Ile lat zajmie wydawanie aneksów do raportu o weryfikacji WSI? Tyle, ile będzie trzeba, by wszystkie kwestie zostały wyjaśnione - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM Aleksander Szczygło. Ustępujący minister obrony chce wrócić do parlamentu a nie do Kancelarii Prezydenta, której niegdyś był szefem. Anna Fotyga może zostać szefem Kancelarii Prezydenta – dodał.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Konrad Piasecki: Odchodzący minister obrony narodowej Aleksander Szczygło w Kontrwywiadzie RMF FM. Dzień dobry. Witam.

Aleksander Szczygło: Dzień dobry. Witam.

Konrad Piasecki: Odchodzący do ław poselskich?

Aleksander Szczygło: Tak.

Konrad Piasecki: Nie do Kancelarii Prezydenta?

Aleksander Szczygło: Jak do Kancelarii Prezydenta?

Konrad Piasecki: Odkąd przestał pan być szefem Kancelarii Prezydenta, tam cały czas zieje wakat. Nie miałby pan ochoty wrócić i trochę pomóc prezydentowi?

Aleksander Szczygło: Myślę, że pan prezydent najlepiej wie, kto powinien z nim współpracować…

Konrad Piasecki: Nie zaproponował panu powrotu?

Aleksander Szczygło: …i będzie podejmował takie decyzje, które będą najlepsze. Ja jestem posłem. Drugi raz rezygnacja z mandatu – rok temu była to sytuacja nadzwyczajna – byłaby niezrozumiała dla wyborców, którym chciałbym podziękować za 30 tys. głosów u siebie w województwie warmińsko-mazurskim.

Konrad Piasecki: A posłem pan dzisiaj być chce, czy pan musi być?

Aleksander Szczygło: I jedno, i drugie.

Konrad Piasecki: Czyli muszę, bo chcę, i chcę, bo muszę.

Aleksander Szczygło: I jedno, i drugie.

Konrad Piasecki: Anna Fotyga byłaby dobrym szefem Kancelarii Prezydenta? Ma kwalifikacje?

Aleksander Szczygło: Tak. Pani minister Anna Fotyga jest świetnym dyplomatą, a przy tym jest też świetnym urzędnikiem.

Konrad Piasecki: Czyli byłaby dobrym szefem Kancelarii Prezydenta?

Aleksander Szczygło: W takim miejscu są to cechy bardzo istotne i bardzo potrzebne.

Konrad Piasecki: Nie zastanawia się pan nad powrotem do Kancelarii Prezydenta?

Aleksander Szczygło: Nie zastanawiam się.

Konrad Piasecki: Aneks do raportu o WSI to służbowo-specjalny testament Antoniego Macierewicza, czy przygrywka do kolejnych publikacji?

Aleksander Szczygło: Antoni Macierewicz jest wiceministrem obrony narodowej, do 4 listopada był szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego, a jest jednocześnie przewodniczącym komisji weryfikacyjnej.

Konrad Piasecki: Tytułów to ten człowiek ma dużo. Jest jeszcze posłem.

Aleksander Szczygło: Pragnę przypomnieć, że przewodniczącego komisji weryfikacyjnej powołuje prezydent z grona członków komisji weryfikacyjnej.

Konrad Piasecki: Czyli rządy będą się zmieniały, a Antoni Macierewicz będzie weryfikował, weryfikował i weryfikował – jak w dowcipie o wysadzaniu pociągu?

Aleksander Szczygło: Wyjaśnienie przeszłości, szczególnie w odniesieniu do byłych Wojskowych Służb Informacyjnych, jest bardzo ważne, żeby nie popełniać błędów w przyszłości.

Konrad Piasecki: Sam Macierewicz w wywiadzie dla dziennika, oczywiście „Naszego Dziennika”, bo z innymi dziennikami Antoni Macierewicz niespecjalnie chętnie rozmawia, mówi, że zamierza wydawać kolejne aneksy. Po tym, który jest dzisiaj, będzie jeszcze aneks o mediach, potem Kościele, potem jeszcze o gospodarce. To latami może trwać, panie ministrze.

Aleksander Szczygło: Zgodnie z ustawą o likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych taki tryb jest przewidziany.

Konrad Piasecki: Jak pan myśli, ile lat można wydawać aneksy do aneksów?

Aleksander Szczygło: Myślę, że należy informować opinię publiczną tak długo, aż wszystkie wiadomości dotyczące Wojskowych Służb Informacyjnych, które mogą być przekazane, zostaną przekazane i wyjaśnione.

Konrad Piasecki: Ten aneks wczorajszy to bomba podłożona pod rząd Tuska?

Aleksander Szczygło: Panie redaktorze, nie mam pojęcia. To nie leży w zakresie moich kompetencji.

Konrad Piasecki: Spodziewamy się, że w aneksie padną nazwiska Bronisława Komorowskiego, Grzegorza Schetyny, Radka Sikorskiego – tak mówią politycy Platformy. Że Sikorskiego i Komorowskiego – to zrozumiałe, bo byli ministrami obrony, ale dlaczego Schetyny miałoby paść?

Aleksander Szczygło: Nie mam pojęcia. Nie mam pojęcia, dlaczego wymieniają te nazwiska, dlaczego te nazwiska się pojawiają. Po co? Żeby przeciwdziałać czemuś, żeby ostrzec przed czymś? Nie mam pojęcia.

