Nie jestem entuzjastą szkół specjalnych o zaostrzonym rygorze - zastrzega w Kontrwywiadzie w RMF FM poseł PiS Tadeusz Cymański. Jednocześnie dodaje, że są sytuacje takie, kiedy logicznym i mądrym wyjściem jest izolować.

Konrad Piasecki: Gościem Kontrwywiadu jest Tadeusz Cymański, poseł PiS. Ojciec 5 dzieci?

Tadeusz Cymański: Tak.

Konrad Piasecki: Zapewne wszystkie to wzory grzeczności jak to poselskie dzieci?

Tadeusz Cymański: Oj nie. Proszę tak nie mówić. Jak się ma kilkoro dzieci, to zawsze się różne dzieci rodzą, bo to nie jest tak, że miałem pięcioraczki i to wszystkie jednakowe. Każde jest inne.

Konrad Piasecki: A jakieś jedno rozbrykane, chuliganiące jest?

Tadeusz Cymański: Może chuliganiące to za mocno, ale bardziej krnąbrniejsze wychowawczo.

Konrad Piasecki: I gdyby się panu takie trafiło, zgodziłby się pan, żeby trafiło do takiego getta, które zostanie nazwane szkołą o zaostrzonym rygorze?

Tadeusz Cymański: Jako rodzic nigdy. W każdej takiej sytuacji taka reakcja rodzica jest normalna. Zawsze będzie bronił, tłumaczył. A jeżeli chodzi o bardzo surowe środki to instynkt i krew bierze górę.

Konrad Piasecki: I wyobraża pan sobie w ogóle takiego rodzica, który zgodzi się na to, żeby jego dziecko trafiło do takiej szkoły?

Tadeusz Cymański: Trudno mi sobie wyobrazić. Natomiast zgodzę się i mogę sobie wyobrazić ludzi, i rozumiałabym rodziców którzy by chcieli mojego syna umieścić w takim ośrodku.

Konrad Piasecki: W takim razie te szkoły będą puste.

Tadeusz Cymański: Nie. Spokojnie. To chyba nie będą decydować rodzice tych dzieci, tych chłopców, tych rozwydrzonych czy powiedzmy nawet zwyrodniałych, czy zdemoralizowanych, tylko będzie decydował kto inny. Byłoby to zbyt piękne, sztuczne i naiwne sądzić, że rodzice tych sprawców sami swoje dzieci będą umieszczać w takich ośrodkach.

Konrad Piasecki: Tylko, że problem polega na tym, że te dzieci będą trafiały do takich ośrodków i tam trafią na podobnych sobie albo jeszcze gorszych młodych bandytów i już właściwie całkiem przepadną dla społeczeństwa.

Tadeusz Cymański: Panie redaktorze świat nie jest idealny niestety. Wszystko ma swoje plusy i minusy.

Konrad Piasecki: Ale to ma chyba więcej minusów…

Tadeusz Cymański: Więzienie jest takim przykładem, że ma swoje dobre i złe strony.

Konrad Piasecki: Tylko, że więzienie to jest zakład dla ludzi dorosłych, którzy skończyli 18 lat. A tutaj do takich zakładów będą trafiały dzieci 10, 12-letnie.

Tadeusz Cymański: To fakt, że oni są młodociani i są dziećmi w rozumieniu metryki, w znaczeniu biologicznym, ale często są to osoby o tak ukształtowanej już osobowości, że mężczyzna po wojsku mógłby się okazać przy nich mięczakiem.

Konrad Piasecki: Pan jest entuzjastą tworzenia tych szkół?

Tadeusz Cymański: Żadnym.

Konrad Piasecki: To w takim razie nie będzie ich?

Tadeusz Cymański: Zwolennikiem.

Konrad Piasecki: Nie entuzjastą tylko zwolennikiem?

Tadeusz Cymański: Niech pan nie mówi o entuzjazmie. Nikt nie jest zwolennikiem kary śmierci, nikt nie jest zwolennikiem surowych środków. To jest ostateczność.

Konrad Piasecki: Ale jest pan zwolennikiem ich tworzenia?

Tadeusz Cymański: Ja nie jestem psychologiem, odwołuję się do zdrowego rozsądku. Uważam, że są sytuacje takie, kiedy logicznym i mądrym wyjściem jest izolować ludzi, którzy stanowią realne zagrożenie nawet jak się okazuje dla życia dzieci w szkołach.

Konrad Piasecki: I nie boi się pan, że jak będzie my je izolować, będziemy te dzieci odsyłać do tych szkół o zaostrzonym rygorze, to tak naprawdę z dzieci zdemoralizowanych czynić będziemy jeszcze bardziej zdemoralizowane i to już będą właściwie wieczni klienci poprawczaków i więzień?

Tadeusz Cymański: Jest tego typu obawa i to jest naturalne i logiczne myślenie, ale ja się obawiam, że jeżeli takich środków nie będzie, to po pierwsze te dzieci, o których mówimy nie będą miały w ogóle szansy, albo tą szansę uzyskają w więzieniu. Bo taka droga dla tego typu zdemoralizowanych ludzi jest niestety smutna, ale bardzo logiczna i prawdopodobna.

Konrad Piasecki: A skąd wziąć nauczycieli do tych szkół? Premier mówi, że mogliby tam uczyć wojskowi. Nie wiem jak pan, ale ja nie znam byłych żołnierzy, którzy mają uprawnienia pedagogiczne.

