Wadą Jarosława Kaczyńskiego jest to, że uczciwie odpowiada na pytania i nie zastanawia się, jakie będą skutki jego wypowiedzi - stwierdził w Kontrwywiadzie RMF FM rzecznik PiS Adam Bielan. Zaznaczył, że jego partia wolałaby Radosława Sikorskiego na kontrkandydata dla Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. Dodał, że Sikorski nie panuje nad nerwami: Może to kwestia wypadku na nartach; może fakt, że Wałęsa i Bartoszewski poparli Komorowskiego.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Konrad Piasecki: Denerwuje się pan?

Adam Bielan: Dlaczego?

Konrad Piasecki: Pisze pan: "Są granice bezczelności, ktoś zawalił hakowy wywiad prezesa. Nie dopilnował autoryzacji". Kto zawalił?

Adam Bielan: Ale nie chce chyba pan, żebym się odnosił do swoich własnych wpisów na Tweeterze?

Konrad Piasecki: Niech się pan do nich nie odnosi. Niech pan powie coś więcej.

Adam Bielan: W każdej partii przed kongresem jest atmosfera nerwowa. Nerwowe oczekiwanie na święto, jakim jest w każdej partii kongres. Ale nie chce publicznie mówić o jakiś drobnych nieporozumieniach, które wszędzie się zdarzają.

Konrad Piasecki: A Justynę Kowalczyk zaprosicie na kongres? Albo Adama Małysza?

Adam Bielan: Bardzo chętnie, ale nie sądzę, żeby przyjęli to zaproszenie, bo teraz mają lepsze rzeczy do roboty.

Konrad Piasecki: Bo do PiS-u nikt nie przyjmuje zaproszeń.

Adam Bielan: Teraz mają lepsze rzeczy do roboty, czyli odpoczywanie, relaksowanie się, udzielenie się w mediach. Zasłużyli na to.

Konrad Piasecki: A wracając do afery wywiadowej: "To Bielan nie zareagował na rozkręcającą się aferę. Pozwolił bezkarnie atakować braci Kaczyńskich"- mówi "Polsce The Times" polityk Prawa i Sprawiedliwości. Wszystko przez pana. Znowu.

Adam Bielan: Więc ta wypowiedź mnie zdenerwowała, bo o tym wywiadzie nie wiedziałem. A sam byłem wtedy - jak pan wie, bo korespondowaliśmy chyba wtedy smsowo - za granicą w Waszyngtonie.

Konrad Piasecki: Gdyby pan pilnował autoryzacji tych fragmentów, o Sikorskim by nie było?

Adam Bielan: Ja się tym nie zajmuje.

Konrad Piasecki: Ale gdyby się pan zajmował? Bo jest pan rzecznikiem, więc rozumiem, że czasami takimi rzeczami musi się pan zająć.

Adam Bielan: Gdybym się zajmował, to zwróciłbym uwagę, że one mogą być źle odebrane w mediach, czy przekręcone. Ta sprawa nam nie pomogła i była niepotrzebna na trzy tygodnie czy cztery tygodnie przed kongresem.

Konrad Piasecki: Tylko dlaczego nikt nie dopuszcza do siebie myśli, że to był błąd samego prezesa Kaczyńskiego? Po co mówić o takich rzeczach?

Adam Bielan: Prezes Kaczyński był w tej sprawie pytany i on uczciwie odpowiadał na pytania. Jeżeli to jest wada polityka, że ktoś uczciwie odpowiada na zadane mu pytania, to tak. Prezes Kaczyński ma taką wadę.

Konrad Piasecki: Jakby każdy polityk szczerze i uczciwie odpowiadał na pytania, Jarosław Kaczyński szczerze i uczciwie odpowiadał na każde pytanie, żylibyśmy w kraju szczęśliwości. Albo nieszczęścia.

Adam Bielan: Ale przecież pan zna prezesa Kaczyńskiego i wie pan, że on tak dokładnie czyni. Nie zastanawia się przy tych odpowiedziach i to nie jest jego rola, jakie skutki mogą spowodować jego odpowiedzi, jego słowa. Poza tym, przyznajmy, że redakcja Newsweeka, powiedzmy to eufemistycznie, podkręciła jego wypowiedzi i później całe zamieszanie. Ale to już było trzy czy cztery tygodnie temu, nie sądzę, żeby to był news.

