Pewne rzeczy w naszym kraju zmieniły się i nie mówimy o sytuacji, kiedy służby specjalne są we wszystkich obszarach życia i za wszystko odpowiadają - tak gen. Marek Dukaczewski, szef WSI, tłumaczy działania tajnych służb w sprawie kontraktu dla Iraku.

Tomasz Skory: Według generała Czempińskiego służby nie pomogły, według gen. Petelickiego wręcz zaszkodziły kontraktowi z Irakiem. Co pan o tym sądzi?

Marek Dukaczewski: To świadczy tylko o tym, jak różne są opinie ludzi, którzy kiedyś byli związani ze służbami, pracują teraz w zupełnie innych sektorach i nie mają wiedzy o tym, czym się służby zajmują, jakie są nowe regulacje prawne i co jest w kompetencjach służb.

Tomasz Skory: To proszę mi powiedzieć, jak doszło do tego, że po rozstrzygnięciu przetargu nikt, włącznie z ministrem obrony, nie potrafił nic, nawet z podaniem pełnej nazwy włącznie, powiedzieć o polskich firmach, które wzięły udział w tym zwycięskim konsorcjum?

Marek Dukaczewski: Firmy, które brały udział w przetargu były w konsorcjum Bumaru są znane i to nie jest kompetencja ministra obrony narodowej, bo nie minister obrony narodowej stawał do przetargu, czy rozpisywał przetarg...

Tomasz Skory: Panie generale, pytam o firmy Ostrowski Arms i tę izbę wytwórców broni, a o całej sprawie generał Czempiński mówi tak: Nie najlepiej to świadczy o naszych służbach, że nie wiedzą, kto uczestniczy ze strony polskiej w tak poważnym przetargu, gdy wysiłki rządu i oficjeli zmierzały do tego, by zwycięzcą był Bumar i nie zdawano sobie sprawy, że jest to konkurencja polsko-polska. Osłona zakładów przemysłu obronnego obejmuje chyba eliminowanie takich przypadków konkurencji polsko-polskiej?

Marek Dukaczewski: Ustawy, które mówią o kompetencjach ABW, wywiadu i WSI bardzo precyzyjnie określają kompetencje tych służb w zakresie osłony i ochrony kontrwywiadowczej. Te sprawy, o których mówił pan gen. Czempiński są sprawami gier wolnego rynku.

Tomasz Skory: A nie wywiadu? Trochę jestem zawiedziony postawą szefa wywiadu wojskowego. Pan mówi: to nie moja sprawa.

Marek Dukaczewski: Rozumiem, że pewne rzeczy w naszym kraju zmieniły się i nie mówimy o sytuacji, kiedy służby specjalne są we wszystkich obszarach życia i za wszystko odpowiadają i mamy tu zupełnie nową sytuację.

Tomasz Skory: WSI nie niepokoi, że o losach wielomilionowych kontraktów dla polskiego przemysłu zbrojeniowego będzie decydować 4-osobowa firma, „przyklejona” gdzieś do strzelnicy, między sklepem a halą Gwardii?

Marek Dukaczewski: Mamy sytuację taką, gdy prowadzony jest zgodnie z prawem przetarg międzynarodowy, który zostaje rozstrzygnięty, gdzie nie ma żadnych obaw, że nastąpiły jakieś działania naganne, naruszające prawo czy wręcz przestępstwo. Jeżeli tego typu działania występują, to jest to kompetencja służb specjalnych, by dbać o transparentość przetargu. Dla nas ważne jest to, by pieniądze, które zostają pozyskane w wyniku takiego przetargu trafiły do polskiego przemysłu obronnego i nie ukrywam, że pewne działania wynikające z naszej wiedzy na temat gier towarzyszących temu przetargowi były podejmowane i pewne zagrożenia były neutralizowane.

Tomasz Skory: Jakie?

Marek Dukaczewski: Niestety, nie mogę o tym mówić.

