Pół roku temu wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska zabrała karetki z trzech rejonów, gdzie zespoły wyjeżdżały zbyt rzadko i przesunęła je tam, gdzie było więcej interwencji pogotowia. Od początku lipca zespoły ratownicze wrócą do miejsc, z których wcześniej zostały zabrane.

Mieszkańcy Zgierza, Rawy Mazowieckiej i Łęczycy mogą cieszyć się z dodatkowej karetki, którą wojewoda "wywalczyła" w Ministerstwie Zdrowia. Problem jednak na tym, że nikt nie powiedział głośno o tym, że pieniądze na dodatkowe karetki będą tylko do końca roku.

Po konkursach ofert na usługi ratownictwa medycznego w województwie, udało nam się zaoszczędzić pieniądze i mamy około 3 i pół miliona złotych na dodatkowe zespoły do końca roku - przyznał w rozmowie z reporterką RMF FM dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego Jacek Raczyński. Te oszczędności, to wynik konkurencji. Jeszcze nie wiemy czy dodatkowe karetki będą jeździły także w styczniu 2013 roku. Decyzję w tej sprawie podejmiemy po przeanalizowaniu trzeciego kwartału, gdy będziemy widzieć, jak wygląda czas dotarcia zespołów na miejsce zdarzeń i będziemy widzieć, ile interwencji przypada na poszczególne zespoły - tłumaczy.

Dyrektor dodaje, że karetki wróciły w te same miejsca, bo okazało się, że teraz pogotowie jedzie dłużej do pacjenta. Z tego wynika, że wcześniej (przed zabraniem karetek) była optymalna liczba zespołów medycyny ratunkowej. Wojewoda popełniła błąd, zabierając karetki z okolic Zgierza, Rawy Mazowieckiej i Łęczycy. Teraz ten błąd jest naprawiany.

Pieniądze z oszczędności wystarczą też na dodatkowe zespoły pogotowia w rejonach: Łódź-Śródmieście, Skierniewice, Poddębice i Opoczno. W tych miejscach przybędzie po jednej karetce.