"Trzynasta emerytura? Wolelibyśmy wyższą kwotę dla wszystkich wolną od podatku. W tej formule jesteśmy przeciwni" - tak Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej komentuje obietnice "piątki Kaczyńskiego". "Wiek emerytalny? Nie będzie w następnym Sejmie większości, która by go podniosła" - dodaje.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Katarzyna Lubnauer: Trzynasta emerytura? Wolelibyśmy dla wszystkich wyższą kwotę wolną od podatku

Pytana o konkrety, szefowa Nowoczesnej tłumaczy, że emerytury to poważny temat związany z tym, co będziemy dostawać od państwa w przyszłości. Nowoczesna była za wyższym wiekiem emerytalnym i za likwidacją przywilejów emerytalnych - tłumaczyła Katarzyna Lubnauer.

Jesteśmy zwolennikami związków partnerskich - podkreśliła. Szefowa Nowoczesnej przypomniała, że jej ugrupowanie złożyło w tej sprawie uchwałę. To kwestia bezpieczeństwa dla tych osób. Do małżeństw musi dojrzeć społeczeństwo - dodała. Aborcja? Powinna być maksymalnie rzadka, bezpieczna i powinna być wyborem kobiety - powiedziała Katarzyna Lubnauer.

Działania w polityce powinny być zrozumiałe przez wyborców - skomentowała pomysł powstania klubu federacyjnego Teraz Nowoczesna. Jak podkreśliła, mamy czas szerokiego otwarcia bloku Koalicji Europejskiej. To pięć ugrupowań, które podpisały deklarację w ostatnią niedzielę. Teraz Nowoczesna? Nie uważam że to jest dobry pomysł. Jesteśmy przywiązani do nazwy Nowoczesna - tłumaczyła.

My jesteśmy w tej chwili jak taki rozpędzony pociąg, który - owszem - jedzie tak długo, jak długo nie będzie zakrętu. Jeżeli będzie zakręt, którym będzie kryzys, to z tego zakrętu wypadnie - mówiła w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Katarzyna Lubnauer. Szefowa Nowoczesnej zwracała uwagę, że "trzynaście krajów spośród 27 europejskich ma nadwyżkę budżetową, ponieważ jest wysoka koniunktura światowa". My nie mamy. Mamy deficyt - stwierdziła. Jeżeli nie oprzemy rozwoju gospodarczego na inwestycjach, to oznacza, że pierwszy kryzys gospodarczy dotknie nas bardziej niż inne kraje europejskie - dodała.

PiS uważa, że będzie sobie wybierał grupy, którym będzie dawał pieniądze. (...) A to będzie Rydzyk, a to będzie telewizja publiczna - krytykowała politykę budżetową rządu Katarzyna Lubnauer. Na uwagę, że nie tytułuje szefa fundacji Lux Veritatis "ojcem", szefowa Nowoczesnej stwierdziła, że dla niej jest to "dyrektor Rydzyk". Nie uznam go w tym momencie za osobę duchowną, ponieważ głównie jest przedsiębiorcą - oceniła.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Gość: Katarzyna Lubnauer

Robert Mazurek, RMF FM: Ze Zdzisławem Krasnodębskim rozmawiam o skokach, z Markiem Jurkiem o Polonii Warszawa, a z Katarzyną Lubnauer o jedzeniu - jutro Tłusty Czwartek, dzień dobry, kłaniam się nisko. Szefowa Nowoczesnej.

Katarzyna Lubnauer: Dzień dobry. Rozumiem, że będziemy w tej części internetowej rozmawiać o faworkach.

Na stole stoją faworki. Przed panią poseł...

Przepis na faworki.

Sterta papierów, to są te słynne przepisy na faworki. Proszę państwa, zostańcie z nami do części internetowej - dowiecie się, jak zrobić znakomite faworki na jutro. My na razie zanudzimy państwa - mam nadzieję, że nie do końca - rozmową o polityce, a nie o jedzeniu. Ryszard Petru - znana pani być może postać - apeluje o powołanie wspólnego klubu federacyjnego, który miałby się nazywać Teraz! Nowoczesna.

Wszystkie działania w polityce powinny być zrozumiałe dla wyborców. Taki jest w sumie cel polityków, żeby realizować swoje cele poprzez bycie wybieranym. Jeżeli chcemy, żeby jakiekolwiek działania były akceptowane przez wyborców to muszą je wreszcie zrozumieć. Nie byłoby zrozumiałe, gdyby Ryszard Petru, który, przypomnę, że z własnej woli wyszedł z Nowoczesnej, przy okazji ją dość mocno krytykując, nie oszukujmy się.

Przy okazji mówiąc coś o pieniądzach, ale zostawmy to.

Tak, przy okazji, delikatnie mówiąc, szkodząc nam dość mocno. Nagle w tej chwili, żebyśmy zrobili klub federacyjny. Ja uważam.

