Święta Wielkiej Nocy to dobra okazja do powiedzenia paru słów o tym, jak dobrze przygotować stół do śniadania. Niby nic trudnego… Jednak dziś, kiedy wszyscy nieustannie się spieszymy, a śniadania i obiady zjadamy najczęściej poza domem, warto przywołać kilka wskazówek. Będę miał też dla Państwa ciekawostkę: tradycyjne wielkanocne menu z polskiego dworku z przełomu XIX i XX wieku.

REKLAMA

Obrus i ozdoby



Uroczystego charakteru każdemu przyjęciu nadaje obrus w kolorze białym. Taki też możemy wykorzystać i tym razem, ale to nie obowiązek. W te święta, które dzieją się u progu wiosny, z powodzeniem można wykorzystać coś kolorowego. Na wielkanocny stole powinny pojawić się też ozdoby. Za najpiękniejsze uznajmy żywe kwiaty, tulipany lub żonkile.

Zastawa



Nakrycie do śniadania jest zdecydowanie mniej skomplikowane niż do kilkudaniowego obiadu czy uroczystej kolacji. Tu wystarczy dla każdego gościa przygotować jedynie talerzyk i sztućce (nóż i widelec po prawej i po lewej stronie talerzyka). Na talerzyku można położyć serwetkę (ważne, by jej kolor współgrał z obrusem i ozdobami). Po prawej stronie nakrycia umieszczamy filiżankę. Jeśli planujemy podać jajko na miękko, to nie powinniśmy zapomnieć również o specjalnym kieliszku (podajemy go na podstawce, na której kładziemy łyżeczkę do jajka).

Na środku stołu nie może zabraknąć oczywiście maselniczki, cukiernicy, dzbanuszka do mleka oraz solniczki i pieprzniczki. Pozostałe naczynia uzależniamy od menu. Na pewno będziemy potrzebować koszyczka na pieczywo oraz talerzy na wędliny i kiełbasy oraz sery, małych naczynek na miód, dżem, musztardę i chrzan (wiem, że przez to po śniadaniu mamy więcej rzeczy do zmywania, ale Wielkanoc jest raz w roku…). Jeśli zdecydujemy się podać jajka nieobrane (w tej sytuacji to poniekąd usprawiedliwione - kolorowe mogą stanowić ozdobę), nie zapomnijmy o przygotowaniu talerzyka na odpadki.

Sekrety jedzenia jajek



Bohaterami naszych jadłospisów w ciągu najbliższych dni będą jajka. Powiedzmy zatem parę słów o tym jak je spożywać, w zależności od sposoby przygotowania.

1. Jajka na miękko - powinno się je podać w specjalnym kieliszku. Łyżeczką należy ostukać czubek jajka i usunąć skorupkę (ok. 1/3). Jajko jemy łyżeczką, posypując solą, która znajduje się na brzegu talerzyka-podstawki pod kieliszek, albo z solniczki. Widziałem kiedyś jak ktoś sięgał do wspólnej solniczki (w formie miseczki) tą samą łyżeczką, którą zjadał jajko… Z takich pomysłów lepiej nie korzystać. Niektórzy używają noża do ścięcia czubka jajka. Dość to jednak ryzykowne. Z jajka może się wylać żółtko, a co gorsza - jeśli użyjemy za dużo siły - możemy kogoś poplamić.

2. Jajko na twardo - powinno się je podawać już obrane i pokrojone na połówki lub ćwiartki (często ozdabia się je majonezem, kawiorem, pastą z anchois itd.). Po przeniesieniu na nasz talerz jajka na twardo jemy nożem i widelcem. Jeśli są nieobrane, sami musimy uporać się ze skorupą (resztki trafiają na specjalny talerz przeznaczony na odpadki).

3. Jajecznica - w Polsce bardzo często jajecznicę je się łyżeczką. Lepiej jednak w tym wypadku sięgnąć po widelec. Takie rozwiązanie sprawdzi się zarówno w domu, w restauracji, na eleganckim przyjeciu, jak i podczas zagranicznej wizyty.

4. Omlet - zazwyczaj jadamy go nożem i widelcem, można też samym widelcem.

5. "Strammer Max" czyli jajko sadzone na szynce i chlebie (grzance) jemy nożem i widelcem.

Dawniej…



Ponad sto lat temu wielkanocne śniadanie trwało kilka godzin. Większość potraw podawana była na zimo. Wyjątek stanowił jedynie czerwony barszcz i bulion (dziś częściej serwuje się chyba jednak barszcz biały, a więc żurek). Śniadanie wielkanocne miało więc formę samoobsługowego bufetu. W książce Mai Łozińskiej "W ziemiańskim dworze" (znowu ją Państwu gorąco polecam!) znajdujemy przykładowe menu (pisownia oryginalna):

"Placki,
Mazurki, torty.
Indyków dwa, jeden z żółtem nadzianiem, drugi z mięsnem.
Szynek dwie: jedna ze skórą wędzona i upieczona, druga z dzika, albo wieprza marynowana bez skóry.
Kiełbasy wędzone rozmaite odgotowane i świeżo opiekane.
Zwierzyna: zając, cietrzew, głuszcze, słomki, kaczki, pieczeń sarnia.
Prosięta ze słodkim i gorzkim nadzianiem.
Pieczeń cielęca.
Jaja czerwone odgotowane.
Ser świeży ze śmietaną i kminem, masło świeże.
Baranek pieczony kto zechce".

Jedzenie zajmowało wtedy większość czasu. Ci rozsądniejsi odrywali się od stołu, żeby trochę pospacerować, a nawet potańczyć. Państwu to również polecam, a w zasadzie zalecam. A z okazji świąt życzę wszystkich dużo uśmiechu i radości. Na cały rok.

Wojciech S. Wocław - popularyzator wiedzy z zakresu savoir-vivre'u i etykiety w biznesie, konferansjer (występował m.in. w Sydney Opera House), pisarz.