Marcinkiewicz, Ujazdowski, Zalewski… Prędzej czy później wszyscy znajdą się w orbicie PO, która przekształci się w partię konserwatywno-liberalo-chadecką - uważa Jarosław Gowin, poseł PO, gość Kontrwywiadu RMF FM. To w przyszłości, a na razie niemal pewne jest, że Rokita odrzuci propozycję szefa MSWiA. Grzegorz Schetyna chciał, by były poseł PO wszedł do rządowego zespołu, reformującego administrację.

Konrad Piasecki: Polityk Platformy Obywatelskiej, Jarosław Gowin. Dzień dobry.

Jarosław Gowin: Witam.

Konrad Piasecki: Panie pośle kibicuje pan pisowskim buntownikom?

Jarosław Gowin: To za dużo powiedziane. Mnie akurat z tymi ludźmi niewiele wiąże w sensie poglądów i w sensie wizji politycznej. Nie powinniśmy jednak, my politycy Platformy czerpać satysfakcji z kłopotów konkurencji.

Konrad Piasecki: Bo nie wychodzicie z założenia, że im gorzej w PiS, tym lepiej Platformie?

Jarosław Gowin: Powinna być inna kultura polityczna. Koniec z takim rozbijaniem. Myślę, że Polacy oczekują, że każda z partii zajmie się swoimi problemami, a Platforma przede wszystkim rządzeniem.

Konrad Piasecki: A może jest w panu obawa, że ci działacze którzy odejdą z PiS będą szukali swojej własnej politycznej drogi, a jeśli będą szukali drogi, to być może założą własną partię?

Jarosław Gowin: Ja bym się bardzo cieszył, gdyby ich droga prowadziła do Platformy. Na pewno wzmocniliby naszą partię. Ale z szacunkiem odnoszę się do ich decyzji o pozostaniu na razie na uboczu wielkiej polityki. Nie ma klimatu na zakładanie trzeciej partii centroprawicowej i na pewno co najmniej do wyborów prezydenckich nie należy się niczego takie spodziewać.

Konrad Piasecki: Nie ma klimatu, czy nie ma elektoratu?

Jarosław Gowin: Dobrze pan to ujął. W sytuacji, gdy jedna partia centroprawicowa ma 40 procent poparcia, druga 30, to tworzenie kolejnej formacji, to jest zadanie dla politycznych fantastów.

Konrad Piasecki: Ale jednocześnie jest tak, że jest Zalewski, jest Ujazdowski, Płażyński, Marcinkiewicz, Rokita. Jest dużo, mówiąc językiem średniowiecznym, ludzi luźnych, szukających swojej drogi politycznej. Oni tę drogę polityczną i swój wyraz w końcu znajdą. Gdzie i jaki?

Jarosław Gowin: Przede wszystkim wojny nie wygrywają generałowie. Generałowie potrzebują poruczników, oficerów, piechoty. To są wszystko wybitne postaci. Ja bym się nie martwił o ich przyszłość. Myślę, że każdy z nich osobna raczej, niż razem uznają, że rola polityczna na powrót wiedzie na główną scenę polskiej polityki. Znajdą tą drogę.

Konrad Piasecki: Ale jaką drogę? Jakie będą pana zdaniem losy dysydentów z PiS i tych wszystkich, którzy dzisiaj szukają swojego miejsca w polityce?

Jarosław Gowin: Oni nie muszą szukać swojego miejsca w polityce. Dysydenci z PiS są w parlamencie. Kazimierz Marcinkiewicz jest człowiekiem rozchwytywanym przez media, podobnie jak Jan Rokita…

Konrad Piasecki: I przez banki także.

Jarosław Gowin: Kazimierz Marcinkiewicz również przez banki, ale nie należy mówić tego z ironią. To jest świadectwo kompetencji.

Konrad Piasecki: Z pełnym szacunkiem dla bankierów.

