Rząd całkowicie bezradny wobec protestujących rodziców dzieci niepełnosprawnych. Jedyne działania podejmowane przez premiera i jego ekspertów to dbałość o wizerunek. Niestety, dla szefa rządu samo pokazanie się z okupującymi nie jest żadnym realnym rozwiązaniem. Czy Donald Tusk znajdzie pieniądze, skoro je wcześniej obiecał? Autorzy popołudniowych faktów Agnieszka Friedrich i Bogdan Zalewski spierają się o skuteczność takich protestów. Agnieszka wierzy, że zdesperowani ludzie osiągną swój cel. Bogdan natomiast jest sceptyczny. Uważa, że rządzący znów zamiotą problem pod dywan. A Ty, co sądzisz? Zagłosuj w naszej sondzie i skomentuj, a usłyszysz się w popołudniowych Faktach RMF FM

AGNIESZKA:
Budynek sejmu już szósty dzień okupują rodzice, którzy w życiu przeszli bardzo wiele. Znam takie rodziny i wiem, jaką siłę i determinację mają w sobie ci, którzy każdego dnia walczą o dobro ich dzieci i dlatego wierzę, że swoim protestem wywalczą godziwe rozwiązania.
BOGDAN:
A ja wierzę w premiera. To stary wyga. Nie takie problemy chował po kątach. Najpierw coś ogłaszał, robił wokół tego szum, a gdy już opadły emocje, nikt o niczym nie pamiętał. Teraz też tak będzie. Zobaczysz. (Ta wiara w premiera, to oczywiście ironia.)
AGNIESZKA:
Teraz właśnie tak nie będzie. Za dużo wokół tej sprawy "szumu", który może spowodować, że poparcie dla partii rządzącej spadnie jeszcze bardziej. Tego problemu akurat nie uda się zamieść pod dywan, nie uda się też znaleźć dobrego tematu zastępczego. Za długo rodzice byli karmieni obietnicami w stylu obiecanki cacanki.
BOGDAN:
Pozwól, że przypomnę Tobie, Agnieszko i Czytelnikom, ile obiecanek-cacanek i wielkich afer uszło płazem premierowi Tuskowi i jego zmieniającemu się gabinetowi. Wystarczy wyliczyć tylko niektóre z expose: wspieranie przedsiębiorczości, obniżenie podatków, ograniczenie deficytu, obniżenie bezrobocia, poprawa jakości służby zdrowia, odbudowa zaufania obywateli do władzy i ograniczenie przywilejów rządzących. Przecież, kiedy się czyta te hasła, pusty śmiech Polaków ogarnia. Mimo to Tusk rządzi w najlepsze, i co mu kto zrobi?
AGNIESZKA:
...no więc przed majowymi wyborami chyba warto zadbać o to, by lista obiecanek-cacanek się nie wydłużyła, prawda? Tak całkiem serio myślę, że tym razem protest prowadzony w takiej formie, w tym miejscu, wzbudzający tak ogromne zainteresowanie mediów i dyskusje wielu Polaków, nie może zakończyć się dla tych rodziców fiaskiem.
BOGDAN:
Obyś miała rację. Życzę tego z całego serca tym wspaniałym i dzielnym ludziom, którzy z wielką miłością sami wychowują swoje pociechy, dotknięte wielkim nieszczęściem. Natomiast od nas - dziennikarzy - w dużej mierze zależy, aby premier Tusk znów nie wywinął się jak piskorz. Trzymajmy go za słowo, często - jak to u niego - śliskie jak ryba nagle wyciągnięta z wody. Dość już wodolejstwa!