"Rząd będzie rządem drużyny PiS. Ta drużyna ma sztab trenerski. Jego skład to będzie wspólna decyzja i to będzie dobry zespół" - mówi w Kontrwywiadzie RMF FM szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak. "Do pierwszego posiedzenia szef klubu parlamentarnego PiS, a potem zobaczymy" - odpowiada pytany o objęcie stanowiska ministra spraw wewnętrznych. "Rzeczywiście brałem udział w panelu dotyczącym spraw wewnętrznych na naszej konwencji, ale decyzje jeszcze nie zapadły"- dodaje. PiS tworzy rząd za plecami Beaty Szydło? "To nie jest tak, że coś robimy wbrew sobie. Pani prezes bardzo zasłużyła na kilka dni wytchnienia. Najpierw kampania prezydencka, później druga kampania. Obie zakończyły się sukcesem. To gigantyczny wkład pracy z jej strony"- komentuje szef klubu parlamentarnego PiS. Pytany o Antoniego Macierewicza jako szefa MON odpowiada: "Bardzo cenię ministra Macierewicza, to niezwykła postać, a rząd musi być skuteczny w realizowaniu programu". Dodaje, że skład rządu nie został jeszcze przesądzony.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Mariusz Błaszczak w Kontrwywiadzie RMF FM

Konrad Piasecki: Formalnie szef klubu parlamentarnego PiS, nieformalnie przyszły minister spraw wewnętrznych.

Mariusz Błaszczak: Do pierwszego posiedzenia przyszłego Sejmu, szef klubu parlamentarnego, a potem... zobaczymy.

Ale przed tą drugą nominacją pan się nie opiera?

My jesteśmy drużyną. Ja rzeczywiście brałem udział w panelu dotyczącym spraw wewnętrznych i administracji na naszej konwencji programowej w Katowicach...

... czyli czuje się pan merytorycznie przygotowany...

... ale decyzje żadne jeszcze nie zapadły.

Ale propozycja jakaś już chociaż padła?

Traktujemy ten rząd, jako rząd drużyny PiS. To nie jest rząd autorski

Decyzje żadne nie zapadły. My traktujemy ten rząd, jako rząd drużyny PiS. To nie jest rząd autorski. Mówiłem o tym wczoraj. o tak jest, że wygrała partia polityczna, to nasze wspólne zwycięstwo. I teraz mamy wspólny program, który chcemy zrealizować.

Tylko każda drużyna musi mieć swojego trenera-selekcjonera. Pytanie, kto jest selekcjonerem tej drużyny?

Jest tak, że drużyna ma cały sztab trenerski. Z reguły to jest tak, że jest cały sztab trenerski.

Czyli sztab trenerski wybierze skład drużyny, która będzie rządziła.

To jest nasza decyzja wspólna. Decyzja kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości. To będzie dobry zespół.

Ale wie pan, że w każdym sztabie musi być taki główny trener - selekcjoner. Od przygotowania fizycznego, od statystyki i musi być taki główny jak Adam Nawałka. Pytanie kto jest u was takim Adamem Nawałką.

Może inaczej. Musi być kapitan drużyny. Może w ten sposób.

Musi być i selekcjoner i kapitan drużyny. Czyli selekcjonerem Jarosław Kaczyński, kapitanem drużyny Beata Szydło.

Decyzje pana premiera Jarosława Kaczyńskiego o tym, żeby kandydatem naszym na urząd prezydenta RP był Andrzej Duda, spotkały się z bardzo dobrym przyjęciem

Przechodzimy na język sportowy. To oczywiście nie ma takiego prostego przeniesienia tego na politykę. Ale niewątpliwie decyzje pana premiera Jarosława Kaczyńskiego o tym, żeby kandydatem naszym na urząd prezydenta RP był Andrzej Duda, spotkały się z bardzo dobrym przyjęciem. Pan Andrzej Duda jest prezydentem i decyzja o tym żeby prowadzić kampanię wyborczą, żeby zaprezentować nasze propozycje - także okazała się decyzją trafną. To są decyzje pana premiera Kaczyńskiego.

Czy może pan w takim razie opisać jak wygląda ten proces budowania drużyny rządowej PiS?

Nie opiszę panu, panie redaktorze, tego procesu, dlatego że jest to proces...

... tajny.

Nie, nie jest tajny. Ale to tak jest. To tak jakbym pana poprosił, żeby pan opisał spotkanie kolegium redakcyjnego, które się odbyło przed chwilą.

Mogę opisać, ale ono na pewno jest znacznie mniej ciekawe niż tworzenie rządu Beaty Szydło.

Może być ciekawe. Dlaczego np. na antenie RMF jest to, a nie ma czegoś innego.

Wszystko to mogę panu opisać.

To tak analizujemy. Nie, no jest tak, że to wszystko się dzieje, to wszystko jest w trakcie. A efekt poznamy.

