"Jestem bardzo zadowolony z decyzji premiera, ponieważ świadczy ona o tym, iż ocena pracy prokuratorów jest pozytywna, że zostali oni obdarzeni zaufaniem" - tak przewodniczący Krajowej Rady Prokuratury komentuje przyjęcie przez Donalda Tuska sprawozdania prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta z ubiegłorocznej działalności prokuratury. "Prokuratorzy z nadzoru służbowego muszą mieć pełną świadomość, że ich praca jest niezwykle istotna dla prokuratury. Nie ma bowiem takiej sytuacji, iż odpowiedzialnym za dane śledztwo jest tylko jeden prokurator i zostaje on pozostawiony sam sobie" - dodaje w rozmowie z Romanem Osicą Edward Zalewski.

REKLAMA

Roman Osica: Dziwi pana decyzja premiera?

Edward Zalewski: Nie, ja jestem bardzo zadowolony z decyzji premiera, ponieważ świadczy ona o tym, iż ocena pracy prokuratorów jest pozytywna, że zostali oni obdarzeni zaufaniem i pomimo zdarzających się - zresztą w każdej instytucji - błędów czy niedoskonałości, można powiedzieć - po przyjęciu sprawozdania - że prokuratorzy pracują dobrze.

Ale o tych niedoskonałościach jeszcze porozmawiajmy. Minister Gowin zwrócił uwagę na to, że prokurator generalny nie ma wystarczającej kontroli nad swoimi prokuratorami. Czy pan uważa podobnie?

Nie, ja uważam, iż obowiązujący w prokuraturze system nadzoru służbowego jest dobrze zaprojektowany i godzi dwie duże wartości. Z jednej strony niezależność prokuratorów, a z drugiej strony zapewnienie sprawności działania całej instytucji.

Ale przyzna pan, że powstał pewien pat w przypadku pana Parulskiego, kiedy to Andrzej Seremet chciał go odwołać, a bardzo było to ciężkie.

To są rozwiązania ustawowe, które jak gdyby zabezpieczają możliwości odwoływania prokuratorów ze stanowisk z powodów politycznych, pozamerytorycznych. I nie zgodzę się z panem redaktorem. Takie bariery do odwoływania prokuratorów z powodów politycznych są bardzo potrzebne. Zarówno w stosunku do..

Ale tutaj nie mieliśmy przykładu takiej bariery politycznej, ponieważ ewidentnie pan Krzysztof Parulski, czyli ówczesny szef Prokuratury Wojskowej wystąpił przeciw swojemu szefowi, czyli Prokuratorowi Generalnemu z konferencją, którą pamiętamy doskonale. Wtedy mówił bardzo złe rzeczy na temat Prokuratora Generalnego.

To oczywiście nie była dobra sytuacja dla całej naszej jednostki. Natomiast w przyszłości mogą się zdarzyć sytuacje, kiedy prokuratorzy będą mogli być odwoływani z przyczyn pozamerytorycznych i to trzeba w każdej sytuacji kontrolować. Między innymi..

To co jest błędem zdaniem rządu, pana zdaniem błędem nie jest.

To znaczy, ja dokładnie nie wiem o jaki tu błąd chodzi.

Minister Gowin bardzo dokładnie wyjaśnił w swojej opinii, że chodzi o to, iż prokurator ma za mało możliwości kontrolowania swoich prokuratorów.

Nie wiem, skąd wzięła się ocena braku możliwości kontrolowania. Jeszcze raz powtórzę. W prokuraturze działa system nadzoru służbowego - zarówno wewnętrzny nadzór służbowy, jak i zwierzchni nadzór służbowy.

Czy pana zdaniem - w takim razie - ten nadzór służbowy, to jest rzecz, którą trzeba poprawić w prokuraturze?


W mojej ocenie z całą pewnością należy poprawić sposób wykonywania tego nadzoru. Prokuratorzy z nadzoru służbowego muszą mieć pełną świadomość, że ich praca jest niezwykle istotna dla prokuratury. Nie ma bowiem takiej sytuacji, iż odpowiedzialnym za dane śledztwo jest tylko jeden prokurator i zostaje on pozostawiony sam sobie.

A dlaczego w takim razie - pana zdaniem - premier zwlekał tak długo z tą decyzją?

Nie wiem, dlaczego to tyle trwało. Na pewno dla niezależności prokuratorów, dla niezależności prokuratury brak zapisu o terminie przyjęcia, bądź odrzucenia sprawozdania jest bardzo niewygodny. Taki termin w mojej ocenie powinien być.

Zanim jeszcze poznaliśmy decyzję premiera, był pan wymieniany, że mógłby pan zastąpić na stanowisku Andrzeja Seremeta.

Za całą pewnością nie jestem żadnym konkurentem pana prokuratora Andrzeja Seremeta. Szkoda, że te osoby, które w publikacjach, czy w wypowiedziach posługiwały się moim nazwiskiem, najpierw nie zwróciły się do mnie.

No to ja się zwracam w takim razie - czy chciałby pan zostać prokuratorem generalnym?

Oczywiście, że nie. Kwestia mojego funkcjonowania w prokuraturze jest tylko ograniczona do działalności jako reprezentant pana prezydenta.