16 miesięcy więzienia za nazwanie prezydenta „nierobem”, a wicepremierów „ekonomicznym idiotą” i „bandytą”. Skazany szef Samoobrony niczego nie żałuje i zapowiada apelację. Jeszcze w tym tygodniu przed sądami w całym kraju mają się rozpocząć pikiety przeciwko wyrokowi. W Krakowskim Przedmieściu 27 Tomasz Skory i Konrad Piasecki gościli dziś lidera Samoobrony Andrzeja Leppera.

RMF: Czy ciszy się pan ostatnimi chwilami wolności?

Andrzej Lepper: Pomalutku, nie spieszmy się z tymi chwilami wolności.

RMF: Ostatnie miesiące, ostatnie tygodnie, w końcu jest pan skazańcem.

Andrzej Lepper: Wyrok nie jest prawomocny i nie cieszcie się panowie ze skazania mojego. Ja wiem, że się nie cieszycie, współczujecie mi...

RMF: Z tym, że więzienia są przepełnione i pan w tym przepełnionym więzieniu będzie musiał siedzieć.

Andrzej Lepper: Jeżeli będą chcieli, dla mnie znajdą celę. Oni są szybcy. Dla przestępców, którzy chodzą po ulicach tu Warszawy cel więziennych nie ma. Czekają na wyrok rok, dwa lata. Natomiast jeżeli będzie wyrok sądu następnej instancji taki jak ten sądu pierwszej instancji, w co ja nie wierzę, sąd instancji drugiej w Gdańsku naprawi nerwowy wyrok pierwszej instancji.

RMF: Dlaczego nerwowy, to długi proces był.

Andrzej Lepper: Jaki długi. Rok czasu to jest długi proces? No bez przesady. Za kopalnię Wujek proces trwa już 20 lat i też skończony nie jest. Inne procesy w Polsce mafii i innych ile trwają? A korupcja ile trwa.

RMF: Bo są trudne, a pańskie są proste, panie przewodniczący. Pan obraża ludzi, to łatwo pana wsadzić do więzienia za to.

Andrzej Lepper: Ja obrażam ludzi? Ja nazywam sprawy po imieniu. Wyrażam opinię wyborców, tej części społeczeństwa, która mnie popiera i która mówi jeszcze bardziej dosadnie. Ta część społeczeństwa zradykalizowana, ta część, która w większości nie chodzi głosować. Żebyście państwo słyszeli co mówią ludzie, nie powiem z szacunku dla tych co oglądają nas, jakich używają słów.

RMF: Pan jest delikatniejszy niż społeczeństwo?

Andrzej Lepper: Dużo delikatniejszy. Ja taki spokojny człowiek, który siedząc tutaj kiedy skoczyliście na mnie tak od razu, kiedy jeden mówi, drugi mówi...

RMF: Zaraz się popłaczemy, panie przewodniczący.

Andrzej Lepper: Ja będę się bał was zaraz i przestanę mówić zaraz, jak przestałem w sądzie kiedyś mówić w Gdańsku, kiedy proces mój rozpoczęto w Wielki Piątek. Sędzia się zdenerwował wtedy, bo powiedziałem, że ja jestem wierzący, jestem katolikiem praktykującym i nie wolno w Dniu Męki Pańskiej rozpoczynać procesu.

RMF: Jeszcze pan powinien nazwać go Piłatem i byłoby wtedy nazywanie rzeczy po imieniu i ustawianie pana w odpowiednim świetle.

Andrzej Lepper: To pan nazwał i nie wiem, czy teraz nie odpowie pan z tego samego artykułu co ja.

RMF: Panie przewodniczący, ale tak technicznie rzecz biorąc, woli pan jednoosobowe cele, czy wieloosobowe?

Andrzej Lepper: To znaczy, ja do tej pory te parę dni, które siedziałem...

RMF: Parę miesięcy...

Andrzej Lepper: No parę miesięcy. No za co siedziałem?

RMF: Wtedy było to przestępstwo pospolite, namawiał pan ludzi żeby bili innych.

Andrzej Lepper: No ja bym mógł namawiać kogoś albo bić kogoś?

RMF: Niesprawiedliwie pana osądzili?

Andrzej Lepper: Nie niesprawiedliwie, ja tego nie mówię. Wymiar sprawiedliwości w Polsce jest naprawdę bardzo dobry. Tylko jak może być dobrze, kiedy prokurator jest jednocześnie sędzią? Minister Sprawiedliwości jest prokuratorem – to trzeba rozdzielić w końcu.

RMF: Ale sądy są niezawisłe.

