Poziom futbolu się wyrównuje - to piłkarski frazes, którym tłumaczyliśmy od lat różne wpadki naszych klubów z Valerengą Oslo, Cementarnicą Skopje, Karabachem Agdam, Levadią Tallin czy innymi mało znanymi zespołami. Ale tak naprawdę jest i także my musimy paść czasem ofiarą tego trendu.

REKLAMA

Na Białorusi szok i niedowierzanie - eksportowy produkt tamtejszego futbolu BATE Borysów nie zagra w Lidze Mistrzów, bo w dwumeczu nie potrafiło rozprawić się z mistrzem Kazachstanu Szachtiorem Karaganda a jeszcze decydującą bramkę zdobył w rewanżu dla Szachtiora Białorusin!

A przecież od lat zespół spokojnie zarabiał na grze w europejskich pucharach. Przed rokiem wygrał u siebie z samym Bayernem Monachium w grupie zajął trzecie miejsce i grał w 1/16 finału Ligi Europejskiej - tam odpadła z Fenerbahce. To na razie koniec wspaniałej przygody z europejskimi rozgrywkami. A wyglądało to tak:

Sezon 2008/2009:

Faza grupowa Ligi Mistrzów: 3 punkty, 4 miejsce (3 remisy)

Sezon 2009/2010:

Faza grupowa Ligi Europejskiej: 7 punktów, 3 miejsce (2 zwycięstwa i remis)

Sezon 2010/2011:

Faza grupowa Ligi Europejskiej: 10 punktów, 2 miejsce (3 zwycięstwa i remis). W 1/16 porażka z Paris Saint Germain.

Sezon 2011/2012:

Faza grupowa Ligi Mistrzów: 2 punkty, 4 miejsce (2 remisy)

Sezon 2012/2013:

Faza grupowa Ligi Mistrzów: 6 punktów, 3 miejsce (dwa zwycięstwa) i porażka w 1/16 Ligi Europejskiej z Fenerbahce Stambuł.

To seria niedostępna nie tylko dla jednego polskiego klubu, ale i dla wszystkich razem wziętych. Wyniki może nie powalały, ale kibice Legii, Lecha, Wisły czy Śląska chcieliby co roku mieć takie emocje.

Teraz ten zespół, który od 5 lat trafia do fazy grupowej jednego z europejskich pucharów, odpada w drugiej rundzie eliminacji z mistrzem Kazachstanu. Nie ważne czy to kwestia słabej formy, czy zlekceważenia rywala, czy braku szczęścia. To najlepsze ostrzeżenie także dla naszych pucharowiczów. Idźmy dalej tym tropem. Szachior w kolejne rundzie zagra ze Skerendebau Korcza z Albanii. Ten zespół, w którym do niedawna grał nowy nabytek Śląska Wrocław Sebino Plaku, poradził sobie z bogatszym azerskim Nefczi Baku.

Zatem mistrz Kazachstanu albo Albanii zagra w decydującej czwartej rundzie eliminacji Champions League. Jeśli przegra, to i tak zagra w fazie grupowej Ligi Europejskiej. To znów będzie przełom w futbolu na starym kontynencie, po tym jak w Lidze Mistrzów furorę zrobił APOEL Nikozja a w Lidze Europejskiej grały zespoły z Cypru, Węgier, Azerbejdżanu (właśnie Nefczi) czy Słowenii. Jutro mecze właśnie w Lidze Europejskiej, dziś kolejne w Lidze Mistrzów. Pewnie będą kolejne niespodzianki.