Tadeusz Cymański: To jest bardzo trudna sytuacja, ale bardzo możliwe, że twarda, męska ręka byłych żołnierzy zawodowych, jak nie ma ojca, albo ojciec jest alkoholikiem i nie dba o wychowanie i taki chłopiec nie ma rygoru w sobie, to może to będzie dla niego darem i uchroni go od innej drogi, właśnie kryminalnej.

Konrad Piasecki: No tak, ale to jest recepta na wychowawców tych szkół. A na nauczycieli? Pan wyobraża sobie nauczycieli, którzy zgodzą się uczyć w takich szkołach, nauczycieli przedmiotów – historii, polskiego, matematyki?

Tadeusz Cymański: Nie wiem, ale myślę, że nie jesteśmy pionierami w skali świata takich rozwiązań. To są rozwiązania smutne, trudne. Ponadto jeśli to jest złe, to może dzisiaj chór wszystkich oburzonych – bo to trochę się wpisuje w dyskusję na temat nie tylko edukacji, ale i Romana Giertycha – to niech powiedzą co oni proponują, bo bezradność systemu jest widoczna gołym okiem.

Konrad Piacecki: Jedną z takich propozycji był a likwidacja gimnazjów. Te gimnazja to miała być, czy ta przerwa między szkołą podstawową a gimnazjum, to miała być taka śluza, która oddzieliłaby małe dzieci od dzieci starszych, które rzeczywiście zaczynają już wchodzić w dorosłość i nie zawsze są grzeczne. Dziś słyszymy od Romana Giertycha: Zlikwidujmy gimnazja.

Tadeusz Cymański: Pamiętam dyskusje. Dziś jest czas gorący – emocje, smutny dzisiejszy dzień. Ja myślę, że to na to trzeba spojrzeć bardziej głęboko. Ja pamiętam tę dyskusję. Każde rozwiązanie, podkreślam, ma swoje zalety i wady. To była pewna próba, pewna reforma, ona została wprowadzona.

Konrad Piacecki: Ale pan uważa, że to była reforma nieudana?

Tadeusz Cymański: Nie wiem, to jest zbyt pochopne. Ponadto się nie czuję też kompetentnym, bo nie jestem nauczycielem. Więcej mogą powiedzieć praktycy, którzy to obserwują.

Konrad Piacecki: No ale jak widać to politycy decydują, a nie nauczyciele i praktycy. Roman Giertych, Tadeusz Cymański.

Tadeusz Cymański: Tak, ale decyzje zapadają po konsultacji, po rozmowach. Ja nie wierzę, że na podstawie jednego zdania czy jednej wypowiedzi nastąpi zmiana.

Konrad Piacecki: Czy likwidacja gimnazjów to nie jest pomysł dzisiaj obowiązujący w układzie rządzącym?

Tadeusz Cymański: Nie ma tego w programie. W tej chwili, dzisiaj – różne pomysły. Ale to jest podszyte w naturalny sposób pewną emocją i dramatycznym szukaniem rozwiązań, bo dramat jest.

Konrad Piacecki: Panie pośle, mamy minutę i trzy tematy, więc króciutko: Czy Prawo i Sprawiedliwość poprze pomysł podatku dla rodzin bezdzietnych?

Tadeusz Cymański: Nie mamy na dziś jeszcze stanowiska. Rozmawiamy. Natomiast może inaczej: nie tyle chodzi o podatek dla bezdzietnych, tylko jak promować tych, którzy mają dzieci. To w dwie strony działa.

Konrad Piacecki: No tak, ale jednym ze sposobów takiej promocji według Ligi Polskich rodzin miało być karanie tych bezdzietnych: Płaćcie dodatkowe podatki.

Tadeusz Cymański: Nie, nie. To już było kiedyś tego typu rozwiązanie, ale ja myślę bardziej polityka prorodzinna i bardziej premiowanie. Ja jestem raczej zwolennikiem, raczej to co jest we Francji, w wielu krajach, żeby jednak państwo dawało pomoc dla rodziców, którzy mają dzieci.

Konrad Piacecki: Czyli raczej nie.

Tadeusz Cymański: Raczej nie. Moje zdanie jest prywatne takie na dzień dzisiejszy.

Konrad Piacecki: A likwidacja becikowego? Zyta Gilowska to proponuje.

Tadeusz Cymański: Myślę, że to było rozwiązanie czy pomysł, który jednak nie ostanie się, sądzę, dlatego, że to była propozycja wprowadzona i myślę, że szukać innych należy oszczędności czy źródeł sfinansowania ważnych celów w budżecie.

Konrad Piacecki: Czyli zlikwidować becikowe, czy wręcz przeciwnie – utrzymać?

Tadeusz Cymański: Myślę, że raczej nie będziemy tego likwidować w tym budżecie.

Konrad Piacecki: Mimo że kiedy Prawo i Sprawiedliwość przegrało głosowanie w tej sprawie, bardzo się oburzaliście.

Tadeusz Cymański: Nie, no co do zasady to ja uważam, że bogaci ludzie nie powinni korzystać z pomocy społecznej państwa, to jest oczywiste. Natomiast wiadomo, że trzeba consensusu w Sejmie.

Konrad Piacecki: Zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej?

Tadeusz Cymański: Zabezpieczenie mocniejsze być może tego, co jest. Nie chcemy ruszać kompromisu, który jest efektem bardzo wielu sporów i pewnego kompromisu.

Konrad Piacecki: Gościem Kontrwywiadu był Tadeusz Cymański, poseł PiS. Dziękuję bardzo.

Tadeusz Cymański: Dziękuję bardzo.