W niektórych piekarniach chleb jest poniżej trzech złotych. Dostałem zdjęcie od syna, gdzie pół kilograma chleba kosztuje 1,79 - mówi gość Roberta Mazurka wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk, pytany o drożyznę w sklepach.

Od Roberta Mazurka wicepremier dostał prezent. Litr oleju kujawskiego, który rok temu - średnio - kosztował poniżej siedmiu złotych. Teraz kosztuje około 10 złotych.

"Niektóre produkty spożywcze podrożały" - zauważa Henryk Kowalczyk. "Inflacja jest bolesna, podwyżki są bolesne, dlatego rząd wprowadza tarczę antyinflacyjną" - mówi wicepremier.

Pytany o obniżkę VAT gość Roberta Mazurka odpowiada: podstawowa stawka nie została obniżona, ale obniżone zostały pewne segmenty, w niektórych segmentach do ośmiu procent - tłumaczy minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.

Co z Łukaszem Mejzą?

Do kiedy Łukasz Mejza będzie w rządzie? "To teraz pytanie numer jeden. Jeżeli doniesienia prasowe się potwierdzą - chociaż jestem ostrożny - jeżeli byłyby prawdziwe, to nie powinien być ministrem" - mówi gość Roberta Mazurka w RMF FM.

"Jeżeli Łukasz Mejza nie zaprzecza tym doniesieniom, to niech wyłączy się z pracy w rządzie. Jeżeli wie, czy to prawda, czy nie- i jeżeli jest to prawda- to powinien złożyć dymisję" - podkreśla Henryk Kowalczyk.

Henryk Kowalczyk: Ci, którzy zniechęcają do szczepień, odpowiadają za śmierć innych

"Te osoby które mają do czynienia z dużymi grupami ludzi - medycy, nauczyciele, powinni mieć szczepienia, to powinien być warunek dopuszczenia do pracy z większą grupą ludzi. I pracodawcy też powinni mieć możliwość dopuszczania do pracy z duża grupą ludzi pracowników, którzy mają szczepienia. Jeśli nie ma szczepień, niech idzie na zaplecze do magazynu, w sklepach czy gdziekolwiek indziej" - mówił Henryk Kowalczyk w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM.

"Przy tym jak ponad 500 ludzi dziennie umiera, warto zaapelować o do wszystkich, którzy propagują wolność od szczepień, nie chcą się szczepić, zachęcają do nieszczepienia wręcz, odpowiadają za śmierć tych ludzi" - dodał wicepremier.

Henryk Kowalczyk był pytany również o galopujące ceny nawozów. Niektóre z nich podrożały nawet trzykrotnie w ciągu roku. "Z pełnym przerażeniem potwierdzam diagnozę pana redaktora. Rząd powinien działać, ale w granicach swoich możliwości. A możliwości są takie, że doprowadziliśmy do obniżenia cen saletry amonowej o kilkaset złotych. Cena gazu, a to jest główny składnik produkcji nawozów amonowych poszła ośmiokrotnie. I to nie zależy od polskiego rządu. I tu pretensje do geopolityki, właściwie do działań Putina" - mówił minister rolnictwa.

PRZECZYTAJ CAŁĄ ROZMOWĘ ROBERTA MAZURKA

Robert Mazurek: Jak długo jeszcze będziecie trzymać w rządzie Łukasza Mejzę?

Henryk Kowalczyk: Domyślam się, że to jest pytanie numer jeden w tej chwili. Powiem tak, jeżeli te doniesienia prasowe - chociaż ja zawsze jestem ostrożny co do doniesień prasowych - jeśli byłyby prawdziwe, to absolutnie pan Łukasz Mejza już nie powinien być ministrem.

Pan Łukasz Mejza zaprzecza tym doniesieniom, on tylko twierdzi, że robił to wszystko dla ludzi. Chciał im pomóc. Chciał ich wyleczyć.

To jak nie zaprzecza, to niech się wyłączy z pracy w rządzie.

Jak miałby się wyłączyć?

Złożyć dymisję, jest taka forma.

Ma po prostu złożyć dymisję, tego pan od niego oczekuje?

Jeśli wie, bo on przecież wie, czy to jest prawda, czy nie, ja nie mam dowodów, ale on wie, to jeśli on wie, że to jest prawda, to powinien złożyć dymisję.

Zerowy Vat na żywność, to jest inicjatywa polskiego rządu. Od razu powiedzmy, że jest już przyjęta dyrektywa unijna, że będzie niższy lub też zerowy Vat na leki, czy żywność, tylko, że on będzie obowiązywał, od kiedyś tam w przyszłym roku. Polska chce już teraz - awansem niejako - mieć taką możliwość, żebyśmy mogli niejako wprowadzić zerowy Vat, obniżyć ten Vat na chleb, na mleko, na mięso. Mamy na to szansę?

Vat jest podatkiem który jest zharmonizowany w UE. Możemy się obracać w pewnych ramach. I to co mogliśmy zrobić, to zrobiliśmy. Myślę, że mamy szansę na obniżenie, dlatego, że ceny żywności drożeją w całej UE, dlatego powinna pójść refleksja w KE, żeby jednak pozwolić na obniżenie. Chciałbym nawiązać jednak do jednej rzeczy. Myśmy w poprzedniej rozmowie, ja twierdziłem, że zależy która piekarnia, ale w niektórych można kupić chleb poniżej trzech złotych. Ja mam telefon, a w telefonie zdjęcie, które przysłał mi syn, gdzie pół kilograma chleba kosztuje 1,79.

