życzył, jego głos będzie bardzo mile widziany.

Konrad Piasecki: Pożądany?

Paweł Graś: Dokładnie tak.

Konrad Piasecki: Rzecznik rządu Paweł Graś, dziękuje bardzo.

Paweł Graś: Dziękuję.