Dorn, Zalewski i Ujazdowski nie muszą składać mandatów. Nie wymaga tego od nich Jarosław Kaczyński - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM Adam Bielan. Pan prezes uważa, że posłowie, którzy wystąpiliby z klubu, mają moralny obowiązek złożyć mandaty - tłumaczył rzecznik PiS-u.

REKLAMA

Bielan potwierdził, że w partii rozważany jest bojkot obrad Senatu, po tym jak Zbigniew Romaszewski nie został wicemarszałkiem Sejmu.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Konrad Piasecki: W Kontrwywiadzie RMF FM „ojciec klęski” jak nazywa się go pieszczotliwie w PiS, rzecznik, były szef sztabu wyborczego Adam Bielan. Dzień dobry.

Adam Bielan: Dzień dobry.

Konrad Piasecki: Trochę się pan ukrywał przez ostatnie tygodnie.

Adam Bielan: Nie ukrywam się. Trochę chorowałem. Przepraszam od razu za mój głos.

Konrad Piasecki: Choroba powyborcza?

Adam Bielan: Nie wiem, czy powyborcza. Często jest tak, że po jakimś wysiłku fizycznym, organizm tak reaguje.

Konrad Piasecki: W każdym razie wyszedł pan z podziemia i z choroby i ma pan świadomość, że tak naprawdę, gdyby ogłosić wewnątrzpartyjny plebiscyt na najbardziej znielubianego polityka Prawa i Sprawiedliwości, pan by go wygrał w cuglach?

Adam Bielan: Nie mam takiej świadomości szczerze mówiąc. Nie wiem, czy taki plebiscyt był organizowany. Czy pan zna wyniki takiego plebiscytu?

Konrad Piasecki: Nie, ale rozmawiam z politykami PiS i wiem, że jeśli kogoś obciążają winą za klęskę, to nazwisko, jakie się pojawia to Adam Bielan.

Adam Bielan: Nie uchylam się od odpowiedzialności za wynik wyborczy partii, chociaż trzeba pamiętać, że kampania rozpoczęła się w momencie, kiedy PiS miał notowania rzędu 20 procent, a jeden z sondaży dawał nawet 17 procent, a Platforma zdrowo powyżej 40. Skończyliśmy na bardzo dużej przewadze, większej niż się spodziewaliśmy Platformy, niemniej jednak w trakcie kampanii wyborczej nie da się nadrobić dużo straconego czasu.

Konrad Piasecki: Tak. Ale w tej kampanii było już tak, że prowadziliście, potem przegrywaliście. Nie będziemy analizować przyczyn porażki PiS, ale jej następstwa. Jacek Kurski mówi „Nie widzę powodu, dla którego ludzie, którzy ponieśli klęskę w kampanii nie mieliby za to odpowiadać”.

Adam Bielan: Umówiliśmy się z Jackiem, że nie będziemy rozmawiać publicznie na ten temat. Jacek zdaje sobie sprawę, że również odpowiada za wizerunek PiS, jako jeden z najbardziej medialnych polityków tej partii. Ale mamy umowę, że będziemy oceniać kampanię we własnym gronie. Robienie tego publicznie, szczególnie w świecie mediów PiS-owi bardzo nieprzychylnym, bo pan redaktor doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że gdyby zrobić głosowanie wśród dziennikarzy, to PiS zyskałby niewiele większe poparcie niż w więzieniach, gdzie dostaliśmy dwa procent. Nie porównuję dziennikarzy do więźniów oczywiście.

Konrad Piasecki: Po pierwsze źle to zabrzmiało, po drugie nie jestem przekonany. Myślę, że gdyby głosowanie zrobić w niektórych redakcjach zwłaszcza pasowych, albo telewizyjnych w telewizji publicznej zwłaszcza nie byłoby tak źle.

Adam Bielan: Myślę, że wśród dziennikarzy Platforma przekracza 70 procent, w związku z tym tego rodzaju dyskusje publiczne muszą się zawsze dla PiS źle skończyć.