Konrad Piasecki: Tylko, że Jarosław Kaczyński z lubością tam opowiadał i o grzechach Sikorskiego, ale też o grzechach Komorowskiego, o jakiś hakach w życiorysie Cimoszewicza.Widać, że to go intryguje, panie pośle.

Adam Bielan: Panie redaktorze, jeżeli ktoś, kiedyś zbierał haki na Radosława Sikorskiego, to robiły to Wojskowe Służby Informacyjne w 1992-93 roku, kierowane wówczas przez wiceministra obrony narodowej: Bronisława Komorowskiego, jego dzisiaj rywala w prawyborach w Platformie.

Konrad Piasecki: Czy uważa pan, że on w 1992 roku już przewidywał, co się będzie działo w 2010 r. i zbierał haki na pseudo-kontrkandydata?

Adam Bielan: Nie, uważam, że jeżeli na Sikorskiego kiedyś zbierano haki, to robiły to powtarzam, WSI w połowie lat 90. Zresztą nie tylko wtedy służby specjalne prowadziły działalność przeciwko politykom. Przypomnę działania Urzędu Ochrony Państwa przeciwko politykom wczesnego Porozumienia Centrum Jarosława Kaczyńskiego.

Konrad Piasecki: A prezes Kaczyński się hakami nie interesuje? To go w ogóle nie zajmuje.

Adam Bielan: Panie redaktorze. W czasie naszych rządów, gdybyśmy zbierali na kogokolwiek haki, to z całą pewnością ta wiedza ujrzałaby światło dzienne, bo nasi koledzy z Platformy, którzy rządzą od ponad dwóch lat, bardzo chętnie by się z nią podzielili z dziennikarzami.

Konrad Piasecki: No nie, pytanie czy by ją mieli? Pytanie czy tej wiedzy nie ma dzisiaj prezes Kaczyński. Janusz Kaczmarek, Andrzej Lepper, Roman Giertych, Kazimierz Marcinkiewicz, dlaczego oni wszyscy mówią, że…

Adam Bielan:…jakie piękne towarzystwo.

Konrad Piasecki: Pańskie towarzystwo koalicyjne, albo rządowe do niedawna.

Adam Bielan: Odeszli z PiS-u albo odeszli z rządu. I w tej chwili…

Konrad Piasecki:…tylko, że oni wszyscy mówią to samo. Mogliby atakować PiS na różne sposoby, a wszyscy mówią to samo: Jarosław Kaczyński jest zafascynowany hakami.

Adam Bielan: A czy pana nie zastanawia to, że mówią to po ponad dwóch latach od odejścia z rządu lub z PiS-u?

Konrad Piasecki: I dlatego uważam, że nie są do końca wiarygodni. Aczkolwiek jeśli wszyscy mówią to samo, to zaczynam się nad tym zastanawiać.

Adam Bielan: Oni oskarżają najczęściej PiS i Jarosława Kaczyńskiego o działalność bezprawną. Gdyby mieli rację, to powinni jako urzędnicy państwowi i politycy dawno zawiadomić prokuraturę w tej sprawie. Ale tego nie zrobili.

Konrad Piasecki: Bezprawną i niebezprawną. Dzisiaj Janusz Kaczmarek opisuje historię…

Adam Bielan: Pan Roman Giertych jest zaangażowany wyraźnie w kampanię prawyborczą Radosława Sikorskiego - gratuluję Radosławowi Sikorskiemu pomocnika; ciekawe, jak na tym wyjdzie wewnątrz Platformy - i stąd pewnie jego wypowiedzi.

Konrad Piasecki: A wracając do Radosława Sikorskiego: nie uważa pan, że prezydent powinien stanąć i wreszcie powiedzieć, o co chodzi w tej historii sprzed kilku lat?

Adam Bielan: Prezydent wyjaśnił w liście okoliczności tej sprawy.

Konrad Piasecki: Rozumiem: list, wymiana korespondencji?

Adam Bielan: Myślę, że prezydent powinien o tym poinformować Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska i zrobił to na początku formowania rządu.

Konrad Piasecki: Ale może powinien poinformować też opinię publiczną, żeby wreszcie przeciąć ten wrzód, który rośnie w polskiej polityce.

Adam Bielan: O ile to są informacje jawne, to być może tak, ale my nie wiemy… bo ja nie wiem, czego dotyczyła rozmowa.

