Próbując wymusić "sprostowanie" Ministerstwo Infrastruktury próbuje narzucić nam publikowanie dobranych przez siebie, mylących danych, dotyczących przyczyn wypadków! Resort Infrastruktury zażądał "sprostowania" informacji, jakie zawarłem w tekście "Wielka Manipulacja Cezarego Grabarczyka", opublikowanym 7 czerwca.

REKLAMA

Przypomnę - wytknąłem w nim ministerstwu, że przygotowany przez nie dla Sejmu raport o bezpieczeństwie ruchu drogowego z rozmysłem pomija fatalny stan dróg, przez niezależną od rządu NIK uznawany za podstawową przyczynę wypadków. Tekst oparłem na zestawieniu raportów NIK i rządu w tej sprawie, przedstawiłem także oba raporty.

Według Ministerstwa Infrastruktury główne przyczyny wypadków to nadmierna prędkość i alkohol, wg NIK - stan infrastruktury, za którą odpowiada minister Cezary Grabarczyk.

W żądaniu „sprostowania” resort twierdzi, że 30 proc. wypadków w ub. roku spowodowało niedostosowanie prędkości do warunków ruchu. W rzeczywistości z jego własnego raportu wynika, że było to 23,7 proc.

Dowód, że resort mija się z prawdą jest oczywisty; w 2010 było 38 832 wypadków, a tych, spowodowanych przez nadmierną prędkość – 9 222. Jak to możliwe, że nieco ponad 9 tysięcy to jedna trzecia z prawie 39 tysięcy? To wie tylko Cezary Grabarczyk i jego urzędnicy.

W podstawówce za podobne rachunki dostaje się pały.

Zawyżając odsetek wypadków spowodowanych przez prędkość, resort Grabarczyka zaniża i pomija liczbę tych, wywołanych stanem drogi. Pisze, że nazwane omijającym istotę rzeczy określeniem „błędy w rozwiązaniach drogowych” są jedyną przyczyną 2-3 proc. wypadków. Jedyną być może.

Jednak tego, że w zbiegu z innymi są jedną z trzech głównych przyczyn już 28-34 proc. wypadków – urzędnicy już nie piszą. Bo od tego bardzo blisko do sformułowanego przeze mnie wniosku, że co trzeci wypadek ma związek ze stanem dróg?

28-34 procent wypadków, których przyczyną była m.in. droga – to ewidentnie więcej niż 23,7 proc., spowodowanych przez prędkość, i niecałe 9 proc. spowodowanych przez alkohol. Resort Grabarczyka posuwa się do manipulacji, żeby zaniżyć to, co dotyczy dróg, i do podsuwania fałszywej interpretacji danych – żeby zawyżyć te, dotyczące nadmiernej prędkości.

Jeśli opublikujemy „sprostowanie” urzędników Grabarczyka – będziemy świadomie rozpowszechniać nieprawdę. Urzędnicy wyraźnie pogubili się już w manipulowaniu cyframi i swój tendencyjny dobór danych biorą za rzeczywistość.

Nie zrobimy tego. W ubiegłym roku doszło do 38 832 wypadków, z czego 9 222 spowodowała nadmierna prędkość. 9 222 to jednak niecała jedna czwarta z 38 832, a nie jak twierdzi resort Cezarego Grabarczyka - 30 procent.

Zobacz jak twórczo interpretują w "sprostowaniu" dane urzędnicy Ministerstwa Infrastruktury:

A oto fragment raportu tego samego ministerstwa, mówiący o ogólnej liczbie wypadków:

9 222 może stanowić 30 proc. z liczby 38 832 tylko w Ministerstwie Infrastruktury.

Poza nim to zawsze 23,7 proc.