Holandia ma oficjalnie stać się pierwszym krajem na świecie, w którym zalegalizuje się eutanazję. Głosowanie nad ustawą w tej sprawie ma się dziś odbyć w holenderskim Senacie. Zdaniem obserwatorów będzie to czysta formalność, gdyż wcześniej ustawę legalizującą eutanazję zatwierdziła niższa izba parlamentu. O głos w toczącej się dyskusji wokół eutanazji Barbara Górska poprosiła księdza biskupa Tadeusza Pieronka i profesora Jacka Hołówkę, filozofa i etyka z Uniwersytetu Warszawskiego:

Barbara Górska: W ostatnich kilkudziesięciu latach rośnie akceptacja dla eutanazji w wielu krajach, w Holandii aż 90 procent, w Polsce około 40 procent obywateli ją dzisiaj dopuszcza. Teraz wszyscy będą się pilnie przyglądać Holandii i Holendrom, i choć wzdragamy się dzisiaj, to może dojdziemy do wniosku, że ta praktyka ma swój głęboko ludzki sens, może się po prostu przyzwyczaimy?

Biskup Tadeusz Pieronek: Proszę Pani, wątpię czy się przyzwyczaimy, dlatego, że nie jest to pierwsza próba wprowadzenia człowieka w taką uliczkę. Mieliśmy już w czasie okupacji niemieckiej selekcję ludzi na tych, którym można odebrać życie i na tych, którzy mogą żyć swobodnie i rozwijać się jako ta jedyna rasa uprawniona do życia na świecie. Eutanazja jest tym sposobem traktowania człowieka, który właśnie pozwala na rozróżnianie tych, który mogą żyć i tych, którzy mogą odejść z tego świata przy pomocy człowieka. Bardzo niebezpieczny precedens.

Barbara Górska: Ksiądz biskup widzi związek między tą dzisiejszą, bardzo prawdopodobną decyzją holenderskiego Senatu a światopoglądem nazistowskim?

Biskup Tadeusz Pieronek: Oczywiście, dlatego że niewinnie to wygląda, że na żądanie człowieka, na jego prośbę pozbawiamy go życia. Od tego rozwiązania jest bardzo niedaleka droga do tego, że będziemy sobie sami wybierać komu dać to prawo a komu je odebrać. Prawo życia jest prawem niezbędnym i nie dopuszcza żadnych wyjątków.

Barbara Górska: Rozmawialiśmy dziś z filozofem, profesorem etyki Jackiem Hołówką z Uniwerstytetu Warszawskiego. Profesor uważa, że pod pewnymi szczególnymi warunkami eutanazja powinna być dopuszczona.

Profesor Jacek Hołówka: Eutanazja nie jest żadną kulturą śmierci. Eutanazja nie mówi, ze człowiek może dowolnie decydować o życiu innego człowieka. Eutanazja przeprowadzona w sposób uczciwy i czysty zawsze polega na tym, że człowieka, który chciałby skończyć ze swoim życiem staramy się odwołać od tej decyzji, namówić go, odwieść od przekonania, że jego życie jest całkowicie bezsensowne i bezcelowe. I jak długo jest to możliwe, on to widzi i wszyscy to widzimy. Natomiast w przypadku pewnych przewlekłych chorób nadchodzi moment, w którym dalsze argumentowanie, że można zrobić coś więcej jest już tylko hipokryzją. I w moim przekonaniu jest słuszne w istotnych przypadkach tego rodzaju hipokryzji unikać.

Biskup Tadeusz Pieronek: Bardzo łatwo jest epitetami obrzucać ludzi, którzy bezwzględnie bronią życia. Nie będę tutaj hipokryzją nazywał innego poglądu ale będę obstawał tutaj, że wówczas, kiedy bronimy każdego życia nie będzie przypadków, że straci je ten, który nie powinien go stracić, że nie będzie niebezpiecznej szczeliny, w którą może wejść różna ideologia poszerzająca te możliwości na ludzi niepełnosprawnych, niepotrzebnych społecznie, nieproduktywnych – takich, którzy nam się po prostu nie podobają.

Barbara Górska: A także tych skrajnie cierpiących, nieuleczalnie chorych, takich, którzy marzą o tym, by mieć prawo zrezygnowania z życia.

Biskup Tadeusz Pieronek: Z punktu widzenia religijnego cierpienie ma bardzo głęboki sens. Jeżeli tego nie dostrzeżemy, to będziemy eliminować nie tylko ból, bo to można. Natomiast będziemy uciekać od tego, co jest ofiarą, co jest religijnym, bardzo głębokim przeżyciem i nadaje ludzkiemu cierpieniu sens.

Barbara Górska: Ci filozofowie, którzy eutanazję dopuszczają, mają za złe Kościołowi Katolickiemu taką, jak mówią o tym, próbę administrowania sumieniami ludzi. Posłuchajmy profesora Hołówki jeszcze raz:

Profesor Jacek Hołówka: Wittgenstein powiedział „Krzyk rozpaczy jednego człowieka brzmi głośniej, niż cokolwiek innego na świecie”. Ta myśl jest bardzo ważna – nie musimy czekać, aż wielka społeczność się zgodzi. Racje moralne to racje przeżywane trochę w sercu, trochę na tle swojego doświadczenia, rozważane w umyśle i dla wielu osób, decyzja o tym, że w pewnym momencie życie przestało mieć sens jest decyzją ostateczną.

Biskup Tadeusz Pieronek: Nie zgadzam się. I to w sposób podstawowy. Życie nigdy nie traci sensu dla człowieka, który wierzy, który wie, że to jest pewien etap jego życia, nigdy nie jest pozbawione sensu. Nawet wtedy gdy, biorąc po ludzku, jest zwyczajnie beznadziejne. Religijny punkt widzenia jest tu w absolutnej sprzeczności z laickim spojrzeniem na to, że życie kończy się z chwilą śmierci. Jeżeli tak, to można sobie je odebrać, kiedy człowiek nie widzi już tego sensu, nawet nie będąc chorym tylko po prostu z kaprysu.

Barbara Górska: Australijski lekarz, skoro o kaprysach mowa, jeden z australijskich lekarzy zapowiedział, że zarejestruje w Holandii statek, na pokładzie którego będzie uśmiercał osoby nieuleczalnie chore. Terytoria statków, według prawa międzynarodowego stanowią obszar prawny tego państwa, do którego należą. Eutanazja więc będzie na tym pokładzie całkowicie legalna. Jak ksiądz biskup sądzi, czy nastąpi lawinowy wzrost przypadków eutanazji?

Biskup Tadeusz Pieronek: Mieliśmy już takich lekarzy, którzy nieśli śmierć po prostu po to, by dobrze na tym zarobić.

Barbara Górska: I to jest taki przypadek?

Biskup Tadeusz Pieronek: Sądzę, że trudno go inaczej wytłumaczyć.

foto RMF FM