Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Marcinkiewicz odpowie „tak” na propozycję premiera - mówi Przemysław Gosiewski w Kontrwywiadzie RMF FM. Mowa jest o jednym z resortów gospodarczych – dodaje.

Kamil Durczok: Jan Sulmicki nie chce być już prezesem NBP. Był kandydat, nie ma kandydata. Wie pan dlaczego?

Przemysław Gosiewski: Pewnie zdecydowały względy osobiste. Oczywiście byłem zaskoczony rezygnacją, dowiedziałem się o niej wczoraj wieczorem z mediów. Trudno mi to komentować poza powodami rezygnacji. Większej jakiejś wiedzy w tym zakresie nie mam.

Kamil Durczok: Dzisiaj prasa przynosi dodatkowe informacje, choć też niedokładne. „Rzeczpospolita" pisze, że powodem rezygnacji mogły być pogłoski o zachowaniu pana Sulmickiego w stanie wojennym.

Przemysław Gosiewski: Trudno mi komentować, nie mam w tym zakresie wiedzy. Aczkolwiek żałuję, bo to był bardzo dobry kandydat.

Kamil Durczok: A czy to nie jest tak, że pan prezydent dysponując ogromnymi możliwościami, powinien jednak dokładniej prześwietlić kandydata przed jego zgłoszeniem?

Przemysław Gosiewski: Ja myślę, że pan prezydent dążył do tego, żeby kandydatem na prezesa NBP była osoba ze wszech miar jak najlepiej przygotowana. Pan Sulmicki ten warunek spełniał, bo przecież mówimy dzisiaj o kierownictwie jednej z najważniejszych instytucji w Polsce, jakim jest NBP. Rzeczywiście po panu Leszku Balcerowiczu, nowy kandydat musi być osobą równie cechującą się wielką wiedzą ekonomiczna. Ja myślę, że to była główna przesłanka szukania osoby w świecie polskich ekonomistów, która ma międzynarodową pozycję.

Kamil Durczok: No to bierzemy poranne gazety i układamy mozaikę personalną. Kazimierz Marcinkiewicz wicepremierem?

Przemysław Gosiewski: Ja myślę, że istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że pan Kazimierz Marcinkiewicz odpowie „tak” na propozycję pana premiera.

Kamil Durczok: Bycia wicepremierem?

Przemysław Gosiewski: Bycie ministrem w rządzie…

Kamil Durczok: Gospodarki?

Przemysław Gosiewski: … pana premiera Kaczyńskiego. Panie redaktorze ja jestem w trochę kłopotliwej sytuacji.

Kamil Durczok: Bo pan wie, a nie chce pan powiedzieć. Ja pana jeszcze chwilę potrzymam w tej kłopotliwej sytuacji i powiem tak, że Kazimierz Marcinkiewicz w jednym z wywiadów mówi, że interesuje go gospodarka. W związku z tym może go interesować resort gospodarki, albo może go interesować wicepremier do spraw gospodarczych. Obydwa stanowiska dziś zajęte.

Przemysław Gosiewski: Muszę powiedzieć, że pan Kazimierz Marcinkiewicz rzeczywiście ma ogromną wiedzę ekonomiczną i udowodnił to jako szef komisji skarbu państwa w tamtej kadencji Sejmu.

Kamil Durczok: A Zyta Gilowska udowodniła, że potrafi postawić na swoim i powiedziała, że ją interesuje to stanowisko, a jeśli kto inny miałby być wicepremierem to ona by odeszła z rządu.

Przemysław Gosiewski: Myślę, że powrót Kazimierza Marcinkiewicza do rządu jest bardzo prawdopodobny i bezkonfliktowy.

Kamil Durczok: Bezkonfliktowy czyli oznaczający przejście – bo dlatego zacząłem od NBP - Zyty Gilowskiej n stanowisko prezesa NBP.

Przemysław Gosiewski: Ja lubię takie spekulacje prasowe.

Kamil Durczok: Ja też zwłaszcza rano o 8:05

Przemysław Gosiewski: Muszę powiedzieć, że ważną osobą dla rządu pana premiera Kaczyńskiego jest pani Gilowska. Wiem, że panu premierowi zależy, aby pani Gilowska pełniła funkcję wicepremiera oraz ministra finansów.

