Przed wprowadzeniem reformy rozgrywek za kilka dni poznalibyśmy mistrza Polski. Do tego jednak daleka droga. Wszyscy muszą rozegrać jeszcze po 9 spotkań. Kto będzie bił się o mistrza, a kto o utrzymanie? Kilka klubów ciągle nie jest pewnych po której stronie barykady się znajdzie.

Dwa mecze, sześć punktów. Siłą rzeczy niewiadomych nie jest zbyt wiele, ale jednak sytuacja na miejscach 6-10 jest naprawdę skomplikowana, a jedno zwycięstwo może diametralnie odmienić los drużyny. Najbliżej wywalczenia miejsca w grupie mistrzowskiej jest Wisła Kraków, ale umówmy się - 2 punkty przewagi nad grupą spadkową nie gwarantuje ciągle spokoju. Wiślaków czeka zresztą trudny mecz z Koroną Kielce, która co prawda jest pod kreską, ale ciągle z nadziejami. Piłkarzy Kazimierza Moskala czeka też wyprawa do Wrocławia na mecz ze Śląskiem - terminarz nie jest więc sprzymierzeńcem białej gwiazdy. W podobnej sytuacji jak Wisła jest Górnik Zabrze. W tym przypadku też może nie być łatwo o punkty. Zabrzanie w sobotę zmierzą się z odmienioną przez Czesława Michniewicza Pogonią Szczecin, a potem powalczą jeszcze z rozpędzonym Zawiszą. O punkty w obu przypadkach nie musi być łatwo.

Zaledwie punkt przewagi nad 9 . miejscem w tabeli ma Podbeskidzie Bielsko-Biała. Drużyna Leszka Ojrzyńskiego musi jeszcze zagrać z Piastem Gliwice i z Lechem Poznań. Teoretycznie więc łatwiej będzie szukać punktów w niedzielnym meczu. O Pogoni już wspominałem. Po zmianie trenera wygrali dwa kolejne mecze i wrócili do gry o grupę mistrzowską. Mają tyle samo punktów co 9. Lechia, a przed sobą domowy mecz z Zabrzem i wyjazdową potyczkę z Legią. Atak na wyższe pozycje musi przeprowadzić Lechia Gdańsk. Chwalony wiosną zespół Jerzego Brzęczka zagra u siebie ze słabym Górnikiem Łęczna i z Koroną. Szczególnie drugi mecz może okazać się kluczowy. Kielczanie bowiem w obu meczach powalczą z zespołami walczącymi o to samo. Najpierw Wisła a potem Lechia. Tu nie trzeba się na nikogo oglądać. Wszystko w nogach zawodników z Kielc. Dwa zwycięstwa powinny dać awans.

Kolejne drużyny mają już większą stratę do 8. miejsca. Łęczna traci 4 "oczka" a Piast 5. Obie drużyny w ostatnich tygodniach są bez formy i częściej rozdają punkty niż zdobywają więc nawet o marzeniach nie warto tu wspominać. Czy doczekamy się jakichś niespodzianek? Ostateczną odpowiedź poznamy zapewne dopiero w środowy wieczór po zakończeniu sezonu zasadniczego.

Tak na oko najtrudniejszy terminarz ma chyba Wisła. Niewygodny Górnik i Pogoń, a czarnym koniem tego wyścigu może okazać się Korona.

Sytuacja w tabeli po 28. ligowych kolejkach:

5. Wisła Kraków - 40

- Korona Kielce (D)

- Śląsk Wrocław (W)

6. Górnik Zabrze - 40

- Pogoń Szczecin (W)

- Zawisza Bydgoszcz (D)

7. Podbeskidzie Bielsko Biała - 39

- Piast Gliwice (W)

- Lech Poznań (D)

8. Pogoń Szczecin - 38

- Górnik Zabrze (D)

- Legia Warszawa (W)

9. Lechia Gdańsk - 38

- Górnik Łęczna (D)

- Korona Kielce (W)

10. Korona Kielce - 36

- Wisła Kraków (W)

- Lechia Gdańsk (D)