Pani mówi: trzeba się jednoczyć, wspólny wróg.

No niestety, nikt tak dużo nie zrobił dla osłabienia tego środowiska liberalnego niż Grzegorz.. niż Ryszard Petru.

Niż Grzegorz Schetyna, dzień dobry. Panie Grzegorzu, pan to słyszy. Freudowska pomyłka.

Jest również faktem, że mamy w tej chwili czas tworzenia takiego szerokiego bloku, jakim jest Koalicja Europejska. Uważam, że czymś zupełnie naturalnym będzie, jeżeli w ramach Koalicji Europejskiej będzie również Teraz! Ryszarda Petru.

Ale nie zaproszono go na ten poranek, w który się jednoczyliście.

Ten trzon Koalicji Europejskiej tworzy rzeczywiście pięć ugrupowań, które podpisywały wspólnie deklarację w ostatnią niedzielę.

Panie Ryszardzie, pana nie będzie w trzonie.

Natomiast również będzie ona rozszerzana o inne środowiska. O Unię Europejskich Demokratów pani Elżbiety Bińczyckiej, o Teraz! Ryszarda Petru i jeszcze inne środowiska - Inicjatywę Polską.

Co pani powie Ryszardowi Petru, który po raz kolejny mówi: apeluję o powołanie wspólnego klubu federacyjnego?

To samo, co powiedziałam poprzednio, że nie uważam, że to jest dobry pomysł. Jesteśmy przywiązani do nazwy Nowoczesna. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.

A gdyby chciał Ryszard Petru wstąpić do Nowoczesnej?

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Katarzyna Lubnauer: Nikt tak dużo nie zrobił dla osłabienia tego środowiska liberalnego niż Ryszard Petru

To też powiedzieliśmy, że jeżeli będzie zgoda wszystkich członków klubu, to nie widzę przeszkód, żeby te osoby, które odeszły, weszły z powrotem do klubu Nowoczesnej.

Porozmawiajmy na chwilę o programie Nowoczesnej. Teraz się jednoczycie, ale, jak rozumiem, jakieś elementy Waszego programu zostają.

Przypomnę, że tworzy się koalicja. Koalicja polega na tym, że każdy pozostaje przy swoim programie i tworzy się pewien program minimum wspólny dla wszystkich.

Niepokoi mnie rozmiar tego talerzyka - przepraszam, że tak zmienimy na chwilę temat.

Tak, nawet jeden faworek może się nie zmieścić.

Chciałem to powiedzieć. Jednak dbają o to, żebyśmy się nie przejedli.

Może widzą, jaką mamy tuszę. W związku z tym doszli do wniosku, że to dla naszego dobra.

To jest mowa nienawiści. Ja mówię hejt stop!

Ale ja powiedziałam o sobie.

Naturalnie. Ale patrząc na mnie.

Trudno, żebym patrzyła na siebie, jak nie mam lustra.

Właśnie, a propos lustra... Nie mamy lustra. Pani poseł, czy nadal jesteście przeciw programowi 500+?

My dość jasno powiedzieliśmy. Byliśmy przeciwni w momencie, w którym był ten program wprowadzany. Teraz uważamy, że przyniósł też sporo dobrych skutków. Poza tym jest coś takiego jak ciągłość państwa i prawa nabyte. W związku z tym w ramach tych praw nabytych podpisaliśmy deklarację w czasie kampanii samorządowej, że nie zniesiemy programu 500+.

Nie zniesiecie. Chociaż byliście przeciw.

Dlatego, że uważamy, że są inne... Wie pani, cała polityka to jest kwestia wyboru priorytetów.

Wie pani, ciekawie muszę wyglądać w pani oczach.

Wie pan. Cała polityka to jest kwestia wyboru priorytetów. Trzeba się zastanowić, na co te pieniądze wydajemy. Jeżeli mamy do czynienia z sytaucją, w której musimy wybrać, czy wydajemy na 500+ czy np. na ochronę zdrowia... Teraz te nowe programy, ta...

Chciałem o te nowe programy spytać. Proszę mi odpowiedzieć jasno. Nie mnie, tylko... Pani zaczęła od tego, że wyborcy muszą wiedzieć, muszą coś zrozumieć. To w ramach zrozumienia przez wyborców dwa proste pytania. Trzynasta emerytura - będziecie "za" czy "przeciw"?

Zamiast trzynastej emerytury wolelibyśmy wyższą kwotę wolną od podatku dla wszystkich - to oznaczałoby dla emerytów dokładnie taką samą poprawę ich sytuacji, ale po pierwsze w sposób systemowy i trwały - niezależący od widzimisię prezesa, który będzie sobie wybierał, jakie grupy wyborców uznaje za potrzebne wyborczo lub nie...

Pani poseł, jesteście za trzynastą emeryturą czy nie?

Powiedziałam jednoznacznie.

