"Gdyby ta fala pandemii nastąpiła rok temu, byłoby gorzej" – mówi gość Porannej rozmowy w RMF FM dr Artur Zaczyński szef Szpitala Narodowego w Warszawie pytany o rok walki z koronawirusem. Na pytanie czy placówka znowu jest potrzebna odpowiada: wczoraj mieliśmy pomiędzy 170 a 180 osób. Możemy przyjąć do 300 osób. (…) Przygotowujemy górny poziom szpitala, już właściwie w poniedziałek – zaznacza

Według danych piątkowych resortu zdrowia dziś potwierdzono niemal 15,5 tysiąca nowych przypadków Covid-19. Pytany o te statystyki dr Zaczyński odpowiada: Na razie stanął ten przyrost. (...) Jeżeli będzie (trwało to) do kwietnia, będzie problem.

"Zawsze trzeba mieć szacunek do medycyny rosyjskiej. Trzeba przypatrzeć się (szczepionce Sputnik V)" - zaznacza gość Roberta Mazurka. Jego zdaniem, morale wśród medyków wzrosło, kiedy ruszyły szczepienia przeciwko Covid-19.

Dr Artur Zaczyński pytany czy szczepionka na koronawirusa działa - odpowiada: to dopiero się okaże. "Tak samo jak nie byliśmy w stanie stwierdzić, że penicylina działa" - mówi. 

Dr Artur Zaczyński o 12 miesiącach z koronawirusem: Rocznica, przy której nie chcemy śpiewać "sto lat"

"Rocznica, przy której nie chcemy śpiewać sto lat" - tak rok walki z koronawirusem podsumował dr Artur Zaczyński. Gość Porannej rozmowy w RMF FM podkreślał, że czuje się zmęczony. "Trzeba podejmować decyzje w warunkach intensywnej terapii, frontu między życiem a śmiercią" - mówił.

Według niego, praca w takich warunkach odciska piętno na medykach. "Każdy z medyków by chciał wyjechać, odpocząć. (Wziąć - red.) urlop dla poratowania zdrowia" - stwierdził.

Szef szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym mówił też o tempie szczepień nauczycieli.

"W Warszawie nie jest tak źle, natomiast są województwa, gdzie nawet 50-procentowa absencja jest" - mówił Zaczyński.

Według niego stawiennictwo nauczycieli jest "mniejsze procentowo" niż seniorów. Ci są bardziej zdyscyplinowani. "Były dni, kiedy była stuprocentowa frekwencja" - mówił o grupie 70 plus gość RMF FM. 

Przeczytaj całą rozmowę Roberta Mazurka z dr Arturem Zaczyńskim

Robert Mazurek: Niestety Szpital Narodowy znów jest potrzebny?

Artur Zaczyński: Na szczęście był. I tak naprawdę patrząc na to, co działo się rok temu i teraz, kiedy mija pełen obieg tak naprawdę i pogody, i słońca, i wszystkiego, i temperatur, i pór roku, to gdyby ta fala pandemii wystąpiła równo rok temu, no to mielibyśmy gorzej. Natomiast z racji tej, że rok temu przystosowaliśmy szpitale, opróżniliśmy szpitale, ten napływ pacjentów nie załamał systemu ochrony zdrowia, natomiast w tym roku, musimy pamiętać, już te szpitale są wypełnione częściowo, pomimo spadku zachorowań przez pewien czas, kiedy pandemia dała nam odpocząć. Jednak ten napływ pacjentów nowych, nowa fala i liczba zachorowań na Mazowszu szczególnie widoczna, no już spotkała się z pewną okupacją tych szpitali.

Panie doktorze, a ilu macie pacjentów na Narodowym teraz?

Ta liczba oscyluje tak naprawdę, bo jedni pacjenci zostają wypisywani do domu, więc próbujemy jak najwięcej mieć zabezpieczonych łóżek w gotowości, na wypadek nagłego wzrostu, tak jak obserwowaliśmy to tydzień temu.

Ale wczoraj, ilu ich było?

Wczoraj było 170-180 osób. Bo to zależy, na którą godzinę.

A ile jeszcze miejsc jest na Narodowym? Ilu jeszcze pacjentów moglibyście przyjąć, gdyby zaszła taka potrzeba?

Na dolnym odcinku, tym przygotowanym, który pracuje już w pełnym rozruchu, możemy przyjąć do 300 osób. I w momencie, gdy osiągniemy liczbę powyżej 200, przygotowujemy - tak naprawdę to już w poniedziałek - przygotowujemy ten górny poziom szpitala, który jest tak naprawdę gotowy do wstawienia łóżek i monitorów i całej infrastruktury informatycznej.

Właśnie dostałem informację, że z pewnego źródła, dość pewnego, że mamy 15,5 tysiąca mniej więcej nowych zakażeń. Co pokazuje tylko jedno. Ta trzecia fala nie zwalnia. Rozpędza się raczej, bo ta średnia tygodniowa rośnie dość szybko. Czego to dowodzi? Czy mamy się bać, że trzecia fala będzie groźniejsza niż te wcześniejsze?

Na pewno, jeżeli chodzi o dostęp do ochrony zdrowia, bo to, co powiedziałem wcześniej. Dostęp do szpitali już w pewien sposób był... Oczywiście zwiększamy potencjał łóżek poprzez otwieranie kolejnych szpitali tymczasowych, które były stworzone do tego rodzaju działania. Są też wstrzymywane luzowania innych szpitali w zakresie "odcovidowywania". Ale jeżeli ona będzie stała tak do kwietnia, to będzie problem. Bo na razie stanął ten wzrost, nie ma jeszcze takiego piku, do 20 tysięcy, który obserwowaliśmy.