Konrad Piasecki: Panie pośle, nie zrezygnuje pan z funkcji rzecznika partii?

Adam Bielan: Jestem zawsze do dyspozycji pana prezesa. Funkcja rzecznika jest specyficzna. Prezes musi mieć do niego pełne zaufanie.

Konrad Piasecki: A ma?

Adam Bielan: O to trzeba pytać pana premiera.

Konrad Piasecki: A jak pan rozmawia z panem premierem, to ma?

Adam Bielan: Nie chcę być adwokatem w swojej sprawie, proszę o to pytać pana premiera.

Konrad Piasecki: Czy premier powiedział „Panie Adamie, spokojnie. Ja pana obronię przed partyjnym gniewem”?

Adam Bielan: Pan premier już chyba odpowiadał na to pytanie publicznie. Ale powtarzam, proszę jemu zadawać to pytanie.

Konrad Piasecki: Na razie musi się też bronić sam. Trzech zastępców rezygnuje z funkcji. Twierdzą, że w partii panuje totalitaryzm i cenzura. Co by nie mówić, to już nie jest ten stary, dobry PiS-owski monolit. Coś pęka, cos się kończy.

Adam Bielan: Każda partia po wyborach, po których oddaje władzę, a w Polsce wszystkie partie, które sprawowały władzę, po wyborach oddawały ją – żadnej partii nie udało się jej utrzymać; wiele wskazuje na to, że Platforma nie będzie tą pierwszą partią, która tę klątwę przełamie, następują rozmaite rozliczenia. Nie ma niczego złego w tym, że wiceprezesi partii, którzy uważają, że pasują do modelu przywództwa sprawowanego przez prezesa, odchodzą. Jeżeli można mieć jakieś pretensje to o sposób tego odejścia i czas.

Konrad Piasecki: A co pana zdaniem pchnęło tych trzech panów do dramatycznej, jakby nie było na partyjne warunki, decyzji?

Adam Bielan: Oni mówią o tym publicznie, myślę, że można ich też o to zapytać. Ja się z resztą z tymi argumentami nie zgadzam. Zarzucanie prezesowi rządów twardej ręki jest całkowicie niesłuszne. PiS jest jedną z bardziej demokratycznie zarządzanych partii. Niedawno na komitecie politycznym padło takie określenie, że Jarosław Kaczyński jest dmuchanym dyktatorem, bo jest nadmuchiwanym dyktatorem przez media, natomiast wewnątrz partii bardzo często może nie ulega jakiemuś szantażowi ze strony działaczy, ale bardzo często ustępuje. W komitecie politycznym, czyli tym najważniejszym ciele decyzyjnym PiS, bardzo rzadko dochodzi do głosowań. Bardzo często prowadzimy 3-4-godzinne debaty, w trakcie których dochodzimy do konsensusu.

Konrad Piasecki: Bo wie pan, że ten bunt wiceprezesów, to nie jest tak naprawdę, moim zdaniem, bunt przeciwko samemu prezesowi. Jarosław Kaczyński, wiemy to obaj ma w PiS taką pozycję, że właściwie chyba nic i nigdy jej nie podkopie. To jest tak naprawdę bunt przeciwko otoczeniu. Ludwik Dorn dzisiaj w Rzeczpospolitej mówi „Z ludźmi pokroju adiutantów, prezesowi łatwiej i wygodniej się współpracuje”. Bierze pan te słowa do siebie?

Adam Bielan: Nie. Powtarzam, że nie powinniśmy takich dyskusji toczyć publicznie. Zresztą z tego co widziałem, marszałek Dorn też sądzi, że ten etap publicznych wypowiedzi, połajanek należy zamknąć i przejść do dyskusji wewnątrz partii. Tym bardziej, że warunki takiej dyskusji stworzy zjazd. Prezes zapowiedział zwołanie zjazdu. Myślę, że to się odbędzie w pierwszej dekadzie grudnia. Na tym zjeździe pan prezes poprosi o wotum zaufania. Jeżeli go nie otrzyma, to oczywiście będą nowe wybory, ale jeżeli go otrzyma to będzie miał prawo dobierać sonie współpracowników, takich do których ma zaufanie.

