Osoby, które złożyły wniosek o dopłaty do węgla między 17 a 19 sierpnia, powinny już otrzymać po 3 tysiące złotych – tak stanowi obowiązujące dziś prawo. Ci, którzy ich nie otrzymali, czyli zdecydowana większość (o ile nie wszyscy) znajdują się jednak w sytuacji kogoś, kto ma do czegoś prawo, ale stanowiący to prawo właśnie je zmienił i tego prawa ich pozbawił. Po prostu są w dziurze.

REKLAMA

Stan na dziś

Ustawa o dodatku węglowym w wysokości 3 tys. złotych na gospodarstwo domowe obowiązuje od 12 sierpnia. Jeden z jej przepisów mówi wprost: "Dodatek węglowy wypłaca się w terminie do miesiąca od dnia złożenia wniosku o jego wypłatę". Wnioski o wypłatę pieniędzy można było składać od 17 sierpnia, kiedy opublikowany został odpowiedni formularz.

Tych 30 dni już minęło.

Poprawka

Zawarty w ustawie przepis, przyznający dopłatę gospodarstwom domowym był nieprecyzyjny tak bardzo, że stwarzał możliwość poważnych nadużyć intencji ustawodawcy. Umożliwiał np. namnożenie wypłat dzięki twierdzeniu, że w jednym domu lub mieszkaniu istnieje kilka gospodarstw domowych. Opisaliśmy to na przykładach tutaj.

W efekcie przepisy ustawy zostały zmienione. Wprowadzono do niej zdanie: "W przypadku, gdy pod jednym adresem miejsca zamieszkania zamieszkuje więcej niż jedno gospodarstwo domowe, jeden dodatek węglowy przysługuje dla wszystkich gospodarstw domowych zamieszkujących pod tym adresem". Przedłużono też termin wypłaty dodatku - do dwóch miesięcy od dnia złożenia wniosku.

Wpadka z poprawką

Sęk w tym, że te nowe przepisy wciąż nie weszły w życie. Podpisana przez prezydenta w sobotę ustawa zmieniająca nie została jeszcze opublikowana. Jeśli stanie się to dziś - zacznie obowiązywać "w dniu następującym po dniu ogłoszenia", a więc jutro. Dziś wciąż obowiązuje więc wcześniejsza zasada, że dodatek należy wypłacić w ciągu 30 dni od złożenia wniosku.

Dodatek do wypłaty? Otóż nie!

Niestety. Bałaganiarski ustawodawca, który najpierw zobowiązał urzędy do wypłaty pieniędzy w ciągu 30 dni od złożenia wniosku, już po upływie tego terminu wprowadza niekorzystne dla nich rozwiązanie.

Nowa ustawa mówi: "Do postępowań w sprawie wypłaty dodatku węglowego wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy prowadzonych na podstawie ustawy zmienianej stosuje się przepisy w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą".

Jeśli więc ktoś w zgodzie z obowiązującym (także dziś) prawem złożył wniosek w pierwszych dniach ich przyjmowania - powinien już otrzymać pieniądze. Do wypłat jednak, jak wiemy, nie doszło, bo urzędy nie otrzymały na czas odpowiednich środków. Ustawowe zobowiązanie rządzących nie zostało spełnione, bo rządzący właśnie znacząco zmienili jego treść.

Nowe przepisy praktycznie już działają, choć formalnie jeszcze nie obowiązują. Na wypłaty, choć formalnie należne - praktycznie przyjdzie poczekać.