Jakiś czas temu brałem udział w kursie wiedzy o winie. Prowadząca, profesjonalna sommelier, opowiedziała zabawną anegdotę. Swego czasu, 31 grudnia robiła zakupy w osiedlowym sklepiku. Ekspedientka, już po skasowaniu wszystkich produktów, zapytała zachęcająco: “To może jeszcze szampanika?” i wskazała na butelkę Sowietskoje Igristoje w cenie paru złotych. Jak się nie trudno domyśleć, pani sommelier miłym namowom mimo wszystko nie uległa…

Jakiś czas temu brałem udział w kursie wiedzy o winie. Prowadząca, profesjonalna sommelier, opowiedziała zabawną anegdotę. Swego czasu, 31 grudnia robiła zakupy w osiedlowym sklepiku. Ekspedientka, już po skasowaniu wszystkich produktów, zapytała zachęcająco: “To może jeszcze szampanika?” i wskazała na butelkę Sowietskoje Igristoje w cenie paru złotych. Jak się nie trudno domyśleć, pani sommelier miłym namowom mimo wszystko nie uległa…
Jednym z najczęstszych błędów jest nazywanie każdego wina z bąbelkami “szampanem" /Darek Delmanowicz /PAP

Choć nasza wiedza nt. wina stale rośnie, wciąż jeszcze grupowo, w skali całego kraju, popełniamy parę byków. Jednym z najczęstszych jest nazywanie każdego wina z bąbelkami "szampanem". Tymczasem, rzecz ma się tak samo, jak z matematyczną regułą: każdy kwadrat jest prostokątem, ale nie każdy prostokąt jest kwadratem. Analogicznie więc: każdy szampan jest winem musującym, ale nie każde wino musujące jest szampanem. 

Szampan to wino musujące produkowane w regionie Szampanii w północno-wschodniej Francji. Tam i tylko tam. Bąbelki z jakiegokolwiek innego regionu mają albo swoją nazwę własną, albo podlegają ogólnej klasyfikacji "wino musujące". Każdy producent szampana musi się kierować bardzo surowymi wytycznymi, które dotyczą regionu uprawy, jej sposobu czy chociażby ograniczeń zbioru. Do popularnych domów szampana należą między innymi Bollinger, Krug, Moët & Chandon (posiada w swojej ofercie słynnego Dom Pérignon), Taittinger, Veuve Clicquot Ponsardin.

Francuzi są wyjątkowo uczuleni na ochronę szampana, czyli jednego ze swoich największych dóbr narodowych. Niemcy musieli zrzec się prawa do umieszczania na butelkach produkowanych u siebie win musujących określenia “wyprodukowano metodą szampańską" jeszcze na mocy traktatu wersalskiego. Szwajcarzy byli zmuszeni zrezygnować z podpisywania etykiet słowami “Vin de Champagne" (Champagne to nazwa miejscowości) pod groźbą zerwania współpracy gospodarczej pomiędzy Szwajcarią a Unią Europejską (grozili oczywiście Francuzi). A co się tyczy wspomnianego we wstępie rosyjskiego wina, Adam Granville w książce “Gentleman" wyjaśnia: “Związek Radziecki mógł skorzystać z francuskiej pomocy gospodarczej dopiero wtedy, gdy etykieta Sowietskoje Szampanskoje zmieniono na Sowietskje Igristoje".

W samej Francji produkuje się wiele win szampanopodobnych, które ze znanych już nam powodów nie mogą być nazywane szampanami. Słynne wina musujące spoza granic Francji to hiszpańska Cava czy włoskie Prosseco lub Asti Spumante.

Jeśli będziemy mieli szansę wznieść toast szampanem - róbmy to ochoczo. Na co dzień zaś nie bójmy się popijać wina musującego, które może dostarczać równie dużo przyjemności i wspaniałych wrażeń smakowych.