"Satysfakcję poczuję, gdy ludzie, którzy mnie nielegalnie inwigilowali, poniosą odpowiedzialność karną" - powiedział senator KO Krzysztof Brejza, gość Rozmowy w południe w RMF FM i Radiu RMF24. To jedna z osób, które były podsłuchiwane przez system Pegasus. Senacka Komisja Nadzwyczajna przygotowała raport w tej sprawie, który ma zostać przyjęty przez Senat.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Brejza: Chciałbym, żeby przesłuchani zostali Kaczyński i Ziobro

W swoim raporcie, jak ustalił dziennikarz RMF FM, senacka komisja stawia zarzuty szpiegostwa, nadużycia władzy i hakerstwa. Możliwość popełnienia zbrodni szpiegostwa raport komisji zarzuca sześciu osobom - m.in. szefowi MSWiA Mariuszowi Kamińskiemu, szefowi CBA Ernestowi Bejdzie, jego zastępcy Grzegorzowi Ocieczkowi, Prokuratorowi Okręgowemu w Gdańsku Michałowi Kierskiemu, a także np. byłemu Prokuratorowi Krajowemu, a dziś sędziemu TK Bogdanowi Święczkowskiemu. Samo stosowanie bezprawnych podsłuchów komisja zarzuca pięciu osobom. Poza Kamińskim i Bejdą raport wymienia jeszcze troje funkcjonariuszy CBA z delegatury w Bydgoszczy, z jej szefem Jarosławem Szmytem włącznie.

Satysfakcję poczuję, kiedy ludzie, którzy czynili przestępstwa przeciwko mnie, poniosą odpowiedzialność karną - powiedział gość Rozmowy w południe w RMF FM i Radiu RMF24, Krzysztof Brejza. Przypomnę, że chodziło o podsłuchiwanie sztabu (wyborczego w 2019 roku - red.), podsyłanie mi fałszywych analiz wyborczych, phishing, kradzież tożsamości. Ci ludzie wgrali mi przez pół roku 1GB danych do telefonu, zmieniając treść, zawartość. Wykradli 80 tys. wiadomości SMS-owych z WhatsApp, wykorzystali stare SMS-y sprzed 10 lat wypuszczając nielegalny przeciek do telewizji, tzw. polskiej, publicznej, która w kampanii wyborczej zaatakowała mnie fałszywą korespondencją - wylicza Brejza.

Chce, by po wygranych przez opozycję wyborach i odpolitycznieniu prokuratury przesłuchany został Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro. (Ziobro - red.), który odpowiadał za wnioski o kontrolę operacyjną. To z jego upoważnienia te wnioski przez Święczkowskiego były tworzone, a tak naprawdę wpisywano tam nieprawdziwe rzeczy, które były niepotwierdzone, czyli wyłudzano zgody sądu - zarzuca Ziobrze senator KO.

Jego zdaniem proceder nielegalnej inwigilacji się nie skończył, "ponieważ rządzi władza niemoralna. Ta historia pokazała jak skrajnie niemoralną, zdegenerowaną, jeśli chodzi o nieposzanowanie wartości, jest ekipa PiS. To jest ekipa, która zniszczyła Barbarę Blidę, zniszczyła politycznie nielegalnymi podsłuchami Andrzeja Leppera, próbowała zniszczyć mnie i moich bliskich, ale na sprawie Pegasusa się wyłożyła" - mówi Brejza.

Jeśli opozycja stworzy po wyborach rząd, gość Rozmowy w południe chce "rozliczenia bardzo niebezpiecznego układu, który próbował w sposób cyfrowy nałożyć smycz na różne środowiska w Polsce (...) to nie tylko moja historia, jest też niezależna prokurator Ewa Wrzosek, adwokat Roman Giertych, Michał Kołodziejczak, lider ruchu rolniczego i bardzo dynamiczny polityk (...) wyłania się system nielegalnej kontroli nad ludźmi, którzy mogą zagrozić władzy autorytarnej" - powiedział w RMF24 Brejza.

Wiem, że duża część ludzi w służbach, szeregowych agentów nie chce w tym uczestniczyć. Gazeta Wyborcza ujawniła, że w 2019 roku agent operacyjny, który nielegalnie mnie podsłuchiwał, po miesiącu sam zrezygnował, został odsunięty, bo stwierdził, że jestem czysty i nie chciał w tym brać udziału. Został wymieniony na inną osobę, która kontynuowała nielegalne działania. PiS ma problem, nie jest w stanie znaleźć ludzi, którzy na końcówce rządów tej upadającej formacji chcieliby w brudnych operacjach przeciwko opozycji uczestniczyć - zarzuca senator.

Nie żałuje, że w trwającej kampanii wyborczej stara się o mandat posła i porzuca Senat. Czas jest taki, że trzeba wygrać z PiS-em, wszystkie ręce na pokład. Startuję z pozycji trzeciej w okręgu bydgoskim i uważam, że potrzebne jest skupienie całej energii KO na listach sejmowych. Stąd taka decyzja, żeby wygrać z PiS-em. Władza pochodzi z Sejmu, nie jest wybierana przez Senat - tłumaczy.

Cieszy się, że Roman Giertych startuje w wyborach do Sejmu, bo jest wzmocnieniem świętokrzyskiej listy KO. Cenię Romana Giertycha za jego determinację, wielką wiedzę prawniczą i wielką konsekwencję jaką ma w sobie do tego, żeby rozliczyć ten bandycki układ obecnie rządzący w Polsce - powiedział Brejza.