"Mam nadzieję, że obostrzenia, które wprowadziliśmy, doprowadzą do tego, że nie będzie potrzeby wprowadzania narodowej kwarantanny" – powiedział Paweł Szefernaker, Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM. Wiceszef MSWiA dodał, że ostateczna decyzja premiera w tej sprawie spodziewana jest na początku przyszłego tygodnia.


"Chcielibyśmy, żeby nie było kolejnych obostrzeń" - stwierdził, pytany o to, czy w Polsce wprowadzona zostanie - wzorem wielu europejskich krajów - godzina policyjna. "Dziś nie ma mowy o tak daleko idących rozwiązaniach" - oświadczył. Dodał też, że rząd nie planuje zamykania granic, jak to miało miejsce na wiosnę.

Wiceminister Szefernaker zapowiedział na naszej antenie, że na przełomie listopada i grudnia w każdy województwie powinien być gotowy szpital tymczasowy. Pierwsze zostaną otwarte w Łodzi, Wrocławiu, Katowicach, Poznaniu i Lublinie. Tam pierwsi pacjenci mają pojawić się pod koniec miesiąca. Przyznał, że standard szpitali tymczasowych jest "inny" niż szpitali tradycyjnych. Mają one dostarczyć ok. 5000 dodatkowych miejsc i odciążyć szpitale tradycyjne, do których to trafiać mają chorzy na Covid-19 w najcięższym stanie. ‘Jesteśmy na froncie walki z koronawirusem, i jak to jest na froncie: wszystkie ręce na pokład" - mówił Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM.

Nawiązując do zbliżającego się święta 11 listopada i decyzji prezydenta Warszawy o braku zgody na organizację Marszu Niepodległości, Paweł Szefernaker stwierdził: "Mamy jeszcze cztery dni". W trakcie rozmowy padło pytanie o tych, którzy mimo decyzji Rafała Trzaskowskiego, chcą 11 listopada manifestować na ulicach stolicy. Policja będzie reagować adekwatnie - powiedział.

Szefernaker o zamieszaniu wokół nowych rządowych obostrzeń: Przepraszam. Jesteśmy tylko ludźmi

"Przepraszam w imieniu tych wszystkich, którzy popełniają błędy podejmując decyzje z godziny na godzinę. Tych błędów nie można się wystrzec. Jesteśmy tylko ludźmi i pokorna władza (...) musi wziąć odpowiedzialność" - tak o zamieszaniu wokół nowych rządowych obostrzeń mówił wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker. 

Niejasna sytuacja w sobotni poranek zaskoczyła m.in. pracowników sklepów meblarskich, które wbrew zapowiedziom zostały zamknięte. "Jeżeli ktoś uważa, że komunikacja rządu przy podejmowaniu niektórych decyzji była niewystarczająca, to nie pozostaje nic innego jak przeprosić i powtórzyć, że te działania nie są przeciw komukolwiek. Te działania są związane z sytuacją, w jakiej jesteśmy" - tłumaczył Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM.

Wiceszef resortu spraw wewnętrznych odniósł się też do doniesień mówiących o tym, że rząd opiera swoje kroki ws. pandemii na danych pochodzących od blogera Michała Rogalskiego. Szefernaker zaprzeczał. "Trochę mnie to rozśmieszyło, jak przeczytałem w mediach" - powiedział. 

"Wszyscy w Polsce, wszystkie instytucje, które pracują dla rządu, które tworzą modele rozprzestrzeniania się choroby, działają o dane ministerstwa zdrowia. Wszyscy funkcjonujemy w oparciu o dane ministerstwa zdrowia" - mówił. "W najbliższym czasie przedstawimy szeroko opinii publicznej, jak wygląda współpraca rządu z instytucjami, które tworzą różnego rodzaju modele rozprzestrzeniania się choroby" - dodał gość RMF FM.


(...)

Krzysztof Ziemiec: Obudziliśmy się w nowej rzeczywistości, z nowymi obostrzeniami, ale mamy stare, a może raczej narastające problemy, bo kolejny dzień ponad 27 tysiącami zakażeń. Kiedy będzie lockdown, panie ministrze?

