- Propozycja Michała Boniego, by wpłaty do OFE pokryć częściowo z obligacji emerytalnych, to teoretyzowanie, kolejny przykład nieznośnej lekkości reformowania. Ja nie znam takiego papieru wartościowego jak obligacje emerytalne - mówi gość Kontrwywiadu RMF FM Jolanta Fedak. Minister postuluje obniżenie z 7 do 2 proc. wpłat do OFE i znaczne zwiększenie becikowego. Utrzymanie dziecka kosztuje kilkaset tysięcy złotych, tysiąc złotych becikowego to zdecydowanie za mało - twierdzi.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Jolanta Fedak: Propozycja Boniego to pomysł księżycowy

Konrad Piasecki: Jolanta Fedak minister pracy i polityki socjalnej dzień dobry.

Jolanta Fedak: Dzień dobry panu, dzień dobry państwu.

Konrad Piasecki: Minister na progu dymisji i odejścia z rządu?

Jolanta Fedak: Nie rozumiem tego pytania.

Konrad Piasecki: Pani rządowe losy zależą od decyzji rządu dotyczących OFE?

Jolanta Fedak: Mamy w tej chwili bardzo trudny problem do rozwiązania. Ja sądzę, że to jest najtrudniejszy problem ostatniego dziesięciolecia.

Konrad Piasecki: I ten problem jest tak gorący i tak wywołujący takie emocje, że albo pani albo Boni odejdą z rządu?

Jolanta Fedak: Ja nie zamierzam dezerterować.

vKonrad Piasecki: Nie zamierza pani dezerterować?

Jolanta Fedak: Nie, tym bardziej, że nie jest to kwestia osobistych opinii, tylko kwestia rozwiązania bardzo trudnego problemu.

Konrad Piasecki: Nie zamierza pani dezerterować nawet jeżeli przejdzie pomysł Michała Boniego wprowadzenia obligacji emerytalnych?

Jolanta Fedak: Od dwóch lat próbuje przekonać, że ten system trzeba poprawić i coraz więcej osób zgadza się z moją koncepcją.

Konrad Piasecki: Trzeba poprawić, to mówią wszyscy, tylko Michał Boni ma taką odpowiedź: wyemitujmy obligacje emerytalne i dajmy je do funduszy emerytalnych.

Jolanta Fedak: Kiedy dwa lata temu powiedziałam to po raz pierwszy, były to pionierskie zapowiedzi.

Konrad Piasecki: Jak się pani podoba pomysł Michała Boniego i obligacji emerytalnych?

Jolanta Fedak: Nie znam takich obligacji, nie wiem co to jest.

Konrad Piasecki: Michał Boni wykłada i mówi: wprowadźmy obligację, państwo je będzie emitować, będzie płacić nimi OFE, one będą te obligacje trzymały zamiast dostawania żywej gotówki.

Jolanta Fedak: Ja nie znam takiego papieru wartościowego, myślę, ze to może być kolejny eksperyment tak zwanych twórców reformy, którzy mają taką nieznośną lekkość reformowania i wymyślania różnych koncepcji teoretycznych.

Konrad Piasecki: Zły pomysł?

Jolanta Fedak: Ja myślę, że on jest taki po prostu teoretyczny, księżycowy, ale ponieważ go dobrze nie znam nie zamierzam go tutaj oceniać.

Konrad Piasecki: Pomysł księżycowy a Boni mówi to najbardziej poważnie dzisiaj rozważany sposób załatwienia problemu OFE.

Jolanta Fedak: Inaczej załatwia się problem nadmiernego deficytu i dużych rezerw. W Unii Europejskiej taki system nie funkcjonuje, system obowiązkowy. Natomiast w krajach Europy centralnej, albo się robi dobrowolne wyjście z tego systemu, albo się te rezerwy ogranicza ustawowo, do rozsądnych rozmiarów.