Nie, to nie jest dla mnie jednoznaczne.

W tej formule jesteśmy przeciwni - jesteśmy za zwiększeniem kwoty wolnej dla emerytów.

I to jest zrozumiałe: "jesteśmy przeciwko trzynastej emeryturze, chcemy to załatwić inaczej". To rozumiem. Wiek emerytalny: PiS obniżył, a wy podniesiecie - nie podniesiecie?

Wiadomo już, że nie będzie w następnym Sejmie większości, która mogłaby podnieść wiek emerytalny...

Dlaczego?

Dlatego że największa partia opozycyjna Platforma Obywatelska powiedziała jednoznacznie, że nie będzie podnosić wieku emerytalnego.

A wy? Pani mi powiedziała na początku, że wejście do Koalicji nie oznacza rezygnacji z własnych poglądów. Ja nie pytam teraz pani, co będzie - bo nie mamy szklanej kuli i nie wróżymy z faworków. Pytanie jest zupełnie poważne: czy Nowoczesna jest za podniesieniem wieku emerytalnego?

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Katarzyna Lubnauer: Nie jestem za likwidacją KRUS

To jest bardzo poważny temat, związany z przyszłością finansów i godnością emerytur, które będziemy mieli w przyszłości. Prawda jest taka, że żyjemy coraz dłużej, więc w naturalny sposób jesteśmy coraz dłużej na emeryturze. W tej chwili te emerytury będą więc schodzić nawet do dwudziestu paru procent naszej ostatniej pensji. Co to oznacza? Oznacza to, że będziemy mieli rzeczywiście bardzo biedne te emerytury.

Pani uzasadnia coś, czego pani nie zadeklarowała.

W związku z tym musimy dłużej pracować. Można to osiągnąć na dwa sposoby. Albo mechanicznie podnosić wiek emerytalny, albo stwarzać inne zachęty do dłuższej pracy, do aktywizacji.

Niech się pani nie gniewa, ja wolałbym, żeby pani odwróciła formułę odpowiedzi: najpierw powiedziała, jakie jest pani zdanie, a nie suspens taki: na końcu domyślaj się, Mazurku...

Dobrze: tak, Nowoczesna zawsze była za wyższym wiekiem emerytalnym oraz za likwidacją przywilejów emerytalnych, czyli tego, że są różne grupy zawodowe, które mają wiek emerytalny niższy, które mają jakieś specjalne przywileje emerytalne - i uważaliśmy, że trzeba je włączyć do wspólnego systemu. Natomiast równocześnie, zdając sobie sprawę z tego, że nie będzie już większości do podniesienia wieku emerytalnego, uważamy, że trzeba działać na realiach i stworzyć program, który w inny sposób zachęca pracowników do dłuższej pracy. Trzeba działać na realiach. Stworzyć program, który w inny sposób zachęca do dłuższej pracy.

Mnie się wydaje, że polityk jest od tego, jaki ma program, a później powinien mówić co się udało z tego załatwić, a co nie. To spróbujmy jeszcze zapytać, jaki jest pani program. 27 września 2017 roku, półtora roku temu mówiła pani tak: "Kiedy wreszcie zrobicie coś z KRUS-em? Właściwie to KRUS należałoby w ogóle zlikwidować". Jest pani za likwidacją KRUS-u?

Muszę powiedzieć, że w tej kwestii...

No nie, zabiję się.

Nie. W tej kwestii muszę powiedzieć - nawet na skutek rozmów z PSL, z którym współpracujemy, jeżeli patrzę na to, jak funkcjonuje KRUS, to jestem przekonana, że KRUS powinien zostać ograniczony tylko do pracowników, którzy rzeczywiście utrzymują się z rolnictwa. Czyli tylko do rzeczywistych rolników, że powinno nie być tak...

Czyli nie jest pani za likwidacją KRUS?

Nie. Wydaje mi się, że w obecnej sytuacji...

A Ryszard Petru jest.

...nie ma możliwości. Trzeba natomiast rozdzielić na gospodarstwa typowo rolne, wielkoprodukcyjne itd.

"Związki partnerskie są w naszym programie. I to wśród rzeczy, które chcielibyśmy załatwić w pierwsze 12 miesięcy". Uznaje pani nadal wprowadzenie związków partnerskich za jedną z najpilniejszych rzeczy?

Uważam, że związki partnerskie - co więcej, ma to już akceptację większości społeczeństwa, był teraz sondaż sprzed kilku dni chyba Ariadny, ale tego nie jestem pewna (sondaż przeprowadziła pracownia IPSOS - red.) w OKO.press, który mówił, że 58 procent Polaków chce związków partnerskich (ten odsetek w sondażu wyniósł 56 procent - red.). Zmienia się rzeczywiście rzeczywistość. Nawet wśród elektoratu PiS ponad 30 procent chce związków partnerskich.