Andrzej Lepper: No powiedzmy sobie...

RMF: Nie wierzy pan w niezawisłość sądów? Jedne orzekają na pańską korzyść, inne na pańską niekorzyść. Pan je dość skwapliwie omija i przewleka te terminy. No każdy z sądów jest niezawisły, pan to wykorzystuje.

Andrzej Lepper: Tylko może niech tutaj rodacy posłuchają, czy ja stanowiłem prawo w tym kraju kiedykolwiek? Kto uchwalił Kodeks?

RMF: Na razie jeszcze nikt nie wybrał pana do parlamentu.

Andrzej Lepper: No właśnie. Kto uchwalił kodeks? Jeżeli w Kodeksie jest napisane, że ja mam prawo do trzech obrońców, jeżeli nie ma jednego z obrońców oskarżony nie zgadza się na prowadzenie procesu, to sąd nie ma prawa prowadzić procesu. A w moim przypadku w Gdańsku dwukrotnie prowadził. Na ostatniej rozprawie nie byłem osobiście, miałem zwolnienie lekarskie. Sąd nie ma prawa, bo to jest sprawa karna a nie cywilna.

RMF: Panie przewodniczący, może powiemy coś o meritum tego procesu, a nie o kruczkach prawnych.

Andrzej Lepper: Ale meritum to jest to, że ja nie byłem na sprawie , a zostałem skazany.

RMF: Wstydzi się pan dzisiaj tych słów o nierobach i idiotach? Bo pan ostatnio trochę ostrożnie operuje językiem.

Andrzej Lepper: Jestem zadowolony i będę zadowolony z tego, że jeżeli będę mógł pójść siedzieć za te słowa, za obronę ludzi to pójdę siedzieć. Ja nie wierzę w to, że pójdę siedzieć. Natomiast chciałbym powiedzieć tak: ja staję w obronie ludzi biednych, bezrobotnych, którzy nie mają na chleb dzisiaj i nie do śmiechu im w tej chwili jak panom. Śmiejemy się cieszymy się, z czego się cieszymy?

RMF: Pan się cieszy.

Andrzej Lepper: Ale może ja skończę ten wątek. Trzy miliony ludzi.

RMF: Wiemy w czyjej obronie pan występuje, ale atakuje pan osoby dość powszechnie uważane za obelżywe.

Andrzej Lepper: Pomimo, że pan będzie schodził na inny temat, ja i tak skończę ten wątek. Ja bronię ludzi tych, których 3 miliony nie ma pracy dzisiaj. Dwa miliony z tego nie ma prawa do zasiłku. Jakby pan się czuł, gdyby pan nie miał na chleb? Emeryt, rencista nie ma na leki, a jakie szanse młodzieży są?

RMF: Spora część z tych paru milionów, których pan teraz broni, głosowała na prezydenta, którego pan nazwał nierobem.

Andrzej Lepper: A jak to się ma do faktu? Zobaczcie państwo jest taka książka napisana „Prezydent Kwaśniewski – tryumfator reform czy zdrajca?”. Czy słyszeliście, żeby prokurator, któryś dochodzenie wniósł?

RMF: Pytanie, to jest pytanie.

Andrzej Lepper: A druga sprawa, ja byłem teraz na kilku spotkaniach po tym wszystkim i na temat Balcerowicza. Wielka feta, ludzie zaczynają się cieszyć i ludzie dali mi taki prezent, rzucili takie rękawice – białą i czerwoną – i ja pana Bacerowicza wyzywam. Zniszczył Rzeczpospolitą, zniszczył Biało-Czerwoną, wzywam go do debaty ekonomicznej na temat sytuacji w Polsce.

RMF: Z „idiotą ekonomicznym” pan chce debatować?

Andrzej Lepper: Tak, niech on udowodni, że nie jest idiotą ekonomicznym.

RMF: A pan uważa, że jest.

Andrzej Lepper: A ja udowodnię, że jego metody działania – polityka jego finansowa państwa, która doprowadziła do ruiny rolnictwo, przemysł, handel, transport, do nędzy ludzi, jest idiotyczna po prostu.

RMF: Nie wstyd panu, że pan z „idiotami ekonomicznymi” przegrywa wybory?

Andrzej Lepper: Ale niech on zechce ją podjąć, tą rękawicę, to jest ruch rycerski. Panie Balcerowicz, jak pan ogląda niech pan podejmie rękawicę. Jeżeli on nie podejmie ich to znaczy, że mnie lekceważy, a jak powie, że nie chce z Lepperem rozmawiać, bo Lepper to nic dla niego, to panie przewodniczący, ja mówię w imieniu społeczeństwa, pan lekceważy społeczeństwo.