Konrad Piasecki: A pani jakby rozwiązała problem OFE i wpłat podatkowych, wpłat państwowych do OFE? Dałaby pani ludziom alternatywę: wybierzecie albo ZUS albo OFE, gdzie mają być wasze pieniądze?

Jolanta Fedak: Po pierwsze dobrowolność wyboru. To tylko wymusi efektywność w funduszach emerytalnych. Po drugie ustanowienie tej rezerwy na rozsądnym poziomie. I tak mniej więcej zrobiły te kraje, które w tej chwili nie muszą poprawiać OFE. A w zasadzie to jest jeden kraj: Szwecja.

Konrad Piasecki: Dobrowolny wybór ZUS albo OFE, skończy się to tym, że pieniądze będą trafiać do ZUS-u a ZUS jest jak czarna dziura, bo on nie pracuje pieniędzmi tylko wypłaca je emerytom.

Jolanta Fedak: Jeżeli OFE są takie dobre to ja nie wiedzę żadnego zagrożenia, żeby mogły być dobrowolne. Klient zawsze wybierze najlepszą dla siebie opcję, on zawsze ma rację na rynku.

Konrad Piasecki: A zawieszać wpłaty do OFE, żeby ratować się przed tymi progami budżetowymi?

Jolanta Fedak: Po pierwsze ustalić system kapitałowy na rozsądnym poziomie. Bogata Szwecja ustaliła to na poziomie dwóch procent. My przekazujemy do OFE siedem. Tego nie da się po prostu obsłużyć.

Konrad Piasecki: Pani uważa, że 2 procent by OFE wystarczyło?

Jolanta Fedak: Absolutnie.

Konrad Piasecki: Premier się opowiada, za którymś z tych wariantów? Czuje pani jakby chciał rozwiązać ten problem?

Jolanta Fedak: Ważne jest, że premier chce rozwiązać ten problem. Różne są techniki rozwiązywania. Kraje bałtyckie ograniczyły tę składkę. Teraz premier Węgier zaproponował dobrowolne wyjście z OFE. Natomiast jedyny kraj, który niczego nie musi poprawiać to jest Szwecja, ponieważ ma i na rozsądnym programie to zrobione i nie ma instytucji, które przymusowo pobierają dodatkowo duży haracz za obracanie naszymi pieniędzmi.

Konrad Piasecki: Skończy się to jakąś rządową zgodą czy rządową awanturą?

Jolanta Fedak: Oczywiście, że skończy się rządową zgodą. Rząd ma dużą zdolność dyskutowania, a następnie przyjmowania wspólnego stanowiska.

Konrad Piasecki: A dlaczego ten rząd tak się boi podwyższyć wiek emerytalny?

Jolanta Fedak: Ten rząd zrobił dla wieku emerytalnego więcej niż wszystkie inne rządy.

Konrad Piasecki: Wiem, że likwidacja pomostówki wymusiła pewne zachowania ludzi...

Jolanta Fedak: …zatem bardzo proszę nie krytykować tego rządu za podniesienie wieku emerytalnego.

Konrad Piasecki: Ale z drugiej strony wie pani doskonale, cały czas jest tak, że mamy prawie najmłodszych emerytów w Unii Europejskiej.

Jolanta Fedak: A co pan opowiada, najmłodszych emerytów w UE ma na przykład Francja, która wiek ustawowy ma na poziomie 60 lat.

Konrad Piasecki: Ale ja mówię o faktycznym momencie przechodzenia na emeryturę i o tym jak młodego mamy emeryta.

Jolanta Fedak: Tak, dlatego musimy zrobić wszystko, żeby nasi emeryci przechodzili w wieku ustawowym, bo jeszcze ciągle przechodzą na emeryturę poniżej tego wieku.

Konrad Piasecki: I pani uważa, że bodźce ekonomiczne, że powiedzenie, że jak przejdziecie za 2 lata, za 5 lat będziecie mieć większą emeryturę wystarczą?

