Pakt stabilizacyjny jest potrzebny, aby nie było chaosu, nieustannych kłótni, które wywołuje opozycja; to nie służy Sejmowi, który ma pracować nad ustawami - mówi szef klubu PiS, Przemysław Gosiewski, gość Kontrwywiadu Kamila Durczoka w RMF FM.

Kamil Durczok: Czy wczoraj PiS zawarł koalicję z Samoobroną, LPR-em i PSL-em?

Przemysław Gosiewski: Były rzeczywiście ustalenia dotyczące głosowania nad poszczególnymi poprawkami budżetu. Chodziło o to, aby budżet był dokumentem realistycznym, który umożliwi sprawne funkcjonowanie państwa i muszę ze smutkiem powiedzieć, że pewne ustalenia nie zostały dochowane przez klub Samoobrony.

Kamil Durczok: Ale poparcie dla budżetu wyrażały głównie te ugrupowania, a to jest jedno z takich głosowań w roku, gdzie rysuje się wyraźnie granica między koalicją a opozycją.

Przemysław Gosiewski: Ale wie pan, wczoraj powstał dziwny paradoks na sali, bo otóż najlepszym sojusznikiem w takim sojuszu na rzecz destrukcji państwa dla Andrzeja Leppera był Donald Tusk. W tych różnych sprawach Andrzejowi Lepperowi pomagał właśnie Donald Tusk i to mnie zaskakiwało, bo o ile Andrzej Lepper ma niewielką wiedzę o funkcjonowaniu państwa – Samoobrona nigdy nie rządziła – to Donald Tusk powinien wiedzieć, że działania Platformy powodują bardzo poważne, negatywne skutki dla państwa.

Kamil Durczok: A kto dodał te 10 milionów złotych dla KRRiT w budżecie?

Przemysław Gosiewski: Jeżeli zdjęto z tego organu wcześniej prawie 17 milionów to całkowicie sparaliżowano radę.

Kamil Durczok: Ale miało być taniej, a tymczasem jest dodane 10 milionów.

Przemysław Gosiewski: Ale chcę panu powiedzieć, że z jednego organu na drugi dodano to po pierwsze. Ale odwołujemy się do innej poprawki – zmniejszono pieniądze na Generalną Dyrekcje Dróg i Autostrad w sytuacji, kiedy ta dyrekcja ma ogromne i ważne zadania w tym roku - wykorzystania środków unijnych i budowy dróg w Polsce. I jeżeli w tej sytuacji następuje demolka, paraliż działalności tej instytucji poprzez przesuwanie środków na inne cele, to zadaje się pytanie dlaczego te ugrupowania szkodzą Polsce.

Kamil Durczok: Jarosław Kaczyński mówi, że można naprawić w Senacie. Jeżeli będą prace w Senacie to rząd nie zdąży przegłosować budżetu przed 30 stycznia.

Przemysław Gosiewski: Rzeczywiście wczorajsze głosowania spowodowały potrzebę wniesienia poprawek w Senacie. Te poprawki będą przedmiotem prac Sejmu w połowie lutego.

Kamil Durczok: Czyli prezydent będzie mógł rozwiązać parlament, bo do 30 stycznia budżet nie zostanie przyjęty?

Przemysław Gosiewski: W tej sytuacji na pewno nie zostanie do 30 stycznia przyjęty.

Kamil Durczok: To ma być straszak na PSL i LPR?

Przemysław Gosiewski: To nie jest straszak. Jeżeli dokonano wczoraj zmian w budżecie naprawdę z dużymi konsekwencjami dla naszego państwa, z konsekwencjami które będą służyły temu, że nie zostaną wykorzystane środki unijne, że je stracimy po prostu, to siłą rzeczy potrzebne są te poprawki w Senacie.

Kamil Durczok: W tle tego wszystkiego jest cały czas pytanie o to, z kim koalicja? Jeśli dzisiejsze obydwa sondaże w „Gazecie Wyborczej” i „Rzeczpospolitej” pokazują, że do Sejmu wchodzą cztery partie i nie ma wśród nich Ligi Polskich Rodzin i PSL-u, to należy się spodziewać, że te partie będą skłonne podpisać pakt stabilizacyjny na wszelkich warunkach proponowanych przez PiS.

Przemysław Gosiewski: Pakt stabilizacyjny jest potrzebny, aby nie było tego chaosu, nieustannych kłótni, które wywołuje opozycja, bo to nienajlepiej służy Sejmowi. Sejm ma pracować nad ustawami.

Kamil Durczok: To wracam do pytania: koalicja to jest ta koalicja, o której mówiłem na początku? LPR, Samoobrona i PSL?

Przemysław Gosiewski: To będzie wynikiem prac nad paktem stabilizacyjnym. Ja miałem nadzieję, że w dniu wczorajszym posunęliśmy się bardzo daleko w kierunku tego paktu stabilizacyjnego. Niestety pewne wydarzenia z głosowania nad budżetem pokazały, że to porozumienie jest teoretyczne.

Kamil Durczok: Rzecznik praw obywatelskich zaskarżył wczoraj do Trybunału Konstytucyjnego cztery przepisy nowej ustawy medialnej. Czy to nie jest porażka PiS-u?

Przemysław Gosiewski: Nie. Zapoznałem się z medialnym uzasadnieniem tego wniosku i jestem nim zaskoczony. Jeżeli pan Zoll mówi, że nie konsultowaliśmy tego projektu ustawy ze środowiskami ze sfery mediów, to się myli. Mamy całą grubą teczkę opinię. Pan Zoll jest osobą niedoinformowaną.

Kamil Durczok: Chyba jest doinformowaną, bo prof. Zoll zaskarżył te cztery punkty, które były najgłośniej krytykowane w mediach, m.in. ten zapis o ochronie etyki dziennikarskiej przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji.

Przemysław Gosiewski: Sądzę, że tu, w tym zakresie muszą być rozwiązania, w których Krajowa Rada sprawując nadzór nad przestrzeganiem prawa może odnosić się do tych przypadku, w których to prawo złamano w mediach.

Kamil Durczok: Do łamania prawa powinien się odnosić wymiar sprawiedliwości. Urzędnicy albo politycy będą czuwali nad etyką dziennikarzy?

Przemysław Gosiewski: Są zadania Krajowej Rady, które są określone w konstytucji i w ustawie, i te zadania muszą być realizowane.

Kamil Durczok: Ponieważ będzie nowy rzecznik praw obywatelskich, a przynajmniej powinien być, czy warunkiem poparcia kandydatury Janusza Kochanowskiego przez Prawo i Sprawiedliwość będzie zapowiedź wycofania tej skargi z Trybunału Konstytucyjnego?

Przemysław Gosiewski: Nie stawiamy żadnych warunków panu Kochanowskiego. Uważam, że to jest bardzo dobry kandydat, bo w Polsce potrzebny jest taki kandydat, który jest bardzo dobrym prawnikiem, który umie oprzeć się różnym modom, które panują, i który jest wrażliwy społecznie. Te wszystkie cechy spełnia Janusz Kochanowski.

Kamil Durczok: Panie pośle, po wczorajszych głosowaniach jesteśmy bliżej przedterminowych wyborów czy koalicji?

Przemysław Gosiewski: To pokażą najbliższe dni, ale mam nadzieję, że uda się zbudować pakt stabilizacyjny w Sejmie.

Kamil Durczok: Przemysław Gosiewski, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości, był gościem Kontrwywiadu. Dziękuję.

Przemysław Gosiewski: Dziękuję panu. Dziękuję państwu. Życzę miłego dnia.