Premier nie ma wyjścia. Jeżeli chce być konsekwentny, poleci głowa Grada - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM Eugeniusz Kłopotek. Poseł PSL dodał, że możliwa jest nawet dymisja całego rządu Donalda Tuska: Jedna afera, druga, być może jeszcze coś ma CBA w zanadrzu, trudno mi powiedzieć, i to tak będzie się rozszerzać. Wtedy premier nie będzie miał innego wyjścia, jak podać cały rząd do dymisji.

Konrad Piasecki: Rząd schudnie dziś o kolejnego ministra?

Eugeniusz Kłopotek: Nie ma wyjścia premier.

Konrad Piasecki: Czyli Aleksander Grad nie przetrwa tej afery stoczniowej?

Eugeniusz Kłopotek: Wydaje mi się, że jeśli premier chce być konsekwentny, poleci głowa Grada.

Konrad Piasecki: Tłumaczenia Grada, że chciał dobrze, że w przetargu stoczniowym nikomu nie chodziło o prywatne korzyści pana nie przekonują?

Eugeniusz Kłopotek: Nie. Ja wiem, że tonący brzytwy się chwytał i chciano utrzymać na siłę kogokolwiek. Jednak z tych podsłuchanych rozmów wynika, że ustawiano wszystko pod tego jednego.

Konrad Piasecki: No tak, tyko pytanie czy robiono to w złych, czy dobrych intencjach. Czy robiono to dla korzyści osobistych czy mówiąc górnolotnie dla Polski?

Eugeniusz Kłopotek: Za daleko jest mówić, że robiono to dla korzyści osobistych, ale skoro było kilku, nawet 10 czy nawet więcej podmiotów zarejestrowanych, które miały ochotę wziąć udział w tym przetargu, a ustawiano wszystko pod jednego to niestety jest to bardzo poważne oskarżenie.

Konrad Piasecki: Czyli, gdyby premier zapytał o zdanie koalicjanta – Grad powinien odejść.

Eugeniusz Kłopotek: Przyznam szczerze, że pewnie większość Polaków tak sądzi, że jednak powinien pożegnać się ze stanowiskiem.

Konrad Piasecki: Ale ma pan jakąś intuicję, albo wiedzę, że odejdzie rzeczywiście?

Eugeniusz Kłopotek: Widać wyraźnie, że premier jest dosyć mocno zdeterminowany chociażby w sprawie tej pierwszej afery. Myślę, że i tutaj Grad poleci.

Konrad Piasecki: A tak w ogóle to premier pyta was o zdanie w sprawie tych tasowań rządowych, czy robi to bez wiedzy i bez zgody PSL?

Eugeniusz Kłopotek: Na pewno są rozmowy pomiędzy dwoma liderami, ale nie szerzej.

Konrad Piasecki: Ale macie choćby blade pojęcie, kto przyjdzie na miejsce Czumy i Schetyny?

Eugeniusz Kłopotek: Ja nie wiem.

Konrad Piasecki: Czyli nawet bladego pan nie ma?

Eugeniusz Kłopotek: Nie mam.

Konrad Piasecki: Ale te ostatnie roszady w kim, jak w kim, ale w panu nie powinny wywoływać szczególnego smutku, bo to pan mówił, że Schetyna, Nowak i Drzewiecki to są politycy, którzy czują niechęć do PSL.

Eugeniusz Kłopotek: Pewnie trochę w tym racji było. Za wyjątkiem może jednej osoby, tej pierwszej.

Konrad Piasecki: Czyli Schetyna nie miał nic przeciwko PSL-owi?

Eugeniusz Kłopotek: Dobry facet.

Konrad Piasecki: Ale to jego oskarżaliście, że puszcza do prasy przecieki antypawlakowskie.

Eugeniusz Kłopotek: Nie.

Konrad Piasecki: Były takie sugestie.

Eugeniusz Kłopotek: Nie. Innych.

Konrad Piasecki: Cieszy się pan z tych zmian, które już za nami?

Eugeniusz Kłopotek: Trudno mi się cieszyć. Jestem w koalicji. Rykoszetem te afery jedna, być może druga odbijają się również i na nas, a być może i na całej klasie politycznej. Bo opinii publicznej dajemy kolejne argumenty, że coś z nami jest nie tak.

Konrad Piasecki: Czy jest dzisiaj tak, że ludowcy mają dosyć niesfornego koalicjanta?

Eugeniusz Kłopotek: Czy Platformy Obywatelskiej mają dosyć?

Konrad Piasecki: Niesfornego koalicjanta, czyli Platformy Obywatelskiej, która wywołuje ciągle jakieś afery.

Eugeniusz Kłopotek: Po pierwsze ciosy były dosyć mocne. Pewnie nokautujące i nie wolno jeszcze dobijać naszego partnera koalicyjnego. Po drugie przyjaciół poznaje się w biedzie. Jedno jest pewne. Premier jeżeli chce zachować autorytet i swoją twarz, jak również uratować ten rząd, musi wyczyścić do spodu tych wszystkich, którzy potężnie nabroili.

Konrad Piasecki: Ale wyczyszczenie do spodu może się skończyć dymisją rządu, bo za chwilę nikogo w nim nie będzie.

Eugeniusz Kłopotek: Ja bym też takiej możliwości nie wykluczał, ale decyzja należy do premiera w uzgodnieniu z premierem Pawlakiem.

Konrad Piasecki: Ale uważa pan, że premierzy Pawlak i Tusk powinni zastanawiać się nad podaniem całego rządu do dymisji?

Eugeniusz Kłopotek: Jeszcze nie na tym etapie.

