15 biało-czerwonych siatkarzy rozpoczyna dziś w Spale krótkie zgrupowanie przed turniejem finałowym Ligi Światowej, który w tym roku zostanie rozegrany w Rio de Janeiro i będzie dla Brazylijczyków przedolimpijskim testem - głównie organizacyjnym. Kadra wyleci do Brazylii w sobotę. Selekcjoner wybierze 14 siatkarzy. Kto odpadnie?

Wydaje się, że w samolocie do Rio zabraknie miejsca dla jednego ze środkowych. W powołanej 15 jest ich aż pięciu, a wystarczy, że poleci czterech z nich. Wydaje się, że tylko Piotr Nowakowski może czuć się pewniakiem do udziału w Final Six. Z pewnością w fazie grupowej Ligi Światowej nie pokazywał najwyższej dyspozycji, ale bezwzględnie nie sposób wyobrazić sobie braku miejsca w kadrze dla "Cichego Pita".

Z pewnością najlepiej z naszych środkowych w dotychczasowych meczach kadry spisywał Mateusz Bieniek. To na razie największe objawienie w naszej kadrze i można powiedzieć odkrycie Stephana Antigi. To też pewniak do wyjazdu do Brazylii, choć w jego przypadku pojawia się mała wątpliwość. Nie można wykluczyć, że selekcjoner z myślą o kolejnych wyzwaniach reprezentacji da po prostu nieco odpocząć najmłodszego z naszych środkowych.

Głód gry na pewno odczuwa Karol Kłos. Przed sezonem to właśnie on został wybrany na kapitana reprezentacji, ale z powodu kontuzji nie zagrał w tym sezonie jeszcze żadnego meczu w biało-czerwonych barwach. Teraz przyjeżdża na zgrupowanie i być może zostanie od razu rzucony na głęboką wodę.

Zostają jeszcze Andrzej Wrona i Marcin Możdżonek. Obaj pełnili dotychczas w Lidze Światowej rolę rezerwowych. Wrona dostawał więcej szans, ale po ostatnim meczu z USA sam przyznał, że po prostu nic mu nie wychodziło i to z pewnością obniża jego ocenę za występ w fazie grupowej. Możdżonka w ogóle trudno ocenić, bo grał jeszcze mniej niż Wrona.

Liga Światowa to prestiż, ale Stephane Antiga musi myśleć także o kolejnych ważnych turniejach, które czekają Polaków. Dlatego oprócz wybierania najlepszego możliwego składu musi też odpowiednio dbać o kondycję poszczególnych graczy. Bo choć warto wywalczyć w Rio de Janeiro wysokie miejsce to trzeba też przyznać szczerze, że z tegorocznych wyzwań to najmniej ważna impreza. Przed nami w końcu Mistrzostwa Europy i Puchar Świata.