Konrad Piasecki: Czy wczorajszą wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego o poselskich mandatach należy traktować tak, że panowie rezygnując z „wiceprezesury” powinni odejść z Sejmu?

Adam Bielan: Nie. Rozmawiałam specjalnie w tej sprawie z panem prezesem. On uważa, że posłowie, którzy wystąpiliby z klubu mają taki moralny obowiązek złożyć mandaty.

Konrad Piasecki: Czyli dopóki Dorn, Zalewski, Ujazdowski są w klubie, póty są posłami i nie powinni rezygnować z mandatów?

Adam Bielan: Ale rozumiem, że deklarują lojalność i pozostanie w PiS-ie i za to ich cenię.

Konrad Piasecki: Klub parlamentarny PiS prosi, by nie sugerować się wystąpieniem przewodniczącego Kuchcińskiego i mimo wszystko głosować za kandydaturą Putry na marszałka Sejmu. Dostał pan takiego żartobliwego sms-a od kolegów z parlamentu?

Adam Bielan: Nie, nie dostałem takiego sms-a.

Konrad Piasecki: Taki sms krąży po wystąpieniu Marka Kuchcińskiego. Czy pana zdaniem klub pod wodzą pary Kuchciński-Gosiewski jest w stanie przedsięwziąć jakieś radykalne akcje, żeby obronić „wicemarszałkowanie” Zbigniewa Romaszewskiego?

Adam Bielan: Ta sytuacja jest rzeczywiście bardzo poważna, bo mówimy tu o senatorze, który jako jedyny był wybierany w wszystkich wolnych wyborach do Senatu w Polsce po 1989 roku. Był czterokrotnie przewodniczącym Senackiej Komisji Praw Człowieka i Praworządności…

Konrad Piasecki: Ale jednocześnie jest osobą bardzo konfliktową, jak twierdzą politycy Platformy Obywatelskiej.

Adam Bielan: Ja rozumiem , że sekwencja zdarzeń była taka: kilka miesięcy temu pan premier Kaczyński oświadczył, że kandydatem PiS na marszałka Senatu po kolejnych wyborach będzie pan Zbigniew Romaszewski. Kilka tygodni po tych słowach pan marszałek Borusewicz opuścił PiS, przeszedł do Platformy, która, jak wiemy zaoferowała mu to stanowisko. Dzisiaj pan marszałek Borusewicz twierdzi, że to pan Romaszewski jest osobą konfliktową i nieprzewidywalną. Dokładnie to samo można by powiedzieć o panu Borusewiczu i o większości polskich polityków.

Konrad Piasecki: Czy jest pan za pomysłem bojkotu obrad Senatu, bo taki się pojawił?

Adam Bielan: To jest pomysł bardzo radykalny. Decyzja w tej sprawie nie została podjęta. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Mam nadzieję, że Platforma wycofa się ze swoich błędnych decyzji.

Konrad Piasecki: Ale taki pomysł krąży?

Adam Bielan: Słyszałem o takim pomyśle i powtarzam, mam nadzieję, że do tego nie dojdzie.

Konrad Piasecki: Dzisiaj Donald Tusk zostanie oficjalnie nominowany na premiera?

Adam Bielan: To jest pytanie do prezydenta.

Konrad Piasecki: Ale pan wie, pan z Michałem Kamińskim często rozmawia.

Adam Bielan: Czasem rozmawiam, ale to nie przeszkadza temu, aby pan jego bezpośrednio o to zapytał.

Konrad Piasecki: Adam Bielan, dziękuję bardzo.

Adam Bielan: Dziękuję bardzo.