Konrad Piasecki: A na którym tak?

Eugeniusz Kłopotek: Zobaczymy jak te jedna i druga afera się dalej rozwiną, bo to jest chyba początek całości.

Konrad Piasecki: Czy to jest tak, że te afery podkopują w was chęć do pozostawania w mariażu z Platformą, czy nie?

Eugeniusz Kłopotek: Powiem szczerze, no trochę jesteśmy - co tu dużo mówić, nie wiem, czy można mówić w ten sposób - wkurzeni. Bo ja bym powiedział w ten sposób: do jasnej... - wykropkować - premierze, co jest grane, co się dzieje?

Konrad Piasecki: No dzieje się to, że nie wszyscy ludzie premiera spełniają standardy przez niego wyznaczone.

Eugeniusz Kłopotek: No widzi pan. I to z najbliższego otoczenia. Ja pamiętam, jak nas łajał i pouczał w zeszłym roku premier na temat standardów. Wtedy powiedziałem - pamięta pan, jak powiedziałem - "panie premierze" i również do pani minister Pitery: najpierw popatrzeć na własne podwórko, posprzątać na własnym podwórku, a potem wchodzić na cudze. Tu okazuje się, że tak nie zrobiono.

Konrad Piasecki: Czego dzisiaj jesteśmy najbliżej pańskim zdaniem...

Eugeniusz Kłopotek: Dymisji Grada.

Konrad Piasecki: Tak, ale którejś z możliwości takich, jak: odejście, zdymisjonowanie całego rządu, rozpad koalicji, czy też przyspieszone wybory parlamentarne?

Eugeniusz Kłopotek: Chyba to pierwsze.

Konrad Piasecki: Czyli...

Eugeniusz Kłopotek: Jeżeli z tych trzech miałbym wybierać, to pierwsze: dymisja całego rządu, jeśli rzeczywiście jedna afera, druga. Być może jeszcze coś ma w zanadrzu CBA, trudno mi powiedzieć. I to tak się będzie rozszerzać ten krąg. Wtedy premier nie będzie miał innego wyjścia, jak po prostu podać cały rząd od dymisji. Ale co potem? W pierwszej kolejności te trzy kroki, związane z wyłonieniem nowego rządu, nowego premiera, a jeśli z tego nic nie wyjdzie, nie uda się, no to wtedy przyspieszone wybory. No znowu fundować Polakom...

Konrad Piasecki: A może zmienić koalicję w tym parlamencie, może PSL zaczyna kusząco spoglądać na PiS i jest...

Eugeniusz Kłopotek: Nie, nie, nie. My nie opuścimy naszego partnera koalicyjnego, który przeżywa w tej chwili ogromne kłopoty i problemy. To nie jest tak, że my tutaj przebieramy nogami do zmiany koalicji, natomiast w ostateczności, czy ja dzisiaj miałbym, czy mógłbym sobie wyobrażać koalicję PiS-SLD-PSL? Przyznam szczerze, byłaby to księżycowa koalicja, nie bardzo sobie ją wyobrażam. Ale po doświadczeniach z ustawą medialną i z tym, co się dzieje w telewizji - no, wszystko jest możliwe.

Konrad Piasecki: A nie uważa pan, że nie jest tak, że PSL jest tak bardzo nieskłonny do zrywania z Platformą dlatego, że wierzy, że Waldemar Pawlak będzie jeszcze w tym rozdaniu koalicyjnym premierem?

Eugeniusz Kłopotek: Nie, to jest zupełnie drugorzędna rzecz. Być może dla skuteczności działania, czy poprawy wizerunku tej koalicji, zwłaszcza, gdyby zdecydował się pan premier Tusk na kandydowanie na prezydenta, to być może i takie rozwiązanie też wchodzi w grę. Ale absolutnie...

Konrad Piasecki: Ale dzisiaj stawiacie to jako warunek, że albo Platforma obieca fotel premiera dla Pawlaka, albo wychodzicie z koalicji.

Eugeniusz Kłopotek: Absolutnie nie. Nie, nie, nie ma czegoś takiego. Zapomnijmy, ktoś, kto będzie tak myślał, będzie chciał nas podpuszczać tylko, nic więcej.

Konrad Piasecki: A ma pan takie poczucie, że wobec niesnasek na linii Tusk-Schetyna, Pawlak wyrasta jednak na naturalnego następcę Schetyny?

Eugeniusz Kłopotek: Kto?

Konrad Piasecki: Pawlak wyrasta na naturalnego następcę Tuska wobec niesnasek Schetyna-Tusk?

Eugeniusz Kłopotek: Jest to możliwe, mówię, w sytuacji, jeśli pan premier Tusk zdecyduje się kandydować na prezydenta, na urząd prezydenta. To tak.

Konrad Piasecki: A Pawlak będzie jedynym zastępcą Tuska w tym nowym rozdaniu rządowym po dymisji Schetyny?

Eugeniusz Kłopotek: Wie pan, trudno mi powiedzieć, jak daleko sięgną jeszcze zmiany w rządzie, a być może ktoś postawi też dodatkowy warunek, że obok kogoś tam chce być jeszcze wicepremierem. Być może premier Tusk jednak zdecyduje się, żeby było dwóch wicepremierów.

Konrad Piasecki: Dzisiaj nic nie jest przesądzone.

Eugeniusz Kłopotek: Nic, wszystko jest możliwe.

Konrad Piasecki: Z wyjątkiem dymisji Grada, pańskim zdaniem.

Eugeniusz Kłopotek: To jest, moim zdaniem, sprawa już przesądzona.