Jeżeli szef gabinetu prezydenta – to bardzo wysokie stanowisko w służbie publicznej – ma na koncie wyrok sądu, to tej funkcji pełnić nie powinien - uważa Marek Borowski z SdPl.

Tomasz Skory: Kiedy okazuje się, że szef gabinetu prezydenta był oskarżany, został uznany winnym przestępstwa podatkowego, nawet mimo zdumiewającej opieszałości sądów, to co się powinno stać?

Marek Borowski: Jeśli został uznany winnym, to nie powinien pełnić takich funkcji.

Tomasz Skory: Powinien złożyć dymisję albo zostać zdymisjonowanym?

Marek Borowski: W tej sprawie pierwsza rzecz, której bym oczekiwał, to stanowiska ministra sprawiedliwości. Powinien on szybko przeprowadzić w tej sprawie coś w rodzaju dochodzenia, ustalić, kto jest za to odpowiedzialny.

Tomasz Skory: Ale za co odpowiedzialny? Pytam o Marka Ungiera i co tutaj ma do tego minister sprawiedliwości?

Marek Borowski: To są dwie sprawy. Teraz mamy pierwsze doniesienia dotyczące jakiegoś skazania, umorzenia itp. To wszystko jest dość niejasne. Pierwsza rzecz – sprawa musi być podana do publicznej wiadomości, w sposób jasny i zrozumiały. Osobą, która powinna to uczynić jest minister sprawiedliwości. Tam w grę wchodzą działania prokuratorów, opieszałość prokuratorów jak również – jak wynika z informacji, z którą się dziś zapoznałem – także sędziów.

Tomasz Skory: Ale ja cały czas pytam o Marka Ungiera! Wina nie ulega wątpliwości.

Marek Borowski: Decyzja o tym, jaka była decyzja w sprawie Marka Ungiera też powinna być oficjalnie podana. To są doniesienia dziennikarskie. Mogę tylko powiedzieć, że jeśli Ungier był skazany prawomocnym wyrokiem, to stawia go w sytuacji niekomfortowej.

Tomasz Skory: Jest pan wyrozumiały. A jeśli jest tak, że wina i okoliczności oskarżonego nie budzą wątpliwości, stopień społecznej szkodliwości nie jest jednak znaczny i stąd to umorzenie. To co? Dymisja czy nie?

Marek Borowski: Człowiek, który zajmuje tak ważną funkcję i jest obciążony wyrokiem tej funkcji nie powinien sprawować. To mówię jasno. Chciałbym natomiast mieć pewności i komunikatu ministra sprawiedliwości w tej sprawie – jak sprawy się miały. Ale nie tylko w sprawie Ungiera. Interesuje mnie też, jak to było możliwe, że przez tyle lat sprawa – jak tu piszą - stosunkowo drobna ciągnęła się.

Tomasz Skory: Podobnie jak sprawa Juventuru, która właśnie się przedawnia.

Marek Borowski: Tak i to jest skandal. Ktoś za to odpowiada. Jeżeli nie poniesie konsekwencji, to będzie się to powtarzać.

Tomasz Skory: Może takich spraw być więcej? Cały czas pytam o Ungiera, a pan mówi mi o prokuratorach, sędziach, opieszałości.

Marek Borowski: Pan chce, bym skazał już Marka Ungiera, a ja się wypowiedziałem w tej sprawie dostatecznie.

Tomasz Skory: Może ktoś powinien?

Marek Borowski: Jeżeli szef gabinetu prezydenta – to bardzo wysokie stanowisko w służbie publicznej – ma na koncie wyrok sądu, to tej funkcji pełnić nie powinien. Chciałbym jednak znać okoliczności tej sprawy i nie zakończyć jej tylko na sprawie Ungiera, ale także na sprawie prokuratorów i sędziów, którzy tak tę sprawę prowadzili (...).