W tej chwili nie mam podstaw do stwierdzenia, że afera jednorękich bandytów jest to afera kryminalna, w sensie korupcyjnym – mówi Karol Napierski, szef prokuratury krajowej, gość popołudniowych Faktów RMF.

REKLAMA

Konrad Piasecki: Czy afera jednorękich bandytów to – pana zdaniem – afera kryminalna czy tylko polityczna?

Karol Napierski: W tej chwili nie mam podstaw do stwierdzenia, że jest to afera kryminalna, w sensie korupcyjnym.

Konrad Piasecki: A zarzut wzięcia 10 mln łapówki nie daje panu takich podstaw?

Karol Napierski: Sam zarzut jako taki nawet jeśli jest wyartykułowany przez konkretną osobę, to jeszcze nie powód, żeby przyjąć, że rzeczywiście takie zjawisko zaistniało. Mogę powiedzieć, że na obecnym etapie śledztwa ten zarzut wynikający z doniesienia pana posła, nie znalazł udokumentowania.

Konrad Piasecki: Ale to wygląda nieco podejrzanie. Prokuratura dopiero rozpoczyna swoje prace, rozpoczyna przesłuchiwać, a pan już mówi, że ten zarzut jest mało wiarygodny. To brzmi tak, jakby szef dawał swoim podwładnym instrukcje: "Tego Jaskierni to nie ruszajcie, bo to niewinny człowiek".

Karol Napierski: Pan w tym samym tonie, panie redaktorze. To nie jest tak że śledztwo dopiero się rozpoczyna, śledztwo jest prowadzone już kilka miesięcy.

Konrad Piasecki: A Jerzego Jaskierni w nim nie przesłuchano, a to jest postać kluczowa dla śledztwa.

Karol Napierski: Zanim do tego przesłuchania doszło, wykonano wiele innych czynności – przesłuchano kilkadziesiąt osób. Uważam, że byłoby błędem rozpoczynanie przesłuchania od pana Jaskierni w sytuacji, kiedy prokurator nie dysponował jeszcze materiałem, który musiał być zgromadzony właśnie, aby przesłuchać pana Jaskiernię.

Konrad Piasecki: A nie uważa pan, że to niezręczność – pan, który krytykuje członków komisji śledczej, że komentują sprawę Rywina przed orzeczeniem sądowym?

Karol Napierski: Trzeba chyba troszkę położyć tamę szaleństwu. Ja uważam to za szaleństwo, co media przedstawiły jeśli chodzi o tę korupcję. Van Dorst zaprzecza, by taki fakt miał miejsce, rozmowy – ja nie mówię o łapówce..

Konrad Piasecki: A ktokolwiek potwierdza?

Karol Napierski: Właśnie, póki co praktycznie nie ma żadnego pozytywnego dowodu, który by to potwierdzał. Bo zaprzecza temu zarówno Van Dorst, jak i jego domniemany rozmówca – prokurator Kaucz. Natomiast człowiek, który miał tę rozmowę słyszeć, skonfrontowany z Van Dorstem powiada: to chyba nie ten facet.

Konrad Piasecki: A czy prokuratura wyjaśniła już tajemnicę związków łączących panów Skórkę i Jaskiernię?

Karol Napierski: Owszem takie pytania zadano – zarówno panu Jaskierni jak i panu Skórce.

Konrad Piasecki: I co tych panów łączyło?

Karol Napierski: Oni na ten temat przedstawili swoje racje. Nie chciałbym tu ujawniać zeznań. Mogę tylko powiedzieć, że te stosunki, które ich łączyły w żadnej mierze nie dają podstaw, że w tle czai się jakaś korupcja.

Konrad Piasecki: Na ile procent w tej chwili ocenia pan szanse, że rzeczywiście w tej sprawie doszło do korupcji?

Karol Napierski:Nie będę się bawić w tego rodzaju procentowe przepowiednie, bo to jest wszystko palcem na wodzie pisane.

Konrad Piasecki: 5 czy raczej 95?

Karol Napierski: Na pewno nie 95, może więcej niż 5. Ale więcej matematyki nie wymusi pan ze mnie.

Konrad Piasecki: To jeszcze o innej sprawie. Dlaczego prokuratura tak delikatnie traktuje Lwa Rywina, tak go tak hołubi swoimi zarzutami?

Karol Napierski: Kwalifikacja prawna i zarzut prokuratorski jest zawsze adekwatny do zebranego materiału.

Konrad Piasecki: Ale można było postawić mocniejszy zarzut.

Karol Napierski: Np. jaki?

Konrad Piasecki: Oszustwa.

Karol Napierski: Oszustwo polega na tym, że oszust wprowadza w błąd swojego kontrahenta i w ten sposób doprowadza go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Wprowadzenie w błąd w tej sprawie musiałoby polegać na tym, ze oszust zapewniał bezzasadnie o tym, że za nim stoi grupa. Ciekaw jest co by pan powiedział - panie redaktorze, i inne media i wszyscy politycy chyba – gdyby prokuratura przyjęła koncepcję, że Rywin oszukiwał Michnika, mówiąc, że ktokolwiek za nim stoi. Powiedzielibyście od razu: "No tak eliminują całą lewicę jako rzekomych kompanów Rywina.

Konrad Piasecki: Tylko, że wtedy byłaby sznasa na to, że Rywin broniąc się przed takim mocnym zarzutem rzeczywiście wskazałby tę grupę. A tak to Rywin ma słaby zarzut – zagrożony karą więzienia do lat 3. Dostanie pewnie wyrok w zawieszeniu – i nigdy nie dowiemy się jaka była prawda.

Karol Napierski: Pan powiada, że lepiej było dać Rywinowi mocniejszy zarzut bezzasadnie, żeby sprowokować go do tego, żeby zmienił prąd.

Konrad Piasecki: Panie prokuratorze przecież pańscy podwładni nie wiedzą, kto stał za Lwem Rywinem. Czyli to nie jest bezzasadne.

Karol Napierski: Oczywiście, że nie wiedzą, ale nie mogą też wykluczyć, że nikt nie stał.

Konrad Piasecki: Stał ktoś za Rywinem wg pana?

Karol Napierski: Być może tak, być może nie. Nie wiem.

Konrad Piasecki: To dlaczego prokuratura nie dowiedziała się kto to był?

Karol Napierski: To jest dobre pytanie. To dlaczego prokuratura nie znalazła sprawców wszystkich zabójstw w Polsce np., albo nie wykrywa wszystkich sprawców włamań?

Konrad Piasecki: Bo źle pracuje.

Karol Napierski: Nie. Po prostu są sytuacje tego rodzaju, że nie wszystkie przypadki da się odtworzyć w takim stopniu, żeby można było ustalić sprawców.

Konrad Piasecki: Czy w tej sprawie podczas trwania procesu jest możliwa zmiana kwalifikacji prawnej czynu?

Karol Napierski: Naturalnie. Sąd jest związany tylko czynem, który prokurator ujął w kacie oskarżenia. Natomiast nie jest związany w żadnej mierze kwalifikacja prawną tego czynu w zawiązku z tym istnieje możliwość i w tej chwili, wbrew temu co już niektórzy mądrale się wypowiadali, że prokurator ograniczył sprawę do tego stopnia, że sąd już też jest bez żadnej możliwości ruchu. Sąd może zaostrzyć kwalifikację prawną.

Konrad Piasecki: Dziękuję bardzo za rozmowę.

Foto Marcin Wójcicki RMF