Wszystko się dzieje, wszystko jest w trakcie a Beata Szydło na zasłużonym odpoczynku.

Wczoraj mieliśmy Dzień Zaduszny.

Wczoraj tak. Ale przedwczoraj? Przed-przedwczoraj?

Wcześniej, Wszystkich Świętych...

...ale jest tak, że Beata Szydło dzisiaj odpoczywa?

Dzisiaj już chyba z tego co wiem koniec odpoczynku.

I włączy się w sztab selekcjonerski?

Beata Szydło bardzo zasłużyła na kilka dni wytchnienia

Myślę, że pani prezes Beata Szydło bardzo zasłużyła na kilka dni wytchnienia. Od 11 listopada ubiegłego roku...

...nie odbieram jej tych dni wytchnienia. Rzeczywiście od czasu kampanii prezydenckiej...

...o właśnie!

...przez kampanię parlamentarną, przez pierwsze dni po wyborach Beata szydło ciężko pracuje.

11 listopada ubiegłego roku zgłosiliśmy kandydata na urząd prezydenta. Potem była kampania wyborcza jedna, druga kampania wyborcza, obie zakończyły się sukcesem - to jest gigantyczny wkład pracy ze strony pani prezes Beaty Szydło.

Tylko zastanawiam się, czy jak wróci Beata Szydło, to będzie zadowolona z tego, jak jej ten rząd poukładaliście.

To nie jest tak, że robimy coś wbrew sobie.

To zadzwonicie do Beaty Szydło i powiecie, jakie są ustalenia sztabu.

Byli bezideową partią władzy, stracili władzę, dlatego mają problemy wewnętrzne

Jesteśmy drużyną, będzie to dobry rząd. Co nas jednoczy? Program. W odróżnieniu od tych, którzy od władzy odchodzą - oni byli bezideową partią władzy, stracili władzę, dlatego mają problemy wewnętrzne, ileś tam frakcji, które się ze sobą kłócą.

O tym programie jeszcze za chwilę. Chciałbym zapytać o jedno nazwisko, które budzi mnóstwo gorączki. Jarosław Gowin mówi: "Macierewicz może zostać ministrem obrony". Pan też tak przeczuwa, że to możliwe?

Ja nie będę się wdawał w przeczucia, za kilka dni poznamy propozycję dotyczącą rządu.

To zapytam inaczej: uważa pan, że gdyby Antoni Macierewicz został ministrem obrony narodowej, to byłoby to złamanie przedwyborczych ustaleń i obietnic czy nie?

Decyzje żadne jeszcze nie zapadły. Ja bardzo cenię pana ministra Antoniego Macierewicza...

Wszyscy go bardzo cenimy.

No nie, kiedy posłuchamy, to usłyszymy różne dziwne opinie. To jeden z twórców opozycji niepodległościowej, to jest niezwykła postać.

Wszystko zgoda. Zastanawiam się tylko, czy jego polityczny temperament i dosyć taki intensywny język nie byłyby zagrożeniem dla trwałości tego gabinetu.

Rząd musi być skuteczny. Rząd musi być skuteczny w czym? W realizowaniu programu.

A Antoni Macierewicz jest politykiem skutecznym i zapewniającym skuteczność rządu?

W kampanii wyborczej postawiliśmy sobie cele i zadania i teraz trzeba je zrealizować

Pan zmierza do tego, żebym powiedział, jaki będzie skład tego rządu. Ten skład jeszcze nie został przesądzony. Natomiast co jest istotne: w kampanii wyborczej postawiliśmy sobie cele i zadania i teraz trzeba je zrealizować. Do tego potrzebni są ludzie, którzy są pracowici, są kompetentni, nie są przywiązani do foteli ministerialnych - bo to też jest zasada, o której mówiliśmy - i są uczciwi.

I to wszystko, rozumiem, Antoni Macierewicz w sobie ma.

Jest cała drużyna Prawa i Sprawiedliwości, w Katowicach na konwencji została zaprezentowana - to duża drużyna.

Pan mówi: "w kampanii wyborczej obiecaliśmy" - no ale Beata Szydło w kampanii wyborczej też powiedziała: Macierewicz nie, Gowin będzie ministrem obrony narodowej.

Ja mówię, że w kampanii wyborczej postawiliśmy cele i zadania. I te cele i zadania zrealizujemy.

Żeby skończyć wątek Antoniego Macierewicza: miałby pan poczucie, że to jest złamanie obietnicy wyborczej, gdyby Macierewicz został kimś w nowym rządzie czy nie?

Nieważne są moje odczucia, ważne jest to, żeby zrealizować cele i zadania, które zostały postawione w kampanii wyborczej, i żeby zrealizować nasz program.

500 złotych na dziecko, wcześniejsze emerytury, likwidacja gimnazjów, wyższa kwota wolna od podatku, nowe województwa - czy realizację którejś z tych zapowiedzi czy obietnic Prawo i Sprawiedliwość jest gotowe odłożyć w czasie?