Tomasz Skory: Czy może np. WSI wyjaśni do kogo właściwie należą prawa do produkcji samochodu terenowego Honker?

Marek Dukaczewski: Z naszej wiedzy wynika, że sprzedaż praw do produkcji samochodów Honker nie była przedmiotem przetargu i nadal właścicielem tych praw jest syndyk masy upadłościowej. Trudno w takiej sytuacji mówić, że te prawa przysługują firmie Andoria-Mot czy firmie Intrall.

Tomasz Skory: Ale Andoria wystawiła je do przetargu.

Marek Dukaczewski: Ale to, do kogo te prawa będą należały zdecyduje syndyk.

Tomasz Skory: Czy WSI wiedziały o tym – powiedzmy – dysonansie między tym, co proponuje Andoria a stanem faktycznym?

Marek Dukaczewski: Mamy i mieliśmy pewną wiedzę na ten temat, jednak to wszystko odbywa się na drodze wolnego rynku. Firmy, które stawały do przetargu o produkcję samochodów dostawczych Lublin, jak również przejęcia taśmy produkującej te samochody, działały zgodnie z prawem. Żadne naruszenie prawa.

Tomasz Skory: Czy wywiad wojskowy, kontrwywiad mają zaufanie do firmy Ostrowski Arms?

Marek Dukaczewski: Wypowiadaliśmy się w tej sprawie i nasza opinia była odpowiednim władzom przedkładana.

Tomasz Skory: Wspominała ona np. o społecznym doradztwie Andrzeja Ostrowskiego jako społecznego asystenta szefa senackiej komisji obrony?

Marek Dukaczewski: A czy to jest sprawa naganna?

Tomasz Skory: Nie, ale w pewien sposób świadczy o panu Ostrowskim, podobnie jak to, że jest znajomym ministra Cytryckiego, podobnie jak to, że jest często widywanym w otoczeniu ministra Szeremietiewa.

Marek Dukaczewski: Wynika to z tego, że pan Ostrowski ma kontakty z różnymi osobami z naszej sceny politycznej. Czy to jest naganne?

Tomasz Skory: Rozumiem, że WSI informowały o tym kogo trzeba?

Marek Dukaczewski: WSI wiedzę, która na ten temat miały wykorzystały w odpowiedni sposób.

Tomasz Skory: Jak można było dopuścić do złożenia oferty tak źle skonstruowanej, jak oferta Bumaru, bo 230 mln dolarów różnicy między tym, kto wygrywa, a tym, kto jest naszym faworytem – władz państwowych – to jest rzecz porażająca. Czy służby tu nie popełniły błędu?

Marek Dukaczewski: Dziękuję za to, że pan ocenia, że my również w tym powinniśmy być obecni; naprawdę – mamy swoje określone ustawą kompetencje i nie we wszystkich obszarach możemy być. Mogę tylko powiedzieć, że Bumar na pewno musi przeanalizować to, co stało się i dlaczego ceny były tak istotnie wyższe od tego, co zaoferowała firma, która przetarg wygrała. To jest kompetencja Bumaru.

Tomasz Skory: I jeszcze gen. Czempiński: Aż mi się wierzyć nie chce, by Bumar nie miał tego typu informacji. Był wspierany przez instytucje państwowe, to rozumiem, że służby także. Dziwię się, że służby nie miały rozeznania, jaka powinna być ta oferta.. Miały czy nie?

Marek Dukaczewski: Zobaczymy w trakcie wyjaśniania tej sprawy. Rozumiem tu obawy pana gen. Czempińskiego i jego troskę o tą sprawę, ale sądzę, że to dokładnie wyjaśnimy, czy te ceny, które Bumar podał były zgodne z możliwościami i realiami, a te ceny które zostały zaoferowane przez Nour nie były cenami dumpingowymi.

Tomasz Skory: Dziękuje za rozmowę.