Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek, artykuł o szefie gabinetu politycznego szefa MSW, trefna wódka, którą można kupić na bazarze. To niektóre tematy piątkowych wydań dzienników. Na RMF24 publikujemy przegląd porannej prasy.

REKLAMA

Iwona Wieczorek zabita

Piątkowy "Fakt" donosi o przełomie w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek. Do detektywa Krzysztofa Rutkowskiego zgłosił się nowy świadek. Jak ustalił Fakt, to gdański gangster. Mężczyzna twierdzi, że dziewczyna nie żyje. Według jego relacji była ona przypadkową ofiarą bandytów, którym stanęła na drodze! Świadek dość wiarygodnie przedstawia pewne informacje, które dotyczą zaginięcia Iwony Wieczorek. Na tym etapie nic więcej nie mogę powiedzieć - mówi tabloidowi Rutkowski. Według gangstera ciało Iwony zostało skrzętnie ukryte. Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu gazety.

Uwaga! Wódka z podpałki do grilla

"Stare garaże, chlewnie, stodoły, ziemianki, magazyny czy piwnice. W takich warunkach jest produkowana trefna wódka, którą można kupić na bazarze! To śmiertelnie groźna trucizna, bo często jest robiona z podpałki do grilla czy rozpuszczalników!" - alarmuje także tabloid. Jeden z anonimowych policjantow mówi "Faktowi", że walka z nielegalną produkcja wódki to walka z wiatrakami. "Kiedy policja lub celnicy zlikwidują jedną melinę albo wytwórnię, na jej miejsce powstają kolejne. Przestępcy specjalizujący się w tego rodzaju działalności odkażalnie technicznego spirytusu lokują w mało dostępnych miejscach gdzieś na uboczu w starych magazynach, oborach czy garażach. Pomieszczenia te i środki do odkażania nie spełniają żadnych norm bezpieczeństwa. Przestępcy nie przebierają w środkach i do odkażania spirytusu stosują wszelką dostępną chemię, w tym nawet chlor" - czytamy w piątkowym "Fakcie".

Dołek za nami

Poranna "Gazeta Wyborcza" na pierwszej stronie pisze, że dołek gospodarczy jest za nami. "Produkt krajowy brutto w II kwartale
wzrósł o 0,8 proc., czyli dokładnie tyle, ile wynosiły oczekiwania rynku. Zaskoczeniem jest inflacja - nowy system wywozu śmieci i opłat za te usługi wywindował ją z rekordowo niskiego poziomu do nieoczekiwanych 1,1 proc." - pisze dziennik.

Na fali i z PiS, i z PO

"Wyborcza" poświęca jeden z artykułów Pawłowi Majcherowi, który w lipcu został szefem gabinetu politycznego szefa MSW Bartłomieja
Sienkiewicza, a którego działacze nazywają "pisiorem". "Jedni mówią: Kret PiS w Platformie. Drudzy: Zdrajca i karierowicz, który porzucił PiS dla PO" - pisze dziennik i przybliża sylwetkę polityka. Gazeta przypomina, że Majcher został szefem radia we Wrocławiu w lipcu 2006 r. "W mediach publicznych rządził już wtedy PiS, kilka dni przed powołaniem Majchera w rozgłośni wymieniono radę nadzorczą. Weszli do niej nominaci PiS, Samoobrony i LPR. Majcher był jedynym kandydatem". Dziennikarz Radia Wrocław mówi dziennikowi: "Paweł przez wiele lat jako reporter zajmował się polityką. Doskonale wiedział, że prezesem publicznego radia nie zostaje się przez przypadek. Określił się po jednej, pisowskiej stronie." Więcej na ten temat w piątkowej "Wyborczej".