RMF: Ale z panem prezydentem „nierobem” Kwaśniewskim pan wybory pregrał, przyzna pan.

Andrzej Lepper: Jakim nierobem prezydentem, no czemu wyrywacie słowa z kontekstu. Ja pełen szacunek mam dla pana prezydenta jako głowy państwa. Znamy się bardzo dobrze. Po debacie tu w pałacu prezydenckim, blisko w tamtą stronę, kiedy były protesty rolnicze, spotkałem się z panem prezydentem i powiedziałem mu „panie prezydencie pan nic nie robi” i wiecie co mi pan prezydent powiedział: „panie Lepper, panie przewodniczący, pan ma rację, ja nic nie zrobiłem dla rolnictwa”. W przerwie podszedł do mnie podał dłoń i powiedział „dobrze pan zrobił”. Ale dlaczego prezydent dowiaduje się o sytuacji rolnictwa i innych grup społecznych dopiero kiedy przychodzi raport ONZ, a pan Śmietanko Andrzej nierób z PSL, siedzi u niego w kancelarii i psuje dobre imię prezydenta Kwaśniewskiego, bo prezydent jest naprawdę dobrym prezydentem.

RMF: Panie przewodniczący, czy ten prezydent będzie miał szansę pana ułaskawić, jeśli ten wyrok będzie niekorzystny dla pana? Zwróci się pan o to do prezydenta Kwaśniewskiego?

Andrzej Lepper: Należałoby najpierw zapytać prezydenta Kwaśniewskiego, czy naprawdę czuje się urażony. Sąd tego nie zrobił, a powinien się zapytać, bo jest pokrzywdzonym prezydent.

RMF: Pan uważa, że się nie czuje?

Andrzej Lepper: No oczywiście, że nie.

RMF: I będzie pan apelował o ułaskawienie do prezydenta?

Andrzej Lepper: Ale nierób to takie delikatne słowo, to takie lenistwo słodkie, za mało się robi czegoś tam.

RMF: Użyjmy w takim razie mniej delikatnych słów, bo takie pan chyba woli. Dlaczego jest tak, że pana byli współpracownicy nazywają pana szantażystą, złodziejem, oszustem?

Andrzej Lepper: To znaczy powtarza pan to co było w „Kropce nad i”

RMF: Powtarzam to co było w artykule w „Polityce”. Twierdzą, że pan ich oszukuje, okrada.

Andrzej Lepper: Mnie mają prawo rozliczyć władze statutowe związku. Jeżeli pan powołuje się na „Politykę”. „Polityka” to dla mnie bardzo poważny tygodnik, sama nazwa „Polityka” – coś poważnego...

RMF: Jeśli powołuje się na słowa ludzi, którzy z panem pracowali, którzy od pana odeszli, bo się czuli oszukiwani przez pana.

Andrzej Lepper: Dobrze, niech się czują oszukiwani, niech odchodzą. Założyli organizację nową, szczęść im Boże na drogę, niech idą. Jeden z tych ludzi to pracownik etatowy KW PZPR w Lublinie.

RMF: Jakoś to panu nie przeszkadzało do tej pory.

Andrzej Lepper: No oczywiście, mi nie przeszkadza nikt tylko do czasu kiedy jest lojalny.

RMF: Dorobił się pan na polityce?

Andrzej Lepper: Dorobiłem się tego, że moja rodzina cierpi teraz, bo jeżeli wyrok ogłasza się, a moja córka maturę jutro rozpoczyna. Ja życzę wszystkim z tego miejsca, żeby pomyślnie zdali matury i mojej córce również i proszę Małgosiu nie denerwuj się, bo ci panowie tutaj i w ogóle sądy, chcą doprowadzić do tego by moja córka może nie zdała i żeby ileś młodzieży, która mnie popiera jutro przeżywała to.

RMF: Nie mamy takich zamiarów wobec pańskiej córki, panie przewodniczący.

Andrzej Lepper: Wy nie, ale sąd może ma.

RMF: Panie przewodniczący, skąd ma pan pieniądze na doradcę do spraw mediów, który stoi tam za kamerami?

Andrzej Lepper: A to musi pan doradcę spytać, czy on to robi za pieniądze, czy on to robi po prostu z sympatii do Samoobrony.

RMF: Ten sam pan doradzał Marianowi Krzaklewskiego, nie udało się, nie boi się pan, że powtórzy pan jego los?

Andrzej Lepper: Być może doradzał tak, żeby tak doradzić.