Ruszają mistrzostwa świata w piłce ręcznej mężczyzn - a to mój pierwszy blog prosto z Kataru. Na razie o wrażeniach z Dauhy nie będzie, bo i nie widziałem zbyt dużo. Po przylocie - jedynie ciemność z oknem autobusu, a dziś o poranku widok z okna, który Wam oto przedstawiam…

Co dziś przed nami? Ceremonia otwarcia turnieju. Zapowiada się epicko. Przynajmniej organizatorzy twierdzą, że będzie naprawdę mocna. Przekonamy się późnym popołudniem, choć oczywiście nie może być zbyt łatwo. Godziny rozpoczęcia ceremonii otwarcia okazują się bowiem dość zróżnicowane. Pani w hotelowym punkcie, który ma pomagać dziennikarzom, bez przekonania mówi, że ceremonia jest o 17:30 (czasu lokalnego). W gazetce jak byk stoi 19:00. Tyle tylko, że oficjalna strona turnieju jako godzinę rozpoczęcia pierwszego meczu Katar-Brazylia podaje godzinę 18:30.

Wszystko to więc odrobinę skomplikowane, a przecież trzeba jeszcze opanować dwugodzinną różnicę czasu pomiędzy Polską i Katarem, co szczególnie w moim przypadku - przypadku radiowca - jest niezwykle ważne. W końcu jak się umówię na konkretną godzinę na konkretny materiał, to lepiej się nie pomylić.

Pierwsza na razie obserwacja niech będzie taka: nie jest gorąco. Jest sympatycznie - 22 stopnie. Do tego słonecznie. O okolicy, atrakcjach, ewentualnym przepychu architektonicznym będę Wam opowiadał w kolejnych dniach. Najważniejsze jednak będą nie spacery krajoznawcze, a forma biało-czerwonych. Jutro mecz z Niemcami. Potem Argentyna, Rosja, Arabia Saudyjska i Dania. To pierwsza faza mistrzostw. Później pucharowo od 1/8 finału.

Jak dotąd Polacy trzy razy stawali na podium mistrzostw. Ostatnio, w 2009 roku, zdobyliśmy brąz, dwa lata wcześniej srebro. Pierwszy medal - brązowy - to rok 1982.

Zaglądajcie na bloga - oprócz sportu postaram się Wam pokazać oblicza Kataru.


PS. A z okazji urodzin RMF FM prosto z Dauhy życzę wszystkim kolegom, koleżankom i Wam - naszym Słuchaczom - kolejnych 25 lat z żółto-niebieską stacją!