Paweł Szefernaker: Mam nadzieję, że te obostrzenia, które wprowadziliśmy jakiś czas temu, które wprowadzamy teraz, doprowadzą do tego, i wszyscy w to głęboko wierzymy, że nie będzie potrzeby wprowadzania tej narodowej kwarantanny, który mówi pan premier.

No pan premier mówił o 5 dniach, że w ciągu 5 dni zapadnie decyzja. Mówił to bodaj w czwartek, czyli decyzja powinna zapaść we wtorek.

Na początku przyszłego tygodnia, myślę. Wskaźniki liczby osób trafiających do szpitali. Także wskaźniki osób kierowanych na testy - to jest bardzo ważny wskaźnik taki, który minister zdrowia widzi, ile osób jest kierowanych na testy - pewnie będą takim czynnikiem, który wskaże, czy w kolejnych tygodniach będzie potrzebna ta kwarantanna czy nie. Chcielibyśmy, żeby te działania, które podejmujemy, przyniosły takie efekty, żeby nie trzeba było narodowej kwarantanny wprowadzać, żeby pełnego lockdownu nie było.

Jeśli nie będzie kwarantanny, to może wejdzie godzina policyjna? Wiele miast na zachodzie Europy wprowadziło już dawno temu.

Chcielibyśmy, żeby te obostrzenia, które są w tej chwili wprowadzone... Przypomnę, te obostrzenia nie są przeciwko komukolwiek, tylko przeciwko koronawirusowi, żeby te obostrzenia były już najdalej idącymi. Chcielibyśmy, żeby nie było kolejnych obostrzeń. Pan premier przedstawił etapy, na których byliśmy, na których możemy się pojawić, jeżeli będą większe wskaźniki zachorowalności. Miejmy nadzieję, że te działania, które podjęliśmy, doprowadzą do tego, że nie będzie trzeba kolejnych obostrzeń wprowadzać.

Ale rozważa pana resort taką godzinę policyjną?

Dziś nie ma mowy o takich rozwiązaniach. Nie ma mowy o tak daleko idących rozwiązaniach, także związanych z czy zamykaniem granic czy z innymi kwestiami, które były na wiosnę, ale proszę pamiętać o tym, że my musimy się dostosować do rad ekspertów. Także do tych danych, które się pojawiają. Miejmy nadzieję, że nie będzie takiego wzrostu zachorowalności w przyszłym tygodniu, żeby musieć kolejne obostrzenia wprowadzać.

Jak duży spór, panie ministrze jest w rządzie o lockdown? Ilu jest za, ilu przeciw ministrów?

Panie redaktorze, tak jak powiedziałem. Te obostrzenia nie są przeciwko komukolwiek. Są przeciwko wirusowi. To nie jest kwestia żadnego sporu. Wszyscy wiemy o tym, że tak jak pan powiedział, w wielu krajach naszej części Europy te restrykcje są dużo dalej idące, bo wiadomo, że trzeba walczyć z tym niewidzialnym wrogiem, który się pojawił. Miejmy nadzieję, że np. chciałbym tutaj wskazać na to, że polskie społeczeństwo jest niezwykle odpowiedzialne w wielu zadaniach. Mamy ponad 600 tysięcy osób w tej chwili na kwarantannie. Policja dzień w dzień prawie pół miliona osób na tej kwarantannie odwiedza w domu. Podczas ostatniej doby nieobecnych w miejscu zamieszkania było jedynie 1100 osób. Rażące naruszenie to 120 osób. 120 osób na ponad 600 tysięcy to jest promil osób, które są w kwarantannie. To pokazuje, że Polacy są niezwykle odpowiedzialni. Solidarni w tym działaniu. Chciałbym za to podziękować. Chciałem podziękować także policji, także tym wszystkim, którzy są na pierwszej linii frontu walki z tym niewidzialnym wrogiem. To pokazuje daje nadzieję na to, że wyhamujemy tę tendencję zwyżkową i że nie będzie potrzeba kolejnych obostrzeń.

Czy resort dziękuje też policjantom dodatkiem tysiączłotowym? Ten wydatek, ten dodatek jest już wypłacany, panie ministrze?

Panie redaktorze, przede wszystkim wszyscy powinniśmy dziękować tym wszystkim, którzy są od marca na pierwszej linii frontu. Lekarzom, pielęgniarkom sanitariuszom. Osobom, które pracują z chorymi. Także policji. Policja od początku, od pierwszego dnia pandemii, ma dodatkowe zadania związane właśnie z monitorowaniem sytuacji. Także z pomocą osobom, które na kwarantannie, ze sprawdzaniem tego, czy te osoby dotrzymują tych...

