Jeśli chodzi o tę część środowisk medycznych, niekoniecznie związanych z zawodem lekarskim, te propozycje są szlifowane i wydaje mi się, że jesteśmy coraz bliżsi konsensusu -mówi w rozmowie z RMF FM wiceminister zdrowia Bolesław Piecha.

REKLAMA

RMF FM: Czy pan się spotka z przedstawicielami demonstrujących?

Bolesław Piecha: Tak. Spotkamy się dziś z przedstawicielami protestujących w Kancelarii Premiera, bo ta jest jakby kulminacja tego protestu.

RMF FM: Te dzisiejszy protest odbywa się pod hasłem „protest przeciwko zaniechaniem rządu w sprawie sytuacji w służbie zdrowia”. Strajk trwa prawie miesiąc. Czy pana resort liczy na zmęczenie strajkujących? Dlaczego to tak długo trwa?

Bolesław Piecha: To jest kwestia porozumienia, a nie długości trwania. Skoro są kłopoty z porozumieniem, a żadna ze stron nie deklaruje łatwego sposobu ustąpienia, albo przyjęcia wyjaśnień rządu i zaproponowanych kroków, to proszę pytać protestujących, dlaczego to tak dług trwa. Swoje propozycje żeśmy przedstawili. Myślę, że jeśli chodzi o tę część środowisk medycznych, głównie związanych z pracownikami niekoniecznie w swej masie z zawodem lekarskim, te propozycje są szlifowane i wydaje mi się, że jesteśmy coraz bliżsi konsensusu.

RMF FM: Panie ministrze mówi pan o szlifowaniu propozycji. Czy to znaczy że dziś lekarze mogą dostać jakieś nowe propozycje.

Bolesław Piecha: Głównie rozmawiamy tutaj w sprawie głównych niepokojów, które wynikają z nieprecyzyjnej ustawy z 22 lipca 2006 roku. Natomiast podstawowy problem, czuli wysokość możliwych podwyżek jest zapisany bezpośredni w przychodach Narodowego Funduszu Zdrowia. Przyznam się szczerze, że przyjęcie przez Sejm z tzw. klinem podatkowym jest dla NFZ, dla ministerstwa rozwiązaniem korzystnym.

RMF FM: Premier dzisiaj ostrzegł lekarzy, że w razie zaostrzenia protestu, jeżeli życie Polaków zostanie zagrożone z powodu strajków rząd podejmie działania, które doprowadzą do tego, że zagrożeń dla ludzkiego życia nie będzie. Co miał na myśli Jarosław Kaczyński? Czy chodzi o to osławione wcielanie w kamasze?

Bolesław Piecha: Ja wiem, że to się trzyma dziennikarzy i opinii publicznej jak przysłowiowy rzep psiego ogona…

RMF FM: Niestety to kiedyś padło w bardzo zły kontekście i dlatego się trzyma.

Bolesław Piecha: Ten kontekst nigdy do końca nie został wyjaśniony. To padło właśnie w oderwaniu do kontekstu, a nie w kontekście. Nie zamierzamy wcielać lekarzy przymusowo do wojska, czy do innych zmilitaryzowanych służb.

RMF FM: W takim razie o co chodziło premierowi?

Bolesław Piecha: Ja myślę, że podkreślenie pewnej stanowczości rządu, że rząd realizuje swój plan i nie ma powodu się niepokoić, że po pierwsze nakłady nie będą realizowane i co za tym idzie nie będą dokonywane podwyżki w zakładach opieki zdrowotnej.