Doradca premiera Michał Boni obraża się na RMF FM, a tym samym także na Was, naszych słuchaczy. W rozmowie z Agnieszką Burzyńską zapowiada, że to ostatnia wypowiedź dla naszego radia. Powodem zdenerwowania Boniego były pytania rozliczające go z obietnic, które Platforma Obywatelska składała przed rokiem, kiedy obejmowała rządy.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Agnieszka Burzyńska: Ile różnych podatków płaci przedsiębiorca prowadzący chociażby komis samochodowy?

Michał Boni: Myślę, że za dużo.

Agnieszka Burzyńska: Z naszych wyliczeń wynika, że sześć, a jak ma psy, pilnujące interesu – to siedem. Wszystkie w różnych kwotach, w różnych terminach i do różnych urzędów. Miało być inaczej.

Michał Boni: Coś co było długoletnim nawykiem nie zmienia się tak łatwo. W tej chwili kończymy kolejną ekspertyzę dotyczącą, jak uprościć te mechanizmy podatkowe. Myślę, że powinniśmy się uporać z problemem podpisu elektronicznego. Nie na takiej zasadzie, że musimy wdrożyć skomplikowane rozwiązania z podpisem, tylko zobaczyć jak funkcjonuje elektroniczne przekazywanie danych deklaracji podatkowych w krajach, które nie mają podpisu elektronicznego.

Agnieszka Burzyńska: Czyli zrezygnować z podpisu?

Michał Boni: Ja nie chcę tego powiedzieć. Jesteśmy w fazie przygotowywania różnych rozwiązań.

Agnieszka Burzyńska: Ale pan by chciał?

Michał Boni: Żyjemy jako zakładnicy tego podpisu elektronicznego i w tych ostatnich analizach PricewaterhouseCoopers wychodzimy nie najlepiej.

Agnieszka Burzyńska: Ale minął rok, panie ministrze, a pan mówi o ekspertyzach dopiero. Co się wydarzyło w tym temacie?

Michał Boni: W Vacie 2 mld zostaje w kieszeniach tych, którzy płacą ten podatek. Jest radykalne uproszczenie modelu VAT-owskiego. W systemie PIT-owskim jest podtrzymane obniżenie podatków, mimo zbliżającego się kryzysu. Ja bym docenił to, co zostało zrobione i spojrzał na to, co jeszcze nie zostało zrobione, jako na zadanie, a nie dyszał takim napięciem – ile czasu, ile czasu. Ileś rzeczy dzieje się równocześnie – krok po kroku – i mam nadzieję, że one będą dobrze wdrażane.

Agnieszka Burzyńska: My mówimy po prostu o dużych projektach. O podatku liniowym, o likwidacji podatku Belki…

Michał Boni: Proszę powiedzieć, czy podatek liniowy na dzisiaj to jest taka kluczowa rzecz dla Polski?

Agnieszka Burzyńska: Platforma mówiła, że jest.

Michał Boni: Pytam się, czy teraz, kiedy mamy kryzys finansowy na świecie, czy odpowiedzialnie byłoby podejmować decyzje dotyczące podatku liniowego, który jakby nie było będzie zmniejszał dochody budżetowe?

Agnieszka Burzyńska: A gdyby nie było kryzysu, byłby podatek liniowy? Nie byłoby.

Michał Boni: A czy ktoś powiedział, że podatek liniowy będzie od 2009 roku? Kiedykolwiek w obietnicach? Proszę sprawdzić.

Agnieszka Burzyńska: Powiedział, że trzeba to zrobić jak najszybciej.

Michał Boni: Ale było też powiedziane jasno, że jest też kadencja. Rozumiem państwa nerwowość…

Agnieszka Burzyńska: No to idziemy dalej… Likwidacja podatku…

Michał Boni: Ale wie pani, ja nie jestem psem na usługach mediów. Tak? Rozumie pani?

Agnieszka Burzyńska: Ale czy ja to powiedziałam? Pytam po prostu.

Michał Boni:...Rozmawiajmy poważnie o takich sprawach.

Agnieszka Burzyńska: Zupełnie poważnie rozmawiamy o dużych projektach.

Michał Boni: Przy takim kryzysie finansowym pani nie pyta o to, co zostało zrobione, tylko pani z negatywnym nastawieniem pyta o rzeczy, które pani się wydaje, że są kluczowe dla Polski. Tak?

Agnieszka Burzyńska: Nie. O których Platforma mówiła, że są kluczowe. Nie ja mówiłam o bonach edukacyjnych… Dobrze. Miały być pełne szuflady ustaw. Dlatego pytam o te ustawy.

Michał Boni To jest ostatni mój… Może pani wyłączyć? To jest moja ostatnia rozmowa z RMF FM. Sorry. W życiu już nie.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio