W niedzielę poznamy kolejnych członków zarządu Unii Wolności, w tym jednego bądź dwóch wice-przewodniczących. Wiceszefem partii mógłby zostać Donald Tusk, który przegrał z Bronisławem Geremkiem walkę o przywództwo w Unii Wolności. Czy jest na to szansa? Między innymi o tym rozmawialiśmy przy Krakowskim Przedmieściu 27. Do naszej politycznej kawiarni zaprosiliśmy Bronisława Geremka.

Piotr Salak, Konrad Piasecki (RMF FM): Czy przyjąłby pan Macieja Płażyńskiego na łono Unii Wolności?

Bronisław Geremek: Gdyby tylko o to się zwrócił, to oczywiście, ze tak. Jest to człowiek do którego mam bardzo wiele szacunku i został entuzjastycznie powitany przez kongres Unii Wolności. Ale nie sądzę, żeby z tym się zwrócił.

RMF FM: Czy równie entuzjastycznie przyjął pan jego rezygnację ze stanowiska przewodniczącego AWS?

Bronisław Geremek: Nie, na razie nie rozumiem tej decyzji. Wolałbym, żeby w polityce te burze ustały i żeby wiadomo było z kim mamy do czynienia.

RMF FM: Czy pana niepokoi ten krok Macieja Płażyńskiego?

Bronisław Geremek: Myślę, że AWS to powinno niepokoić. Unia pozostaje tu w roli obserwatora. Wolałbym pewien spokój na scenie politycznej.

RMF FM: Pytamy o to bo pewnie pan słyszał takie opinie, że Płażyński może wyprowadzić z Unii liberałów, sprzymierzyć z Andrzejem Olechowskim, z SKL i stworzyć nową siłę na polskiej scenie politycznej.

Bronisław Geremek: To mnie wcale nie niepokoi.

RMF FM: Chciałby pan wystąpienia liberałów czy pan w to nie wierzy?

Bronisław Geremek: Nie wierzę. Ten problem liberałów w Unii Wolności został wytworzonym jest to fakt medialny. Są natomiast różnice zdań; partie monolity należą do przeszłości. Potrafimy w Unii różnić się pięknie.

RMF FM: Czy, pana zdaniem, Maciej Płażyński nie ma żadnego planu

politycznego czy też może jest politycznym samobójcą rezygnując z funkcji w AWS?

Bronisław Geremek: Moment kiedy marszałek Płażyński wystąpił z RS AWS był podobny. Też wydawało się, że to krok samobójczy bo wychodzi z największego ugrupowania i jednak rezultatem tego jego wyjścia było porozumienie. Teraz jest na pewno w zapleczu tego jest jakiś problem. Sądzę, że marszałek Płażyński spogląda na postawę SKL wewnątrz AWS i to jest główny problem Płażyńskiego. Podział wewnątrz SKL i być może marszałek oczekuje, że cały SKL zajmie stanowisko jednolite.

RMF FM: Dziś odbędzie się zaprzysiężenie Leszka Balcerowicza na szefa NBP. Czy pan myśli, że będzie on równie pryncypialnym szefem tak jak był szefem Unii Wolności?

Bronisław Geremek: Dlatego chcieliśmy, żeby został szefem banku centralnego. Pryncypialność dla szefa banku to wspaniała cecha.

RMF FM: A dla szefa partii?

Bronisław Geremek: Na ogół też jest bardzo dobra i myślę, że Balcerowicz przyniósł Unii przywiązanie do pewnej jasnej wizji gospodarki rynkowej.

RMF FM: Przewodniczący Geremek będzie równie pryncypialny w sprawie tego budżetu jak byłby Leszek Balcerowicz?

Bronisław Geremek: W sprawie budżetu będzie równie pryncypialny.

RMF FM: Czy latanie dziur w budżecie za pomocą pieniędzy z UMTS-u jest nie do przyjęcia dla Unii Wolności? Na pewno nie byłoby to do przyjęcia dla Unii Balcerowicza.

Bronisław Geremek: Myślę, że będzie tak samo. Stanowisko Unii będzie podobne.

RMF FM: Czyli jakie?