Jolanta Fedak: My mamy dużo silniejsze bodźce ekonomiczne niż kraje starej UE. Mamy system zdefiniowanej składki, który wprost zachęca do dłuższej aktywności zawodowej.

Konrad Piasecki: Czyli mówi pani wprost: ten rząd ustawowo wieku emerytalnego nie podwyższy?

Jolanta Fedak: Trzeba najpierw rozwiązać problem Otwartych Funduszy Emerytalnych, a nie powiększać rezerwę bez umiaru, ponieważ nie obsłuży tej rezerwy podatnik . Pan, ja, wszyscy pracujący.

Konrad Piasecki: Czyli, nie podwyższy?

Jolanta Fedak: Czyli, najpierw trzeba rozwiązać problem Otwartych Funduszy Emerytalnych, a później dalej się zastanowić co zrobić z tym systemem.

Konrad Piasecki: To jeszcze jeden problem z pani sfery: becikowe, ulga prorodzinna. Czy, pani uważa że one mają dzisiaj sens w takiej formie w jakiej są?

Jolanta Fedak: Ja uważam, że to jest pierwszy niewielki krok w kierunku właściwej polityki rodzinnej. Natomiast nic nam nie zapewni emerytur tak, jak kolejne pokolenie, które wejdzie na rynek pracy i będzie pracowało...

Konrad Piasecki: Oczywiście że jesteśmy za tym, żeby dzieci było jak najwięcej.

Jolanta Fedak Wskaźniki dzietności są u nas wyjątkowo niskie.

Konrad Piasecki: Ale pani uważa, że niskie becikowe dla każdego i przyzwoita ulga prorodzinna, ale niezależna od tego czy to jest pierwsze czy piąte dziecko, to są bodźce, które wymusza posiadanie większej ilości dzieci?

Jolanta Fedak: Panie redaktorze, mówmy o realiach, to jest pierwsze i jedyne dziecko. Wskaźniki dzietności u nas są niższe niż w większości krajów starej UE.

Konrad Piasecki: No to czym je pobudzić?

Jolanta Fedak: My musimy prowadzić właściwą politykę rodzinną. Po pierwsze dobrze zorganizować opiekę nad dziećmi we wszystkich fazach ich rozwoju, a więc nad małym, nad tym, które idzie do przedszkola i nad tym, które się uczy, żeby miało właściwą opiekę. Po to, żeby rodzice mogli pracować i żeby w domu były dwie pensje - to po pierwsze. Po drugie należy kierować strumień pieniędzy do rodzin wychowujących dzieci. A po trzecie - pozwolić młodym ludziom na szybsze wejście na rynek pracy, usamodzielnienie się i na to żeby mogli zaciągać kredyty hipoteczne i utrzymać rodzinę.

Konrad Piasecki: I utrzymać becikowe na dzisiejszym poziomie?

Jolanta Fedak: Becikowe na dzisiejszym poziomie to jest tysiąc złotych, ja nie widzę naprawdę powodu, żeby o to robić larum na cały kraj...

Konrad Piasecki: A ulgę prorodzinną też utrzymać na takim poziomie na jakim jest dzisiaj?

Jolanta Fedak: I zwiększyłabym to becikowe dużo, dużo bardziej.

Konrad Piasecki: Zwiększyłaby pani?

Jolanta Fedak: Tak.

Konrad Piasecki: Do?

Jolanta Fedak: Utrzymanie dziecka, to jest poziom wydatków na rzędu kilkuset tysięcy. Tysiąc złotych to jest niewielka pomoc państwa dla młodej rodziny.

Konrad Piasecki: To jakie powinno być idealne becikowe?

Jolanta Fedak: Powinno być dużo większe.

Konrad Piasecki: Ale 5 tysięcy, 10 czy 100?

Jolanta Fedak: Różnie to jest rozwiązywane w różnych krajach. Kraje Europy centralnej to becikowe mają często na wielokroć wyższym poziomie.