Konrad Piasecki: A ma pan pojęcie, czy prezydent ujawni raport?

Aleksander Szczygło: Prezydent, zgodnie z ustawą, taki raport upublicznia.

Konrad Piasecki: Nie ma wyjścia, bo to zdaje się jest automat, prawda? Jak dostał, to musi go opublikować, mimo zastrzeżeń ewentualnych.

Aleksander Szczygło:Mimo zastrzeżeń, ale wcześniej jest konsultacja z marszałkami Sejmu i Senatu.

Konrad Piasecki: To będzie kapiszon czy bomba?

Aleksander Szczygło: Nie mam pojęcia.

Konrad Piasecki: Panie ministrze, czy ministrowie obrony narodowej mogą dysponować bogatą wyobraźnią?

Aleksander Szczygło: Muszą dysponować bogatą wyobraźnią połączoną z rozsądkiem. Dlatego, że ta wyobraźnia pozwala przewidywać wydarzenia, które mogą być niebezpieczne dla państwa.

Konrad Piasecki: A u pana jak jest z wyobraźnią?

Aleksander Szczygło: Nie mam pojęcia. Nie mnie oceniać.

Konrad Piasecki: Jak pan tak pomyśli sobie, jakim ja jestem człowiekiem? Czy mam bogatą wyobraźnię, czy ubogą?

Aleksander Szczygło: Panie redaktorze, czy my jesteśmy u psychoanalityka czy na wywiadzie?

Konrad Piasecki: Wywiad radiowy to trochę jak psychoanaliza, tak twierdzą niektórzy.

Aleksander Szczygło: Nie sądzę.

Konrad Piasecki: No dobrze. To załóżmy, że ma pan jakąkolwiek wyobraźnię. I wyobraża pan sobie, że jest kandydatem na premiera. Słyszy pan od prezydenta, że ten ma tajne materiały obciążające kandydata na szefa MSZ. Co zrobić z takim dictum?

Aleksander Szczygło: Zapoznać się.

Konrad Piasecki: A jak się nie można zapoznać, bo jeszcze się nie ma klauzuli dostępu do tajnych informacji?

Aleksander Szczygło: Tutaj chyba tak nie jest.

Konrad Piasecki: Taki jest komunikat po wczorajszym spotkaniu Tuska z prezydentem Kaczyńskim.

Aleksander Szczygło: Przede wszystkim należy przyjąć takie założenie, że skoro prezydent jest najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz, to każdy minister spraw zagranicznych powinien mieć dobrą współpracę z prezydentem. Bez tego nie da się funkcjonować.

Konrad Piasecki: Czyli jeśli prezydent ma zastrzeżenia do niego, to premier nie powinien go powoływać na to stanowisko?

Aleksander Szczygło: Jeżeli myślimy w kategoriach odpowiedzialności za politykę zewnętrzną państwa i za państwo, to każda osoba, która jest desygnowana czy będzie desygnowana na stanowisko prezesa rady ministrów musi o tym pamiętać.

Konrad Piasecki: Panie ministrze, zastanawiam się, skąd się takie tajne materiały nagle wzięły? Dwa lata temu jak Radek Sikorski zostawał ministrem obrony w rządzie PiS, to tych materiałów nie było. Rok temu, jak odchodził, też nie było. Skąd nagle jakieś gołębie pocztowe je przyniosły?

Aleksander Szczygło: Panie redaktorze, czy ja jestem przedstawicielem prezydenta?

Konrad Piasecki: No był pan szefem kancelarii prezydenta. Teraz jest pan ministrem w rządzie PiS, posłem Prawa i Sprawiedliwości, rozumiem, że poczuwa się pan do odpowiedzialności za prezydenta.

Aleksander Szczygło: Strasznie nie lubię takich rozmów, w których w połowie zdania pan przerywa, bo chce pan więcej powiedzieć niż gość. To jest taki dziwny zwyczaj, który panuje w niektórych rozgłośniach.

Konrad Piasecki: Bo pan, panie ministrze, tak zawiesza głos, że ja nie wiem, czy pan skończył, czy jeszcze nie.

Aleksander Szczygło: To możemy skończyć, jeśli pan chce.

Konrad Piasecki: Nie, nie, proszę bardzo.

Aleksander Szczygło: Możemy skończyć, bo to nie ma sensu rozmawiać w sytuacji, gdzie pan nie zadaje pytań, tylko wygłasza własne kwestie.

Konrad Piasecki: No dobrze, zapytam ponownie, skąd wzięły się te materiały?

Aleksander Szczygło: Nie wiem, skąd się wzięły. Nie ja desygnuję kogokolwiek na stanowiska rządowe w nowym rządzie.

Konrad Piasecki: „On w polskiej polityce i w pracy dla Polski odegra jeszcze bardzo poważną rolę. Mam dla niego bardzo poważną propozycję. Tyle, że za jakieś pół roku”. Pan pamięta kto tak mówił o Radku Sikorskim?

Aleksander Szczygło: Nie, nie pamiętam. I mało mnie to interesuje.

Konrad Piasecki: Jarosław Kaczyński.

Aleksander Szczygło: Ma pan jeszcze jakieś cytaty?

Konrad Piasecki: Tak wiele, również z pana. Ale pan już nie chce rozmawiać, prawda?

Aleksander Szczygło: Nie chcę.

Konrad Piasecki: Dziękuję bardzo.

Aleksander Szczygło: Dziękuję.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio