Zaskoczenia nie było - poza ciekawą funkcją asystenta głosowego, którego Apple nazwało Siri - tak jak program do dyktowania, który koncern zakupił. Nowy iTelefon będzie szybszy, będzie miał więcej pamięci, lepszy aparat i… taki sam jak iPhone 4 wygląd. Część osób może być zawiedziona. Ale niektórzy będą się cieszyć.

Najpierw krótko o tym, co nowe w iPhonie 4S. Podobno lepsza bateria, na pewno więcej pamięci, bo do 16 i 32 GB wersji dołączy 64 GB. Dwukrotnie szybszy dwurdzeniowy procesor A5, siedmiokrotnie szybsza grafika, dużo lepszy aparat, zamiast pięciu - 8 megapikseli i nagrywanie wideo już nie 720p, a 1080p. Rzeczywiście potrzeba będzie więcej pamięci… Sam aparat różni się nie tylko ilością megapikseli. Soczewka ma nową konstrukcję, ma wpuszczać o 70 procent więcej światła, dzięki czemu zdjęcia mają być bardziej ostre, z lepszym nasyceniem kolorów.

Największą niespodzianką - choć nie do końca, bo mówiło się o jakimś głosowym asystencie - jest Siri. Coś, co powoduje, że z telefonem można sobie pogadać. W skrócie wygląda to tak: przychodzi sms, ale telefon masz w kieszeni, bo właśnie biegasz, masz natomiast słuchawkę bluetooth. Musisz tylko wcisnąć przycisk Home i poprosić Siri, żeby odczytał ci smsa. Siri mówi: "Phill pisze: Czy możemy się spotkać w piątek?". Pytasz więc Siri: "Mam jakieś spotkania w piątek?" Siri sprawdza kalendarz i odpowiada: "Nie masz żadnych spotkań w piątek". Mówisz: "Zaplanuj spotkanie z Phillem w piątek o 10". I spotkanie pojawia się w Twoim kalendarzu. Mówisz jeszcze: "Odpisz Phillowi, że możemy się spotkać w piątek o 10". I Siri wysyła smsa do Philla o treści: "Możemy się spotkać w piątek o 10".

Robi wrażenie.

W ten sam sposób możesz zażądać: "Znajdź meksykańskie restauracje w okolicy". Siri pokaże to, co znalazł, i ułoży w jakimś porządku, np. pod względem najlepszych ocen. Wybierasz jedną z restauracji i mówisz: "Pokaż mi drogę do..." (tu podajesz nazwę lub adres), a Siri włączy Mapy i pokaże trasę.

Niestety funkcjonalność Siri ruszy na razie tylko w wersji beta i tylko w trzech językach: angielskim, francuskim i niemieckim. Na polski trzeba będzie poczekać pewnie parę miesięcy. Siri działa tylko w iPhonie 4S. Na szczęście jest fajny program - Dragon Dictation, który bardzo dobrze rozpoznaje polski język, można mu dyktować całe zdania i rozpoznany tekst od razu wysłać mailem, smsem, skopiować do schowka, albo natychmiast wysłać do Facebooka czy Twittera. Aplikacja jest darmowa.

Jest też mnóstwo ciekawych funkcji, które ruszą także w iPhonach 4 i 3GS wraz z nową wersją softu iOS 5, która ma zostać udostępniona 12 października.

Oczywiście wiele osób może być zawiedzionych, bo było już tyle plotek o iPhonie 5 z większym ekranem i cieńszą obudową, no i nie było słynnego "One More Thing" powtarzanego przez Steva Jobsa na koniec konferencji… ale nie było też Steva Jobsa.

Ja osobiście żałuję, że Apple nie zdecydował się na powiększenie ekranu iPhone'a. Dzisiaj, gdy konkurenci oferują 4-calowe i większe ekrany, iPhone'owe 3,5 cala może wydawać się trochę za małe. Z drugiej strony 4 cale to - moim zdaniem - maksimum. Taki telefon jeszcze swobodnie mieści się w kieszeni… coś za coś.

Nowy iPhone nie zrobił na mnie aż takiego wrażenia, jak "4" podczas premiery. Rzecz jasna, trzeba urządzenie zobaczyć na żywo, by móc ocenić różnice, rzeczywiste zwiększenie prędkości, wydajności, ale w tej chwili nie widzę, by użytkownicy "4" pobiegli wymieniać je na "4S". W Polsce raczej tego nie zrobią, w USA i tak pewnie ustawią się kolejki. A może nie?