Tak, nie mamy 30 tysięcy. Nie mamy tyle, ale mamy 15 tysięcy znowu. Przyzwyczailiśmy się raczej do 5-7 tysięcy, a teraz znów dwa razy tyle. Panie doktorze, zostawmy na razie ten wzrost zakażeń. Chciałbym pana spytać o szczepionki, bo oczywiście wszyscy żyjemy nadzieją, że... No wkrótce zostaniemy zaszczepieni, bo minister zdrowia obiecuje, że wszyscy chętni do końca wakacji będą zaszczepieni. On twierdzi, że to jest możliwe. Pana zdaniem, to jest realny scenariusz?

Jest pod względem ludzkim, pod względem wykonawczym, na pewno. Pod względem ciągłości łańcuchów dostaw, no to w zależności od tego, czy pojawią się na rynku nowe szczepionki zatwierdzone przez EMA, które są jakby też wpisane w dostawy do Europy. No to wtedy ten proces na pewno zostanie jeszcze bardziej uruchomiony.

To porozmawiamy o tych szczepionkach, które nie są wpisane, ale które są na świecie i działają nasi sąsiedzi. Czesi, Węgrzy, Słowacy, kupują szczepionkę od Rosjan, Sputnik V podobno ma świetne wyniki. No i co? My też powinniśmy pana zdaniem kupić Sputnik, czy raczej nie? A jeśli tak, to dlaczego nie?

Tak naprawdę to ja nie mam zdania, panie redaktorze, na ten temat. Ja jestem od wykonywania szczepionek, od sprawowania...

Pan jest w Radzie Medycznej przy premierze, panie doktorze. Pan powinien doradzać.

Tak, natomiast chciałbym zobaczyć więcej danych, tak naprawdę. I pewnego rodzaju doniesienia oprócz jednego doniesienia. Myślę, że zawsze trzeba mieć szacunek do medycyny rosyjskiej, bo to jest w pewien sposób no coś, w czym kiedyś i Polska uczestniczyła, w różnego rodzaju projektach. Tutaj na pewno trzeba przypatrzeć się. To jest też kwestia tego, na kiedy one mogłyby być dostępne, bo mówię: te łańcuchy dostaw na razie...

Ale jest ta szczepionka chińska, panie doktorze. Prezydent rozmawia z prezydentem Chin o zakupie szczepionki chińskiej, a minister zdrowia mówi: nie, dziękuję. Nie jesteśmy na razie zainteresowani.

Nie chcę się tutaj bawić w jakieś gdybanie na temat jakości szczepionek. Każda szczepionka, która ma udowodnione działanie immunizujące, czyli takie, które, jak zrobimy, wykonamy tą szczepionkę, to poziom przeciwciał wzrośnie, tak? Będziemy pewni, że to pokrywa większość populacji, powyżej 70% przynajmniej. No będzie szczepionką, która daje radę w pandemii.

Pan został zaszczepiony tą szczepionką, która od początku była, czyli szczepionką firmy Pfizer. Proszę powiedzieć, czy pan jest w tej chwili bezpieczny? Czy pan czuje bezpiecznie?

Na pewno jak większość medyków, tak naprawdę to morale wśród medyków, tego świata medycznego wzrosły, ponieważ no wszyscy czują się zabezpieczeni, jest to dobre uhonorowanie tak naprawdę tego roku walki, że ta grupa zero w postaci białego personelu dostała priorytet.

Ja tak naprawdę nawet nie pytam o lekarzy i o pielęgniarki, tylko o samą szczepionkę. Chodzi o to, czy ta szczepionka daje nam gwarancję, taką jak inne szczepionki oczywiście, wszystkie inne szczepionki? Rozumiem, że na świecie nie istnieje stuprocentowa gwarancja, bo pewna jest tylko śmierć i podatki. Ale czy my jesteśmy absolutnie przekonani, że tak, że te szczepionki, które są, zabezpieczają nas? Pytanie, które zadają sobie wszyscy inni, to jest takie, czy pan, zaszczepiony, może zarażać innych?

Pierwsza rzecz, to odpowiem na to. Zrobiłem przeciwciała, po trzech tygodniach od drugiej dawki wykonałem test przeciwciał, żeby upewnić się co do mojego organizmu. Bo to jest też bardzo kluczowa rzecz, że szczepionka, nawet ma 98% skuteczności. W 2% jednak to jest ten odsetek, u których może nie dojść do wykształcenia przeciwciał. Wobec tego tutaj będziemy mieli grupę też osób, 2%. Czyli dwie osoby na 100 mogą potencjalnie nie zimmunizować się, więc tutaj pod tym względem...

To jak wygląda z innymi? W porównaniu z innymi szczepionkami? Jako dzieci byliśmy szczepieni na wszystkie możliwe choroby, na polio, Bóg wie na co innego. Czy ta szczepionka na koronawirusa, ma taką samą skuteczność, jak tam tamte, czy mniejszą?

Tak naprawdę z historii wiemy, że nawet szczepionka przeciwko Odrze, chyba te pierwsze dawki to też były bardzo toksyczne i wiele odczynów poszczepiennych skończyło się bardzo źle w historii. Natomiast trzeba zwrócić uwagę na subordynację osób 70 plus, 80 plus. Te osoby przeszły przez życie dzięki szczepionkom.

Czy szczepionka na koronawirusa jest tak samo skuteczna, jak szczepionki, które znamy na inne choroby?

To dopiero się okaże. Tego nie jesteśmy w stanie powiedzieć, a tak samo jak nie byliśmy w stanie powiedzieć, czy penicylina działa. I wiemy później, że działa, tak? To trzeba wszystko sprawdzić, ale jest to duży krok i duży postęp. I widzimy ten spadek wśród lekarzy zachorowań. Mieliśmy 200 przypadków, teraz mamy 10 przypadków.