Brawo, cieszę się, że chleb w Polsce jest gdzieś tańszy.

Nie chcę powiedzieć, że nie ma wzrostu cen. Jest. Tylko, że mówienie o tym i obśmiewanie mnie, że powiedziałem, że poniżej trzech...

...kto pana obśmiewa!

...że poniżej trzech znalazłem...

... poniżej dwóch...

... myślę, że to nie jest w porządku.  Więc są różne ceny.

Żeby panu jakoś rekompensować te krzywdy, których pan doznał z moich ust...

... zdecydowanie, moralne krzywdy...

Ja mam dla pana prezent. To jest butelka oleju. Proszę nie wzgardzić.

Wiem, że zdrożał prawie dwa razy tyle.

To jest drożyna. Rok temu na święta litr takiego oleju kosztował  - średnio - poniżej siedmiu złotych. Ten kupiliśmy za 10 złotych bez grosza.

Panie premierze, to jest zupełnie oczywiste pytanie. Ja rozumiem, że inflacja jest na poziomie 8 proc., ale to podrożało o 50 proc.

Nie 50.

45 dokładnie, tak, ma pan rację. Sprawdziliśmy, 45,6 proc.

Faktycznie niektóre produkty spożywcze podrożały, olej rzepakowy szczególnie, bo też, można by powiedzieć, mocno zdrożał rzepak. Mało tego, to jest pochodna pewnych cen, które no też nie zależą od rolnictwa. Bo to nie rolnicy wystawiają takie ceny.

Panie premierze, ale chce pan powiedzieć naszym słuchaczom, żeby się nie martwili, bo po prostu zdrożał rzepak?

Nie. Chcę powiedzieć, że niestety inflacja jest bolesną rzeczą, podwyżka cen jest bardzo bolesna i to wszyscy o tym wiemy. Dlatego rząd wprowadza taką tarczę antyinflacyjną. Jedne działania to jest obniżenie podatków po to, żeby inflację w przyczynach gasić, a druga to jest element osłonowy, żeby wyrównać ludziom ubytki dochodów z tego tytułu.

Skoro już pan premier wspomniał o obniżeniu podatków, to pan pozwoli, że zacytuję panu Beatę Szydło, z konwencji PiS-u w 2015 roku: "Chcemy wprowadzić nowe prawo podatkowe. Obniżenie VAT-u do 22 proc.". Czyli chciała pani premier Szydło odwrócić to, co zrobił Donald Tusk podnosząc VAT z 22 do 23 proc. Pani premier nie była w tym odosobniona, bo program wyborczy PiS-u, z którym pan szedł do wyborów w 2015 roku zakładał właśnie obniżenie VAT-u do 22 proc. Rządzicie 6 lat, VAT jest na tym samym poziomie. Nie obniżyliście.

Nie obniżona została podstawowa stawka VAT-u, natomiast obniżane były różne segmenty podatku VAT na 8 proc. Na wiele produktów VAT został obniżony z 23.

Dlaczego nie spełniliście obietnicy wyborczej?

Spełniliśmy, tylko w innym zakresie, obniżając VAT w niektórych segmentach.

Panie premierze, jak ja panu obiecam, że dam panu mercedesa, a później powiem, że mogę panu pożyczyć rower...

To zupełnie inaczej wygląda...

Tak, ma pan rację, to wtedy trochę inaczej wygląda.

...bo statystycznie VAT został obniżony. I to bardzo znacząco.

Chryste Panie, statystycznie! Proszę państwa, statystycznie się państwu powodzi znakomicie, więc się cieszcie.

Ja nie mówię, że się powodzi znakomicie, tylko że VAT został obniżony, panie redaktorze.

Ale statystycznie z 23 do 23 to jest zero, null zmiany.

Ale w niektórych segmentach został obniżony do 8 proc.

Czyli generalnie pan uważa, że skoro obiecywaliśmy, że VAT będzie wynosił 22 proc., a nadal wynosi 23 proc., ale gdzie indziej obniżyliśmy, to spełniliśmy obietnicę, tak?

Ale panie redaktorze, ja słyszałem obietnice wyborcze naszych poprzedników, że będzie 15 proc., a z 22 podnieśli na 23.

To już jest grubo. Ale właśnie dlatego waszym poprzednikom podziękowano.

Inne zastosowano przeliczniki, czyli obniżoną VAT, ale na poszczególne produkty, a nie całościowy. Myślę, że to jest rozwiązanie może nawet lepsze.

Panie premierze, niech pan nam przypomni, czego pan uczył w szkole?

Matematyki uczyłem.

To panie premierze, to proste zadanie matematyczne w zakresie klasy trzeciej, jak sądzę. Coś kosztowało 23 zł, kosztuje 23 zł. Czy cena się zmieniła i jeśli tak, to o ile?

Dla tego produktu nic.

Dziękuję serdecznie, to przejdźmy może do następnych pytań.

Ale dla innych produktów, jeśli VAT był 23 proc., a jest 8 proc....

Czyli mówię - mercedes i rower.

...to znaczy, że cena spadła, panie redaktorze. Czyli podatek VAT spadł.

Skąd was biorą?

Nie "skąd nas biorą", tylko pan redaktor chce wmówić, że podatek jest podniesiony. Prawo i Sprawiedliwość nie podniosło w żadnym elemencie podatku. W wielu produktach podatki obniżyło.

Tak i nawet śnieg spadł też dzięki wam. Dzieci dzięki temu mogą iść na sanki.

Ja nie mówię o śniegu, tylko o podatku, panie redaktorze. Podatek został w wieli produktach obniżony.


Opracowanie: