Świstaki już śpią, bo to największe tatrzańskie śpiochy. Niedźwiedzie jeszcze nie i wysyłają do pracowników Tatrzańskiego Parku Narodowego SMS-y. Kiedy uznają, że pora już się położyć? M.in. o to nasz dziennikarz pytał dyrektora Tatrzańskiego Parku Narodowego Pawła Skawińskiego.

Maciej Pałahicki: Trzeci śnieg spadł tej jesieni w Tatrach. Górale mówią, że trzeci zostaje. A co zwierzęta na to?

Paweł Skawiński, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego: Rzeczywiście, trzeci śnieg zostaje, ale mało tego śniegu jest. Dla zwierząt istotne jest, czy opłaca się grzebać pod śniegiem i znajdować pożywienie. Dlatego jak ten śnieg będzie głęboki, to wtedy czas myśleć o spaniu. Świstaki zrobiły to już dawno - wszystkie zasypiają na początku października, zakopują się w norach. Mają zapas tłuszczu, który im wystarczy do połowy kwietnia.

To są największe śpiochy w Tatrach?

Tak. One śpią głębokim snem. Natomiast niedźwiedź budzi się w zimie. Na razie jeszcze nie zasnął. Doskonale wiemy, kiedy zaśnie - mamy dwa niedźwiedzie, które monitorujemy dzięki obrożom. Co 4 godziny wysyłają nam SMS-y, gdzie są. Jak przez 2-3 doby będziemy otrzymywać sygnał z jednego miejsca to będzie oznaczało, że to jest gawra, miejsce zimowego snu. Niestety, niedźwiedzie nie przysyłają nam dźwięku. Nie wiemy, jak sobie mruczą, ale wiemy, kiedy się ruszają. Ostatnie komunikaty niedźwiedzia Walerego, którego zaobrożowaliśmy wspólnie ze Słowakami pochodziły z pól kukurydzy po południowej stronie Tatr. Wcinał kukurydzę, a teraz się wycofał do lasu. Przypuszczamy, że jest po stronie słowackiej. Objada się, przypuszczam, że zaśnie dopiero na początku grudnia.

A jakie muszą być warunki, żeby niedźwiedź stwierdził, że to już czas, by iść spać?

Głęboka pokrywa śnieżna to sygnał, żeby się położyć. Jeżeli miałaby być łagodna, ciepła zima, to może się zdarzyć, że niedźwiedź się nie położy, Sylwestra spędzi z nami i zaśnie dopiero w styczniu czy w lutym. To się zdarza czasami w Bieszczadach. My czasami notujemy wybudzenie niedźwiedzia w czasie zabawy sylwestrowej.

Jak gruba musi być pokrywa, żeby niedźwiedź stwierdził, że czas się położyć, bo źle się chodzi, nie ma już tak łatwo dostępnego pożywienia? Na razie jest parę centymetrów - to chyba za mało, prawda?

To musi być wyraźnie gruba pokrywa, taka, która także nam przeszkadza w chodzeniu. Niedźwiedź jako roślinożerca będzie korzystał z roślin, póki nie przemarzną i nie będą mocno przysypane śniegiem.

Czyli chodzi o pół metra śniegu?

Pół metra, może trochę mniej - to już sygnał do snu.

Czy jak niedźwiedź pójdzie spać to będzie znaczyło, że to już zima?

Tak, wtedy należy wyciągnąć narty i czekać na pierwszy komunikat z Tatr. Jeżeli pokrywa śnieżna osiągnie 50 cm na Hali Gąsienicowej, to będzie znaczyło, że sezon narciarski wkrótce się zacznie.