Lepper znów zastępcą Kaczyńskiego? Gość Kontrwywiadu RMF FM, Joachim Brudziński, sekretarz generalny Prawa i Sprawiedliwości nie wyklucza powrotu szefa Samoobrony na stanowisko wicepremiera.

Konrad Piasecki: Nie chciałby pan być „czasowstrzymywaczem?

Joachim Brudziński: Co to za określenie? Już na początku mnie pan wystraszył.

Konrad Piasecki: Gdy pan był takim „czasocofaczem” mógłby pan cofnąć czas do 21 września. Andrzej Lepper byłby w rządzie, Samoobrona w koalicji, on nie byłby warchołem, a premier nie byłby nazywany chamem. Byłoby powszechne szczęście i brak koalicyjnych niepokojów.

Joachim Brudziński: Ma pan jakąś inną pamięć. Nie przypominam sobie w ostatnich miesiącach żadnego dnia, by w polityce miała być powszechna szczęśliwość.

Konrad Piasecki: Czyli z Lepperem w koalicji było wam źle.

Joachim Brudziński: Nie. Było trudno. Ale z tego nie czyniliśmy żadnej tajemnicy. Rzeczywiście było trudno tak, jak każdej partii politycznej jest trudno w każdej koalicji.

Konrad Piasecki: A chcecie do tej samej rzeki wrócić z powrotem.

Joachim Brudziński: Teraz chcemy skonstruować większość dla tego rządu. Nie widzę w tym nic dziwnego, to jest celem każdej partii politycznej.

Konrad Piasecki: Ale próbujecie stworzyć większość z tych, którzy 3 tygodnie temu byli dla was warchołami, nieodpowiedzialnymi uczestnikami koalicji.

Joachim Brudziński: Nie. Próbujemy stworzyć większość w oparciu o te partie polityczne, które w polskim Sejmie są, z wyłączeniem SLD.

Konrad Piasecki: Ale z nimi rozmawiacie przede wszystkim – z Samoobroną i LPR.

Joachim Brudziński: Przede wszystkim z tymi, którzy deklarowali chęć współuczestnictwa nie tylko w rządzie, ale i w podjęciu odpowiedzialności za to, co przez najbliższe miesiące i lata będzie w Polsce się działo.

Konrad Piasecki: Proszę nie zaklinać rzeczywistości. Przecież to z Samoobroną i LPR były wczoraj rozmowy na Parkowej, a nie z nikim innym.

Joachim Brudziński: Ale wcześniej były rozmowy z PSL i tak naprawdę nie przesądzamy, że PSL w naszym rządzie nie będzie. Dla nas optymalnym rozwiązaniem byłoby, gdyby ta koalicja była na tyle liczna, by móc spokojnie przez najbliższe miesiące rządzić, czyli wziąć odpowiedzialność, czy wziąć się do roboty za to, co jest dla Polski wyzwaniem bez mała cywilizacyjnym. Mam na myśli tutaj absorpcję środków unijnych. I ktoś, kto sprowadza w tej chwili problem PiS-u czy w ogóle rządu tylko do tego, że jest to trywializowane na takiej zasadzie, że trwają dla samego trwania, to powiedziałbym, że jest to pewnego rodzaju uproszczenie. Łagodnie mówiąc. Każdy, kto zdaje sobie sprawę, jeszcze raz do tego wrócę, przed jaką szansą staje dziś Polska, powinien zdać sobie sprawę, że wyborcy mogą nam wybaczyć wszystko. Mogą nam wybaczyć to potknięcie z panią Beger, Matą Hari spod Piły itp. Mogą nam to wybaczyć, myśmy już za to przeprosili. Natomiast mogą nam nie wybaczyć jednego: braku skuteczności przede wszystkim w wykorzystaniu środków unijnych, braku skuteczności przy konstruowaniu budżetu itp…

Konrad Piasecki: Panie pośle, a wybaczą wam powrót do koalicji z Samoobroną pańskim zdaniem.

: Nie wiem. Jeżeli ten powrót rzeczywiście nastąpi, to pewno trudno będzie wytłumaczyć naszym wyborcom, trudno będzie wytłumaczyć w ogóle Polakom dlaczego tak się dzieje.

Konrad Piasecki: I to jest główny problem dzisiaj? Bo ja mam poczucie, że to jest główny problem, że wy tak naprawdę mentalnie byście chcieli tego Leppera z powrotem w koalicji, ale nie macie pojęcia jak wytłumaczyć, jak stanąć przed Polakami i powiedzieć „Lepper trzy tygodnie temu był zły, a dzisiaj już jest dobry”.

: Co to znaczy mentalnie byśmy chcieli? My byśmy chcieli rządzić w Polsce samodzielnie.

Konrad Piasecki: Ale wynik wyborów jest taki jaki jest i rządzić samodzielnie na razie nie możecie.

: Bardzo się cieszę, że pan redaktor to zauważa i nie czyni z tego, tak jak próbuje np. opozycja, z faktu iż próbujemy skonstruować większość, czyni z tego bez mała problem demokracji. W demokracji parlamentarnej musi być większość, że by móc spokojnie rządzić.

Konrad Piasecki: Konkretne pytanie. Czy Andrzej Lepper może z powrotem objąć stanowisko wicepremiera?

: To jest decyzja, która jeszcze nie została podjęta, ale nie tylko z naszej strony, ale i ze strony samej Samoobrony.

Konrad Piasecki: A wyobraża pan sobie, żeby został marszałkiem Sejmu bo i takie pomysły się pojawiają?

: Ja jestem w stanie wiele rzeczy sobie wyobrazić. Gdyby to było warunkiem powstania koalicji, czyli wicemarszałek Lepper, jestem w stanie to sobie wyobrazić.

Konrad Piasecki: A marszałek Lepper?

: Takiej konstrukcji nie jestem w stanie sobie wyobrazić.

Konrad Piasecki: A Renatę Beger w koalicji pan sobie wyobraża?

: Nie.

Konrad Piasecki: Czyli jeśli Renata Beger zostanie w Samoobronie, to nie ma koalicji z Samoobroną?

: My nie żądamy od Leppera, żeby panią Renatę Beger namówił do tego, aby z polityki zniknęła, żeby złożyła mandat. Tak samo jak nie wyobrażaliśmy sobie tego w trakcie tych wcześniejszych negocjacji, niezbyt fortunnych, przyznaję to po raz kolejny, tak sobie nie wyobrażał tego premier. Proszę mi wierzyć jam byłem przy rozmowie, kiedy Adam Lipiński relacjonował te rozmowy. Był wyraźnie zażenowany, tym, co pani Beger mówiła.

Konrad Piasecki: Na taśmach nie widzieliśmy tego zażenowania.

: Ale zapewniam pana, że tak było i wtedy też nie byliśmy sobie w stanie wyobrazić uczestnictwa pani Beger.

Konrad Piasecki: Ale czy dzisiaj jest tak, że Renata Beger zapłaci głową jeśli powrócicie do koalicji z Samoobroną? Czy nie ma takiego warunku w negocjacjach, bo prasa się szeroko dzisiaj o tym rozpisuje?

: Ja nie uczestniczyłem w tych wczorajszych rozmowach. Nie wiem czy taki warunek został postawiony. Wiem jedno, że nie ma dzisiaj problemu pani Renaty Beger. To nie jest tak, że Samoobrona czy pan Lepper w tych negocjacjach stawia - albo Renata Beger, albo koalicja. Myślę, że za dużo było w ostatnim czasie pani poseł Renaty Beger w polskiej polityce.

Konrad Piasecki: Dziękuję za rozmowę.