Czy policjanci już go dostają albo czy dostaną w ciągu najbliższego czasu?

Panie redaktorze, tak jak powiedziałem. Wszyscy, którzy dodatkowe zadania dziś wykonują, powinni takie różnego rodzaju dodatki związane z covidem, bo pracują 24 godzinę, dostawać. Na pewno resort będzie także informował oficjalnie o takich dodatkach, jeżeli one będą w służbach mundurowych.

Kiedy powstaną wszystkie szpitale wojewódzkie, te takie polowe, tymczasowe? To kwestia dni czy tygodni?

Na przełomie listopada i grudnia w każdym województwie będzie szpital tymczasowy. Wojewodowie intensywnie pracują. Myślę, że najszybciej te szpitale powstaną w Łodzi, Wrocławiu, Katowicach, Poznaniu i Lublinie. Pod koniec miesiąca, na przełomie listopada i grudnia pierwsi pacjenci w tych szpitalach tymczasowych, dodatkowych, specjalnie budowanych w związku z drugą falą koronawirusa, będą mogli już korzystać z tych szpitali. Oczywiście chcielibyśmy, żeby jak najmniej osób z tego korzystało. Najlepiej, gdyby te szpitale były, stanowiły pewne zaplecze. Ale jak najmniej osób żeby z tego korzystało. Ale państwo musi być przygotowane na wzrost liczby osób, które potrzebują hospitalizacji. Stąd działania i budowa szpitali tymczasowych.

Pytanie, czy wystarczająco było przygotowane. Ale to jest pytanie, które pewnie padnie w części internetowej. W jaki sprzęt te szpitale będą wyposażone? Czy też sprzęt pochodzący z bardzo głębokich, że tak powiem rezerw? Bo w internecie krążą zdjęcia, które pokazują, że te łóżka to jest prawdziwy złom.

Panie redaktorze, szpitale tymczasowe, pewien standard tych szpitali, wiadomo, że będzie trochę inny niż szpitali takich tradycyjnych. Te szpitale tymczasowe, tak jak ten szpital na Narodowym, to są szpitale, które mają odciążyć te szpitale tradycyjne, które dzisiaj są wypełnione chorymi na koronawirusa, więc przede wszystkim chcielibyśmy, aby te osoby, które są najciężej chore, trafiały do szpitali, które już są. A szpitale tymczasowe mają odciążyć. Jesteśmy na froncie walki z koronawirusem. Jak to jest na froncie, w tej chwili wszystkie ręce na pokład, wszystkie działania bardzo łatwo krytykować. Bardzo łatwo atakować czy wyciągać jakieś szczegóły, które powiedzmy sobie później są szeroko komentowane. Ale przede wszystkim szpitale tymczasowe to jest około 5000 nowych miejsc dla osób chorych na koronawirusa. Tam też będą instalacje tlenowe, tak jak na Narodowym.

Marsz Niepodległości. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zakazuje. Organizatorzy mówią, że przejdą, choćby w spacerze spontanicznym. Będzie to dozwolone czy nie?

Panie redaktorze, mamy jeszcze cztery dni do 11 listopada. Głęboko wierzę, że wszelkiego rodzaju uroczystości w dobie koronawirusa odbędą się taki sposób, z poszanowaniem dla także bezpieczeństwa epidemicznego. I mam nadzieję, że te najbliższe cztery dni także doprowadzą do tego, że pewnego rodzaju działania, także organizatorów różnych uroczystości, doprowadzą do tego, że to będzie w sposób bezpieczny wszystko przeprowadzone.

Pan liczy na dobrą wolę, ale organizatorzy mówią, że przejdą tak czy inaczej, że nie ulegną liberalnym politykom. Spytam, czy będą kary w takim razie?

Zawsze polska policja reaguje taki sposób, w jaki należy reagować w danych sytuacjach. Myślę, że ostatnie tygodnie, ostatnie pół roku także pracy policji, wskazuje na to, że rzeczywiście policja reaguje w sposób adekwatny i tak będzie też w tym przypadku.