"Pewna jest tylko śmierć i podatki, a w przypadku Brukseli doświadczenie uczy, że trzeba bardzo dokładnie sprawdzać mankiety siadając do stołu" – powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Radosław Fogiel. Robert Mazurek pytał swojego gościa, czy ustawa o Sądzie Najwyższym w wersji Prawa i Sprawiedliwości zostanie zaakceptowana przez Komisję Europejską.

Czy wersja opozycyjna ustawy o Sądzie Najwyższym nie byłaby lepsza? Robert Mazurek powiedział, że - jego zdaniem - jeden z przepisów jest niezrozumiały. PiS chce, by sprawy dyscyplinarne sędziów rozstrzygał Naczelny Sąd Administracyjny, z kolei opozycja chce, by zajmowała się tym Izba Karna Sądu Najwyższego. Skąd upór partii rządzącej?

Propozycja Naczelnego Sądu Administracyjnego padła dlatego, że to był ten sąd, którego na przestrzeni lat nikt nie kwestionował. Ten temat się nie pojawiał, w związku z tym jest niekontrowersyjny. Taka propozycja padła we wstępnych ustaleniach z Komisją Europejską - powiedział Radosław Fogiel.

Co z dotacjami dla organizacji prawicowych?

Kolejnym tematem, jaki ze swoim gościem poruszył Robert Mazurek, jest kwestia bulwersujących opinię publiczną dotacji dla prawicowych stowarzyszeń. Prowadzący rozmowę zauważył, że niektóre z tych organizacji powstały na niespełna dwa miesiące przed przyznaniem pieniędzy. Czy Radosław Fogiel nie ma poczucia, że to "dojna zmiana"?

Argumenty, że coś powstało kilka miesięcy temu, to jest właśnie jedno z założeń polityki tego programu, tzn. wsparcie w budowaniu zaplecza instytucjonalnego i infrastrukturalnego. Nie jest tak, że istnieją tylko znane i lubiane fundacje i stowarzyszenia. W ten sposób dajemy szansę, żeby powstawało coś nowego w ramach społeczeństwa obywatelskiego - wyjaśnił były rzecznik Prawa i Sprawiedliwości.

Uznam sprawę za zamkniętą w momencie, kiedy zostaną przyjęte sprawozdania finansowe tych wszystkich instytucji, bo to jest tu sprawą kluczową. Nikt nie dostał pieniędzy do kieszeni, żadna prywatna osoba nie dostała siedziby; dostały fundacje, stowarzyszenia, które muszą udowodnić, że spełniły założenia projektów, które złożyły do ministerstwa. I tyle - dodał Radosław Fogiel.

Na pytanie Roberta Mazurka, czy nie jest mu wstyd, że pieniądze dostały tylko te fundacje, które są związane z Prawem i Sprawiedliwością, stwierdził, że "wstyd" mu będzie, jak podobne dofinansowania będą dostawać fundacje promujące seks po narkotykach.

Jeżeli będą dostawać jakieś fundacje promujące stosunki płciowe po zażyciu narkotyków, jak to ma miejsce dziś w Warszawie, to będzie mi wstyd, że coś takiego jest wspierane - mówił Fogiel. Jest instytucja, która prowadzi stronę internetową i warsztaty na temat tzw. chemseksu. I na swojej stronie internetowej ma informację, że jest wspierana przez urząd miasta stołecznego Warszawy - dodał poseł PiS.

Czego można się spodziewać w trakcie wizyty Joe Bidena w Polsce?

Szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych był również pytany o spodziewaną wizytę w Polsce prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena. Radosław Fogiel zaznacza, że nie spodziewa się, by doszło do spotkania w trójkącie Biden - Andrzej Duda - Wołodymyr Zełenski. Czego można zatem oczekiwać?

Ja bym się spodziewał przede wszystkim decyzji o większym i szybszym zaangażowaniu Stanów Zjednoczonych i sojuszników, które pozwoli możliwie szybko zakończyć tę wojnę. Wiele osób, również na Kapitolu, mówi, że ta strategia "kropla po kropli", czyli stopniowe dorzucanie tu czołgów, tu innego sprzętu, w zasadzie tę wojnę przedłuża - stwierdził.

Były rzecznik PiS-u dodał, że dużo spraw może być poświęconych zbliżającemu się w tym roku szczytowi NATO w Wilnie i kwestii wzmocnienia obecności wojsk Sojuszu Północnoatlantyckiego na wschodniej flance.

O co chodzi z Michałem Jachem?

Gość RMF FM był też pytany, jak to możliwe, że szef sejmowej Komisji Obrony Narodowej i członek Komisji do Spraw Służb Specjalnych Michał Jach nie ma dostępu do informacji ściśle tajnych i NATO-wskich? Po pierwsze, nic mi nie wiadomo o tym, żeby taki wymóg istniał w stosunku do szefa Komisji Obrony Narodowej - stwierdził Fogiel.

Czyli jak jest spotkanie sejmowej Komisji do Spraw Służb Specjalnych, to w pewnym momencie opowiadający coś generał mówi: "przepraszam, a teraz pan Jach niech wyjdzie"? - pytał Robert Mazurek. To pytanie do szefa tejże komisji. Nie wiem, jak wygląda sytuacja posła Jacha i jego poświadczeń. Nie wiem, czy toczy się postępowanie przyznające z ABW - mówił Fogiel. Toczy się od 5 lat - zauważył prowadzący rozmowę. Teoretycznie to pytanie do ABW i jestem przekonany, że nie uzyska pan z ABW na nie odpowiedzi - stwierdził Fogiel.