Bronisław Geremek: Minister finansów powiedział z trybuny sejmowej, że pieniądze z UMTS-u będą potraktowane jako przychód a nie jako dochód. Jeżeli jako przychód to nie mogą być wydane na wydatki bieżące. Oczekujemy, że tak się stanie. Natomiast budżetu nigdy nie traktowaliśmy jak świętą krowę. Traktowaliśmy jako ramę rozsądnej gospodarki. Myślimy o ludziach tutaj. Uważamy, że w tej chwili pieniądze z UMTS-u, w taki sposób, żeby one weszły do wydatków bieżących, tworzy inflację, źle wpływa na wzrost gospodarczy, nie pozwoli na obniżenie stóp procentowych. Byłby to niedobry fakt. Oczekujemy zdania rządu.

RMF FM: Powie pan dziś, że jeśli tak by się stało, to czy Unia Wolności przywróci tą świętą krowę?

Bronisław Geremek: Dlaczego dziś mam to powiedzieć? Na razie budżet jest w Sejmie. Unia Wolności powiedziała, że będzie głosować w sprawie budżetu zależnie od tego jaki budżet będzie.

RMF FM: Ale jeśli pan tak nie owi, to znaczy, ze tam toczą się jakieś targi, negocjacje – o których mówi np. Jan Maria Rokita?

Bronisław Geremek: Jan Maria Rokita ma ten krakowski zwyczaj. Każdy z nas pamięta rynek krakowski, ze wzruszeniem myśli o targu. Jeżeli pan Rokita przenosi ten rynek krakowski na politykę, to nie zawsze to prawda.

RMF FM: Czyli pan też kwestionuje, że istniej takie porozumienie w myśl którego Leszek Balcerowicz zostaje szefem banku centralnego?

Bronisław Geremek: Sukcesem Unii było to, że Leszek Balcerowicz został szefem NBP ale nie w wyniku targu ale w wyniku negocjacji i nie było w żadnym momencie przedmiotem targu, czy Unia Wolności będzie głosować za budżetem czy przeciw.

RMF: Ale to SLD powinno denerwować takie porozumienie, a nie Unię Wolności. Unia Wolności mogłaby się do niego przyznać, dlaczego się nie przyznaje?

Bronisław Geremek: Bo my się lubimy do prawdy, a nie do nieprawdy.

RMF: To co, Jan Maria Rokita kłamie po prostu?

Bronisław Geremek: Proszę zapytać Jana Marię Rokitę.

RMF: Pytamy. Mówi, że mówi prawdę.

Bronisław Geremek: On nie kiedy koloryzuje. Porozumienie między Unią Wolności a AWS-em było. Ono doprowadziło do wyboru Leszka Balcerowicza. Bo nie mielibyśmy głosów, jakby nie te wzniesione ręce. Natomiast przedmiotem tego porozumienia nie było głosowanie w sprawie budżetu.

RMF: No dobrze, a jeżeli porozumienie było, to znaczy, że to porozumienie jest w tej chwili zagrożone, jeżeli pieniądze z UMTS-u nie pójdą w tym kierunku, w którym by chciała Unia Wolności?

Bronisław Geremek: To nie to porozumienie jest zagrożone. Leszek Balcerowicz jest wybrany. Stoimy jeszcze przed innymi decyzjami personalnymi i tu zawsze jest umawianie się w parlamencie. W sprawie budżetu wszystko zależy od tego, jakim będzie ten budżet. Czekamy. My w tej chwili pracujemy nad budżetem. Uważamy, że trzeba tam obronić pewne kwestie. Uważamy, że szkolnictwo wyższe powinno uzyskać środki, które mu odebrano. Uważamy, że subwencja edukacyjna, ta która ma iść dla samorządu musi zostać przywrócona. Jednocześnie zobaczymy, czy budżet jest rozsądny i czy będzie służył gospodarce. Piłeczka jest po stronie rządu. Czekamy na jego inicjatywę.

RMF: Podziwia pan odwagę ministra sprawiedliwości?

Bronisław Geremek: Nie wiem, czy to można nazwać odwagą.

RMF: A co, manią prześladowczą, panie profesorze?