Kamil Durczok: Jak premier chce to pogodzić wszystko?

Przemysław Gosiewski: Sądzę, że premier jest również bardzo otwarty na udział pana Kazimierza Marcinkiewicza w jednym z resortów gospodarczych.

Kamil Durczok: Będziemy to wiedzieli dzisiaj?

Przemysław Gosiewski: Myślę, że dzisiaj nie, ale w ciągu najbliższych dni powinniśmy otrzymać odpowiedź pana Kazimierza Marcinkiewicza, bo ta propozycja został przełożona premierowi Marcinkiewiczowi. Jak można ocenić tę rozmowę, to spotkała się ona z dużą aprobatą.

Kamil Durczok: To znaczy, że teraz piłka jest po stronie rządu, bo Kazimierz Marcinkiewicz mówi, że musi dać dzisiaj odpowiedź. Będziemy czekali na ogłoszenie.

Przemysław Gosiewski: Jeżeli dzisiaj otrzymamy odpowiedź pana premiera Marcinkiewicza, to oczywiście rozpocznie to dalszy etap związany z realizacją odpowiednich działań.

Kamil Durczok: A kiedy będziemy wiedzieli, co dalej z koalicją?

Przemysław Gosiewski: Myślę, że koalicja czuje się dobrze, chociaż rzeczywiście te ostatnie wydarzenia były wstrząsające. PiS ma do nich negatywny stosunek.

Kamil Durczok: Jeśli zarzuty prokuratury ograniczą się do Stanisława Łyżwińskiego, to koalicja zostaje?

Przemysław Gosiewski: Czy koalicja zostaje, zależy od dwóch spraw: od jasnego stanowiska Samoobrony wobec tych wydarzeń – tutaj wiele pozytywnych działań zostało podjętych po stronie Samoobrony, a także od tego, czy zarzuty będą dotyczyły ministrów. Obecnie zarzuty dotyczyły jednego z posłów i my uważamy, że poseł ten powinien być wydalony z Samoobrony ze względu na niemoralne zachowanie.

Kamil Durczok: I tak się wczoraj stało.

Przemysław Gosiewski: Tak, bo to byłą sprawa, którą bardzo wyraźnie stawialiśmy wobec naszych koalicjantów.

Kamil Durczok: Pan premier zażądał dymisji Łyżwińskiego? Może pan to potwierdzić?

Przemysław Gosiewski: To nie było na etapie, że pan premier zażądał. To było na etapie rozmów klubowych, gdzie ta sprawa była też stawiana. Spotkało się to z pozytywnym odbiorem.

Kamil Durczok: Pan powiedział, że wiele właściwych kroków Samoobrona w tej sprawie wykonała. Jakich wiele? Ja czytam dziś wywiad z panią Hojarską, w którym mówi, że Stanisław Łyżwiński z Samoobrony, bo Andrzej Lepper miał dosyć dziennikarzy.

Przemysław Gosiewski: Jeśli Andrzej Lepper zalecił swoim posłom aktywną współpracę z prokuraturą i bardzo jasno wypowiedział się w sprawie Łyżwińskiego, to myślę że są to gesty pokazujące, że zachowanie pana Łyżwińskiego w kierownictwie Samoobrony spotyka się z krytyką.

Kamil Durczok: Dzisiaj „Gazeta Wyborcza” pisze, że są zeznania obciążające Andrzeja Leppera w tej sprawie.

Przemysław Gosiewski: Ja nie wiem, jakie są zeznania, bo to jest przedmiot śledztwa, ale uważam, że wnioski z tego postępowania należy wyciągać po jego zakończeniu. Pamiętajmy, że one zostały uruchomione na polecenie premiera natychmiast po pierwszych doniesieniach. Postępowanie prowadzone jest w sposób bardzo intensywny. Nie zamierzamy nikogo chronić, kto będzie wskazany w tym postępowaniu jako osoba podejrzana.

Kamil Durczok: Zdaje się, że jesteśmy bliscy tego rozstrzygnięcia, bo już wiadomo, że prokuratura zapowiada na przyszły tydzień zakończenie tego postępowania. Przynajmniej głównych jego wątków.

Przemysław Gosiewski: Uważam, że powinniśmy je poznać, bo jest to potrzebne dla oczyszczenia rzeczywistości.