Jarosław Gowin: Myślę, że to są ludzie, którzy w tej chwili powinni się skupić na wypracowaniu programu dla polskiej polityki, bo tego programu nie mamy nadmiarze.

Konrad Piasecki: Pan wróży, że partii jednej nie powołają?

Jarosław Gowin: Nie, moim zdaniem takiej partii nie będzie. Przypuszczam, że wcześniej, czy później wszyscy znajdą się w orbicie Platformy Obywatelskiej, która przekształci się w szeroką partię konserwatywno-liberalnao-chadecką.

Konrad Piasecki: Bo Kazimierz Marcinkiewicz mówi: „Jeśli polska myśl konserwatywna nie znajdzie swego miejsca, to trzeba będzie rozważyć powołanie nowej partii.” Pan uważa, że to jest swoista gra na rozbicie PiS-u, takie zachęcenie: ”wyjdźcie, wyjdźcie, nie zostaniecie absolutnie bezczynni i bezdomni…”

Jarosław Gowin: Na pewno Kazimierz Marcinkiewicz patronuje z Londynu tym działaniom, natomiast ja przypuszczam, tak jak powiedziałem wcześniej, że oni odnajdą swoje miejsce w Platformie Obywatelskiej, może w Platformie, która będzie miała nieco szerszą, niż dzisiaj formułę programową.

Konrad Piasecki:Bo jednocześnie pan wie, panie pośle, że Kazimierz Marcinkiewicz i Jan Rokita coś planują, coś szykują. Pan wie, co to będzie?

Jarosław Gowin: To będą działania niepolityczne. Polska bardzo potrzebuje nowych liderów, nowego pokolenia i myślę, że taka szkoła liderów to jest wyzwanie właśnie na miarę dwóch ludzi, którzy mogą być dla młodych polityków autorytetami.

Konrad Piasecki: Czyli Marcinkiewicz z Rokitą będą wykładowcami w szkole dla liderów politycznych?

Jarosław Gowin: To jest jeden z pomysłów na najbliższe lata, na pewno nie jedyny.

Konrad Piasecki: Aaa, to zapewne jest to, o czym słyszę od kilku tygodni, że oni coś wreszcie z siebie wydadzą i nie będzie to żadna partia polityczna, tylko coś w rodzaju ośrodka myśli politycznej.

Jarosław Gowin: Zdecydowanie trzeba w tej chwili skoncentrować się na budowaniu programu, z którego mogłyby korzystać kolejne rządy centroprawicowe; albo rząd Donalda Tuska, albo za cztery lata rząd, myślę, że znowu koalicji PO-PSL.

Konrad Piasecki: A jeśli pan, że Jan rokita powinien przyjąć propozycję Grzegorza Schetyny i wejść do tego zespołu, który będzie reformował administrację?

Jarosław Gowin: Nie sądzę, żeby Jan Rokita rozważał taką ewentualność.

Konrad Piasecki: Bo to okruch z „pańskiego stołu”?

Jarosław Gowin: Za ostro sformułowane, ale rzeczywiście wiadomo, że Jana Rokitę i Grzegorza Schetynę łączy przyjaźń raczej szorstka, trudno mi sobie wyobrazić, żeby akurat propozycja ze strony Grzegorza Schetyna miała uradować Jana Rokitę, ale on jest kimś, kto z pozycji niezależnego eksperta może przygotować program reformy nie tylko samorządowej, ale gruntownej reformy polskiego państwa.

Konrad Piasecki: Czyli Rokita tej oferty nie przyjmie, poczeka na jakąś inną?

Jarosław Gowin: Jan Rokita nie musi czekać na żadne oferty, jest postacią na tyle wybitną, że sam kieruje swoim losem , także swoimi planami politycznymi.

Konrad Piasecki: Jarosław Głowin - Platforma Obywatelska , dziękuję bardzo.

Jarosław Gowin: Bardzo dziękuję.