"Spójrzmy, co PiS w kwestii obronności zniszczył przez te 7 lat, jak zmarnował potencjał Polski – pozbyli się doświadczonych generałów, oficerów, wymienili kadry nie na lepsze, tylko jak się okazało, na mniej profesjonalne, była też awantura z wejściem do siedziby NATO" – powiedziała w Rozmowie w południe w RMF FM Agnieszka Pomaska. "Jeśli chodzi o politykę obronności Polski to PiS nic nowego nie zbudował" - dodała posłanka Koalicji Obywatelskiej.

Posłanka Koalicji Obywatelskiej Agnieszka Pomaska zabrała także głos w sprawie przekopu Mierzei Wiślanej.

To miała być inwestycja o charakterze gospodarczym. Miały nią jutro przepłynąć duże jednostki, żeby pokazać siłę i funkcję obronną. Nikt jutro na Zalew Wiślany nie wypłynie, nie mówiąc o dopłynięciu do portu w Elblągu - powiedziała polityk. Ten fragment przekopu już jest, więc inwestycję trzeba dokończyć, ale w mądry sposób. Funkcje gospodarcze trzeba dzisiaj rozwinąć - dodała.

W ocenie posłanki do dokończenia tego projektu potrzebne są jednak pieniądze i poważny plan.

Nie plan ministrów PiS, którzy kolejny raz coś skopali. Dzisiaj ten przekop nie będzie nawet pełnił funkcji gospodarczej, a turystyczną. I bardzo dobrze, tylko powinien być zrobiony rachunek ekonomiczny - podkreśliła Pomaska. 

Jak dodała, w inwestycję na Mierzei Wiślanej "wdarła się polityka", głównym jej celem powinien być interes państwa, województwa i mieszkańców Elbląga. 

Jeśli dzisiaj rząd zaczyna rozbudowę portu czy poszerzanie tej inwestycji od próby zabrania portu Elblągowi, to coś jest nie tak, bo pamiętamy jak zabrano tereny Westerplatte Gdańskowi i nic dobrego z tego nie wyniknęło - oceniła posłanka KO.

Elbląg liczy na korzyści z tej inwestycji, ale na razie mamy ze strony rządu przede wszystkim taką próbę pokazu siły, a z drugiej strony walkę polityczną, która nie sprawia, że przybliżamy się do tego głównego celu, którym jest funkcja gospodarcza, a na końcu obronna, ale do tego jest naprawdę bardzo, bardzo daleko - zaznaczyła Pomaska.

Zapowiedziała, że Platforma Obywatelska będzie "patrzeć władzy na ręce", tak by przekop Mierzei Wiślanej został dokończony, wypełniał zapowiadane funkcje, a środki publiczne nie były marnotrawione. 

Tak naprawdę nie ma żadnej poważnej inwestycji, której PiS by nie spartolił - stwierdziła posłanka.

"PiS boi się Donalda Tuska, dlatego go oczernia"

Roch Kowalski zapytał też Agnieszkę Pomaską o wczorajszą wypowiedź lidera PO Donalda Tuska podczas gali M100 Media Award w Poczdamie. Szef Platformy wezwał Niemcy, by wsparły militarnie Ukrainę. 

W kwestii polityki obronności i polityki zagranicznej nie powinno się mieć i szukać wrogów, co robi premier Morawiecki u siebie w kraju, tylko rzeczywiście trzeba twardo stawiać sprawy. To zrobił premier Tusk w Poczdamie. A co robi dzisiaj PiS, przedstawiciele partii rządzącej? Próbują umniejszać jego słowa, próbują zmieniać sens tego, co powiedział. To jest nie do zaakceptowania - powiedziała Pomaska.

Jej zdaniem Prawo i Sprawiedliwość boi się Donalda Tuska, więc robi wszystko, żeby go oczernić. Wystarczy włączyć jeden z kanałów telewizji tak zwanej publicznej, żeby to zobaczyć, tylko, że to są działania przeciwskuteczne jeśli chodzi o interes Polski - oceniła posłanka Koalicji Obywatelskiej.

Szukanie wrogów u siebie w kraju tak, jak robią to premier Morawiecki i prezes Kaczyński to jest naruszanie polskiej racji stanu. Nie można tego robić, to jest po prostu karygodne. Wtedy, kiedy Donald Tusk, osoba w Europie szanowana, upomina się o ukraińskie, o polskie sprawy, wytyka palcem błędy naszych partnerów w Europie, to powinien dostawać ze swojego kraju wsparcie, a dzieje się dokładnie odwrotnie - przekonywała Pomaska.

"Słowa Scholza odczytuję jako zobowiązanie do pomocy Ukrainie"

Posłanka odniosła się też do wczorajszej wypowiedzi kanclerza Niemiec Olafa Scholza z Poczdamu. 

Granica Niemiec i Polski jest ustalona raz na zawsze po setkach lat historii i nie chciałbym, żeby jacyś ludzie szperali w książkach historycznych, żeby wprowadzić rewizjonistyczne zmiany granic - mówił szef niemieckiego rządu. 

Zdaniem Pomaskiej, słowa te można odczytywać jako zapewnienie o tym jak ważne jest "status quo i pokój w Europie" oraz "gotowość do tego, żeby walczyć o pokój za wszelką cenę". 

Ja bym, szczerze mówiąc, traktowała te słowa, mam nadzieję, raczej jako zobowiązanie, że Niemcy i pan kanclerz bardziej zaangażują się w pomoc Ukrainie. Tak bym chciała czytać te słowa - dodała Pomaska.

W Rozmowie w południe padło też pytanie o wczorajsze zarzuty prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że działania PO w czasie jej rządów służyły niemieckim i rosyjskim interesom. 

Ja nie muszę się tłumaczyć i nigdy nie będę się tłumaczyła z tego czy ja działam na rzecz kogokolwiek innego niż na rzecz Polek i Polaków. Ja mam w tej sprawie czyste sumienie, ale mam wrażenie, że prezes Kaczyński, pan Morawiecki i jego koledzy mają po prostu w tej sprawie nieczyste sumienie i dlatego szukają winnych wokół siebie - stwierdziła posłanka KO.