Konrad Piasecki: Ale nawet jak są tajne, to prezydent może to odtajnić i powiedzieć: "Chodziło o to i o to".

Adam Bielan: Nie sądzę, żeby akurat prezydent mógł tego rodzaju dokumenty odtajniać, bo czyni się to z reguły na wniosek odpowiedniego ministra.

Konrad Piasecki: Nie popadajmy w szaleństwo. Przecież prezydent, pierwszy obywatel Rzeczypospolitej, chyba może zdecydować o tym, że coś traci klauzulę tajności. Bo skoro tyle się o tym mówi, to nie pomaga nam to choćby za granicą.

Adam Bielan: Nie sądzę, panie redaktorze, żeby akurat w tej sprawie miał pan rację.

Konrad Piasecki: Uważa pan, że ta wiedza nie powinna być jawna?

Adam Bielan: Nie znam szczegółów. Być może są to informacje tajne, o których odtajnieniu musi zdecydować odpowiedni członek rządu.

Konrad Piasecki: "Prezydent Polski może być niski, ale nie powinien być mały" - mówi Radosław Sikorski.

Adam Bielan: Ja myślę, że najlepiej to skomentował Bronisław Komorowski, jego rywal w kampanii prawyborczej - że to są sformułowania, które nie pasują do szefa dyplomacji. Dzisiaj, panie redaktorze, ambasadorzy akredytowani w Polsce depeszują do swoich stolic z tego rodzaju wypowiedziami. To na pewno nie służy budowaniu pozytywnego wizerunku Polski, na którym rzekomo tak zależy Radosławowi Sikorskiemu.

Konrad Piasecki: A myślę, że wcześniej depeszowali o tym, że są haki w życiorysie ministra spraw zagranicznych.

Adam Bielan: Jarosław Kaczyński nie użył słowa "haki", jeżeli znów wracamy do tego przeklętego wywiadu.

Konrad Piasecki: Lubi pan takiego Radosława Sikorskiego?

Adam Bielan: Nie, nie lubię.

Konrad Piasecki: Znaczy czy lubi pan takiego kontrkandydata dla Lecha Kaczyńskiego? Czy to nie jest wymarzony kontrkandydat dla Lecha Kaczyńskiego?

Adam Bielan: W tym sensie tak. Wolałbym Radosława Sikorskiego niż bardziej statecznego, ważącego słowa i nie dającego wyprowadzić się z równowagi Bronisława Komorowskiego, bo pewnie Polacy tego oczekują od urzędującego prezydenta. Nie wiem, co pana ministra Sikorskiego zdenerwowało - czy upadek na nartach, czy poparcie Władysława Bartoszewskiego dla Bronisława Komorowskiego, czy poparcie Lecha Wałęsy dla Bronisława Komorowskiego - ale ewidentnie nie panuje w ostatnich dniach nad nerwami. A to jest cecha, którą szef dyplomacji powinien posiadać.

Konrad Piasecki: Ale wy prawyborów mieć nie będziecie.

Adam Bielan: Dlaczego mamy mieć prawybory? To jest normalne…

Konrad Piasecki: Skoro macie jednego kandydata.

Adam Bielan: My skłaniamy się do tego, by poprzeć urzędującego prezydenta. Jeśli się zgodzi kandydować, to jest oczywiste, że takie poparcie automatycznie otrzyma.

Konrad Piasecki: Jeden kandydat na prezydenta, jeden kandydat na prezesa i każdy Kaczyński.

Adam Bielan: Mówi pan chyba o sytuacji w Platformie Obywatelskiej sprzed czterech lat. Tam rzeczywiście był jeden kandydat na prezesa w głosowaniu wewnętrznym i jeden kandydat na prezydenta.

Konrad Piasecki: A będzie jakiś kontrkandydat dla Jarosława Kaczyńskiego podczas weekendowego kongresu?

Adam Bielan: Nie wiem, nie jestem wróżką. Każdy może się zgłosić, jeśli spełni wymagania regulaminowe, to może wystartować.

Konrad Piasecki: A pan czuje, że będzie?

Adam Bielan: Nie wiem.

Konrad Piasecki: Jak pan zna sytuację wewnątrzpartyjną…

Adam Bielan: Do mnie żaden potencjalny kontrkandydat nie zwrócił się z prośbą.

Konrad Piasecki: O pomoc?

Adam Bielan: …poparcia.