"Zgodnie z harmonogramem niemieckie baterie Patriot powinny zacząć działać na początku przyszłego roku. To wszystko zależy od bardzo wielu czynników, ale harmonogram zakłada przełom stycznia i lutego" - mówił w rozmowie 7 pytań o 7:07 w internetowym Radiu RMF24 wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa.

Kto będzie obsługiwał Patrioty? Tu sprawa jest złożona. Na pewno będzie kontyngent żołnierzy niemieckich, ale cały system będzie wpięty w polski system dowodzenia, więc w zasadzie będzie to wspólna operacja - mówił Ociepa.

Ociepa był też pytany, jak wyglądają rozmowy z Niemcami. Czy Polska jest jeszcze w stanie dogadać się ze stroną niemiecką? Oczywiście, proszę nie mylić polityki globalnej, sporów w ramach UE, bo rzeczywiście dziś rząd niemiecki jest jednym z tych rządów, które bardzo mocno atakują nas na forum unijnym, z bieżącą współpracą sojuszniczą w ramach NATO. A już na pewno z bieżącą współpracą żołnierzy czy oficerów. Rzemiosło wojskowe rządzi się swoimi prawami i powinno być jak najmocniej odpolitycznione - zastrzegał wiceszef MON.

Zanim do Polski mają trafić niemieckie systemy baterii Patriot, polskie niebo jest już zabezpieczane. Nasza wschodnia granica od lutego jest wzmocniona i polskimi systemami, i amerykańskimi, i brytyjskimi. Ta sytuacja jest adekwatna do skali zagrożenia, także obecność polskich systemów nie jest niczym nowym. Ale też nie dzieje się nic takiego, żebyśmy musieli dokładać kolejne sprzęty. Dziś najbardziej zagrożona jest zachodnia Ukraina. Ale oczywiście flankę wschodnią należy wzmacniać - uspokajał Ociepa.

Ociepa był też pytany o nowy pakiet pomocy Ukrainie, który ogłosili Amerykanie. Jak podawała telewizja CNN, Amerykanie finalizują plany wysłania systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Patriot na Ukrainę. Kiedy te systemy mogą trafić do Ukrainy? Nie znam harmonogramu amerykańskiego. Natomiast realnie może to potrwać do dwóch miesięcy. I to już jest tryb przyspieszony - mówił wiceminister obrony narodowej. I dodał: "W tym miejscu w ogóle warto zwrócić uwagę na propozycję premiera Mariusza Błaszczaka, żeby te Patrioty, które oferowali Niemcy trafiły na Ukrainę". Wtedy słyszeliśmy, że się nie da, że się nie da przeszkolić Ukraińców, że tak zaawansowane sprzęt na Ukrainie jeszcze nie funkcjonuje, że jest to abstrakcyjna propozycja. No i proszę, nie minął miesiąc od tej propozycji, a sami Amerykanie kierują swoje Patrioty na Ukrainę. Tak samo mogli zrobić Niemcy i o to dokładnie nam chodziło - dodał.

Wiceminister obrony narodowej był też pytany o incydent z wybuchem granatnika, do którego doszło w Komendzie Głównej Policji. Jakie jest stanowisko MON w tej sprawie? Nie mamy w zwyczaju komentować decyzji innych ministrów - stwierdził Ociepa. Trwa śledztwo i bardzo dobrze, że ono trwa. Jednak życie komendanta było zagrożone, więc trzeba wyjaśnić, czy to zagrożenie pojawiło się w wyniku działań osób trzecich, mówiąc w skrócie czy ktoś nie próbował pozbawić życia Komendanta Głównego Policji w Polsce, czy to jednak był błąd ludzki, czy jakaś niefrasobliwość. To wszystko powinna wyjaśnić prokuratura i na tej podstawie powinniśmy wyciągnąć wnioski - mówił Ociepa.

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.
Opracowanie: