Trzeba patrzeć na ręce przebywającym w Polsce Czeczenom - mówi Andrzej Kapkowski - były szef Urzędu Ochrony Państwa i wieloletni pracownik służb specjalnych PRL. Z generałem Kapkowskim rozmawiał Tomasz Skory:

Tomasz Skory: Panie generale Stany Zjednoczone oczekują od krajów koalicji antyterrorystycznej, przede wszystkim pomocy wywiadowczej w namierzaniu baz terrorystów, w zdobywaniu informacji o terrorystach. Czy polskie służby specjalne mogą w tym pomóc?

Andrzej Kapkowski: Myślę, że nie w takim stopniu w jakim jest oczekiwanie. My w tamtym rejonie nie mieliśmy dużych aktywów wywiadowczych. Może to i dobrze, że jesteśmy na peryferiach zagrożeń terrorystycznych.

Tomasz Skory: Mówił pan, że nie mamy dużych aktywów, to znaczy, że jakichś agentów tam mamy.

Andrzej Kapkowski: No nawet gdybyśmy mieli, to ja się nie czuje upoważniony, żeby o tym mówić. A poza tym, szczerze mówiąc, nie dysponuję taką wiedzą o naszej bazie agenturalnej w tamtym regionie świata.

Tomasz Skory: Kto zatem może pomóc Stanom Zjednoczonym w namierzeniu tych baz?

Andrzej Kapkowski: No myślę, że przede wszystkim partner rosyjski, który w tamtym regionie prowadzi wojnę, a jak się prowadzi wojnę, trzeba mieć i zaplecze operacyjno wywiadowcze. Trzeba dysponować siecią agenturalną. Należy zakładać, że Rosjanie dysponują taką bazą i to jest chyba najbliższy partner i najlepszy sojusznik w tym momencie.

Tomasz Skory: Czyli Amerykanie są skazani na rosyjskich agentów?

Andrzej Kapkowski: Myślę, że powinni to wziąć to pod uwagę, dokonać pewnego rodzaju rozpoznania.

Tomasz Skory: W czym w takim razie Polska może pomóc Stanom Zjednoczonym w zwalczaniu terroryzmu?

Andrzej Kapkowski: Ja bym powiedział tak, najlepiej wzmacniać bezpieczeństwo własnego kraju. Również w aspekcie zagrożenia terrorystycznego.

Tomasz Skory: A ono istnieje?

Andrzej Kapkowski: My nie jesteśmy tu krajem pierwszorzutowym, ale jeżeli uwzględnimy to, że terroryzm staje się działaniem globalnym, a więc tych terrorystów, którzy dokonują akcji można spotkać w tych krajach europejskich o czym już wiemy – Niemcy, Włochy. Więc można się liczyć z tym i należy zakładać, że takie zagrożenie potencjalne istnieje i może istnieć do dyspozycji środowisk muzułmańskich, arabskich, które są w Polsce.

Tomasz Skory: Te diaspory w Polsce nie są duże.

Andrzej Kapkowski: No nie są duże, tym nie mniej są. One są zorganizowane.

Tomasz Skory: Czy ma pan na myśli jakieś szczególne instytucje?

Andrzej Kapkowski: Nie. Problem jest tego rodzaju, że potrzebny jest monitoring, żeby trzymać rękę na pulsie i wiedzieć czy nie powstają tam jakieś nastroje fundamentalistyczne, czy nie podejmuje się pozyskiwania zwolenników dla swoich idei.

Tomasz Skory: Panie generale, czy trzeba trzymać rękę na pulsie ośrodków kultury czeczeńskiej, które mieszczą się w Warszawie i Krakowie.

Andrzej Kapkowski: Wie pan, to się bardzo ładnie nazywa, ja nie chciałbym doprowadzić do skojarzeń, że ośrodek kultury jest przykryciem działalności przestępczej, czy terrorystycznej. Tak mi nie wolno powiedzieć. Dzisiaj już wiemy, że jedną z metod rozwijania działalności terrorystycznej jest tworzenie różnego rodzaju firm, spółek, przykryć, ośrodków, fundacji pod tym płaszczykiem można prowadzić doskonale działalność. Ja bym powiedział tak – należy zobaczyć czy ten ośrodek prowadzi naprawdę działalność kulturalną, czy też nie i z czego się utrzymuje.

Tomasz Skory: Jeśli się okaże, że nie prowadzi?

Andrzej Kapkowski: No to zaistnieje problem dla określonych służb.

Tomasz Skory: Objąć szczególną ochroną?

Andrzej Kapkowski: No oczywiście. Może nie szczególną ochroną, ale dokonać takiego rozpoznania, czym to naprawdę funkcjonuje, jakie ma powiązania, jacy ludzie się przez ten ośrodek przewijają? Czy mają oni powiązania ze środowiskami przestępczymi, czy też nie?

Tomasz Skory: Myśli pan, że Polska mogłaby przez tego typu ośrodki pozyskiwać agenturę gdzieś w całym świecie, nie wiem, choćby w tej dalekiej Azji?

Andrzej Kapkowski: No myślę, że taka możliwość teoretycznie istnieje, ponieważ ludzie powiedziałbym pochodzenia arabskiego są niestabilni w sensie miejsc zamieszkania. Oni będą się przemieszczać. Teoretycznie można przyjąć taki model, że dzisiaj pozyskane źródło arabskie zafunkcjonuje w jakimś innym kraju ważnym jeśli chodzi o organizację działań antyterrorystycznych.

Tomasz Skory: Czy pan pamięta takie źródła?

Andrzej Kapkowski: Nawet gdybym pamiętał to nie wolno mi o tym powiedzieć.