Te propozycje, o których pan powiedział, mają różną wagę.

Ale wszystkie ważą sporo.

Wszystkie są istotne. Z całą pewnością w pierwszej kolejności 500 złotych na dziecko drugie, kolejne dziecko...

I to - uważa pan - kiedy? Połowa przyszłego roku czy już 1 stycznia 2016?

Potrzebujemy trochę czasu, bo to będzie zadanie dla administracji. Oczywiście za nim pójdą pieniądze dla administracji samorządowej, żeby przygotować ten system.

Czyli raczej połowa przyszłego roku.

Z całą pewnością to jest zadanie niezwykle istotne - te 500 złotych pobudzi rynki lokalne

Ja myślę, że tak. Jest to realne, że wprowadzimy od przyszłego roku, tylko z tym, że wypłata może być wypłatą, która będzie refundowana później, zaczynając od 1 stycznia. Ale realnie ta wypłata może być, na przykład, w kwietniu. Tylko z tym, że to wszystko dopracujemy. Z całą pewnością to jest zadanie niezwykle istotne - te 500 złotych pobudzi rynki lokalne. To nie będą pieniądze odłożone na konta, tylko wydane i to wydane nie na dobra luksusowe, tylko na dobra podstawowe.

No nie wiem, czy będą. Taki Mateusz Szczurek na przykład, który dostanie 2 tysiące, to ja nie wiem, czy pierwsze, co on zrobi, to pobiegnie robić zakupy za 2 tysiące.

Jeśli złoży wniosek.

Jeśli złoży wniosek. No ale 2 tysiące dostanie, jak złoży wniosek. I tak nie za bardzo sobie wyobrażam, że pierwsze, co zrobi, to pobiegnie na miejscowy bazarek, żeby kupić kilogram pietruszki.

Skoro to bankowiec, to sądzę, że jego status jest tak wysoki, że nie będzie tracił czasu na wypełnianie jakiegoś wniosku.

Do czego go pan - rozumiem - namawia.

To jego decyzja. Natomiast bardzo wiele osób, które żyją dziś na progu ubóstwa - a miliony ludzi żyje na progu ubóstwa - czy ludzie, którzy mają liczne rodziny, otrzymają realne wsparcie.

Pan mówi: "potrzebujemy czasu". Ja mam wrażenie, że przede wszystkim to potrzebujecie pieniędzy i zastanawiam się, czy jesteście gotowi zgodzić się na to, by Polska znów weszła w procedurę nadmiernego deficytu.

Z całą pewnością nie jesteśmy zwolennikami ślepych cięć, które doprowadzą do tego, że Polska na lata będzie zamknięta w pułapce średniego rozwoju. Trzeba Polskę wydobyć.

Czyli, rozumiem, nie przeraża pana taka wizja?

Nawet jeżeli będzie przejściowe zwiększenie deficytu, to później ten deficyt spadnie

Nie, dlatego że budżet jest przecież założony na cały rok. Nawet jeżeli będzie przejściowe zwiększenie deficytu, to później ten deficyt spadnie.

Jest możliwe, żeby ten deficyt był większy niż 3 procent zapowiadane na przyszły rok?

Teraz został zaplanowany na rok 2016 na 3 procent. Miała być taka wspaniała kondycja finansów publicznych, okazuje się, że...

Ale jest możliwe, że te 3 procent przekroczycie?

Dla nas celem jest to, żeby zapewnić Polsce rozwój, a nie to, by na ślepo ciąć. My nie jesteśmy dogmatykami. My nie jesteśmy przywiązani...

Czyli 3 procent nie jest dla was dogmatem?

Nie jesteśmy dogmatykami jak rządzący

...nie jesteśmy dogmatykami jak rządzący, którzy mówili o prywatyzacji: wyprzedawać, wyprzedawać, wyprzedawać - i na finiszu swoich rządów sprzedali PKP Energetykę prywatnemu funduszowi, który tanio kupuje i drogo sprzedaje.

To ostatnie pytanie: jest możliwość sięgnięcia kolejny raz po środki z OFE?

Środki z OFE to jest w ogóle większy temat, bo tu chodzi o system emerytalny. My uważamy, że trzeba porozmawiać...

To prawda, ale musimy to skończyć odpowiedzią "tak" albo "nie".

My musimy porozmawiać o tym, czy system kapitałowy OFE się sprawdza. Nie sprawdza się. W Chile się nie sprawdził.

Czyli jest możliwe odejście od OFE.

Po trzydziestu latach funkcjonowania dwie trzecie ludzi nie uzbierało na najniższą emeryturę. W emeryturach z OFE stopa zastąpienia, czyli relacja między ostatnim wynagrodzeniem a pierwszą emeryturą, wynosi w najwyższym przypadku 30 procent - a w systemie solidarnościowym 60 procent.


Zobacz, jak Mariusz Błaszczak odpowiadał na pytania słuchaczy RMF FM!