Bronisław Geremek: Minister sprawiedliwości wystartował w swojej nowej roli w taki sposób, że wzbudził zaufanie obywateli.

RMF: Gigantyczne zaufanie, dodajmy

Bronisław Geremek: Znakomite zaufanie obywateli. Gratulowałem mu tego i nadal gratuluję.

RMF: Odebrał panu pierwszeństwo.

Bronisław Geremek: Ale ja już nie jestem ministrem i nadal mu gratuluję tego. Natomiast to co mnie niepokoi. W ostatnich enuncjacjach ministra sprawiedliwości, to jest to, że on wprowadza mgłę. Minister sprawiedliwości powinien być jasny jak kryształ. I jeżeli jest przestępcą to powinien mówić, że jest i spowodować, żeby został ukarany.

RMF: A jest pana zdaniem?

Bronisław Geremek: Na razie, ja nie wiem o czy mówi minister sprawiedliwości, bo on mówi o określonych kołach.

RMF: Wszyscy tylko podszeptywali do tej pory. Minister sprawiedliwości mówi o tym otwarcie.

Bronisław Geremek: Nie mówi, dlatego, że o żadnym fakcie nie powiedział. Ja bym chciał, żeby to były fakty. Jeżeli jest jakaś afera. To nagle okazuje się, że afera, o której mówi minister sprawiedliwości i ja mu uwierzyłem. Okazuje się, że jakaś nieznana i nieistniejąca firma brytyjska rzekomo powiedziała do telefonu komórkowego. To jest niepoważne. Jesteśmy w środku Europy poważnym państwem. Minister sprawiedliwości ma mówić jednoznacznie. Ja mimo, że nie jestem w rządzie i jestem w opozycyjnej partii, ja tego oczekuję od ministra sprawiedliwości rządu mojego państwa.

RMF: A czego oczekuje pan od premiera? Tego, że odwoła Lecha Kaczyńskiego, czy odwoła Janusza Pałubickiego, o których Lech Kaczyński mówi, że nie panuje nad podległymi sobie służbami. Z tego wynikałoby, że służby specjalne "puszczają" przecieki do prasy.

Bronisław Geremek: Ja jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że to nie mój kłopot, nie mój rząd, nie moja koalicja.

RMF: Ale ma pan jakieś oczekiwania wobec premiera polskiego rządu?

Bronisław Geremek: Wobec rządu ja mam oczekiwania.

RMF: Jakie są te oczekiwania?

Bronisław Geremek: Żeby nie było sporów, kłótni. Obywatel może mieć tylko poczucie zgorszenia.

RMF: No to jako obywatel, a jako polityk?

Bronisław Geremek: Polityk też jest obywatelem. W tej sprawie moja reakcja jest jednoznaczna. To nie jest mój rząd. Unia Wolności wychodząc z rządu oznajmiła, że nie może dłużej współpracować ze swoim koalicjantem. I to jest rezultat. Jeżeli zatem patrzymy w tej chwili na to, co się dzieje w rządzie, to uzyskujemy z opóźnionym terminem potwierdzenie zasadności naszego wyjścia z rządu. Byłoby nam wstyd.

Bronisław Geremek: Czyli pana zdaniem nie ma żadnej listy polityków do "odstrzelenia" jak sugeruje minister sprawiedliwości?

Bronisław Geremek: Tego nie wiem, ale ja takiej listy nie znam. I widać ja nie bywam na salonach warszawskich. Bo to podobno salony warszawskie o tej liście mówią. Nigdy o niej nie słyszałem. Jeżeli istnieje taka lista, to po co my płacimy na służby specjalne, po co rząd dysponuje specjalnymi urzędami. Minister sprawiedliwości jest jednym z ważnych członków rządu. Wystarczy, żeby wziął za telefon, zapytał szefa UOP-u, czy jest taka lista, czy nie. I mnie obywatelowi wówczas powie. Ponieważ ten obywatel, który tu siedzi jest jednocześnie posłem, to ja oczekuję, że parlament się jednoznacznie o tym dowie.

RMF: Dziękujemy bardzo.

foto Marcin Wójcicki RMF FM Warszawa