"Promocja Rzeczypospolitej Polskiej za granicą, w tym ochrona jej wizerunku, a także przeciwdziałanie rozpowszechnianiu w kraju i za granicą informacji i publikacji o nieprawdziwych treściach" – to główny cel Polskiej Fundacji Narodowej. Instytucji, która według statutu, ma w tej chwili do dyspozycji niemal ćwierć miliarda złotych. Jak więc działa PFN, kiedy po nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej wybucha poważny kryzys dyplomatyczny pomiędzy Polską a Izraelem? Jak reaguje na wygłaszane w przestrzeni publicznej kontrowersyjne poglądy liderów opinii w Izraelu, którzy - wbrew faktom - zarzucają Polakom udział w Holocauście? Z odpowiedzi Polskiej Fundacji Narodowej na moje pytania wynika, że reakcją są "liczne działania" "w wielu obszarach" "za pomocą różnych kanałów informacji". Co wynika z tak ogólnych deklaracji?

"Budowanie reputacji Polski odbywa się w wielu obszarach oraz prowadzone jest za pomocą różnych kanałów komunikacji. Polska Fundacja Narodowa podejmuje liczne działania mające na celu wyjaśnianie roli Polski i Polaków w ratowaniu Żydów oraz prostowanie fałszywych informacji pojawiających się w mediach" - pisze w oświadczeniu przesłanym w odpowiedzi na moje pytania dr Antoni Kolek, członek zarządu PFN.

Bo gdyby uznać, że to poważna odpowiedź na konkretnie postawione pytania, wyglądałoby to następująco:

RMF FM: Jakie działania podjęła PFN w celu tłumaczenia roli Polski i Polaków w ratowaniu Żydów? Jakie działania podjęła PFN w celu sprostowania fałszywych informacji pojawiających się w izraelskich mediach i publikowanych przez izraelskich polityków?

PFN: Polska Fundacja Narodowa podejmuje liczne działania mające na celu wyjaśnianie roli Polski i Polaków w ratowaniu Żydów oraz prostowanie fałszywych informacji pojawiających się w mediach.

RMF FM: Jakie kampanie w związku ze sprawą są realizowane lub będą w najbliższym czasie?

PFN: Działania realizowane przez Polską Fundację Narodową mają charakter wsparcia w realizacji projektów kulturalnych budujących relacje polsko-żydowskie, organizacji wizyt dziennikarzy izraelskich w Polsce oraz prowadzenia działań informacyjnych. 

RMF FM: Jaki jest koszt kampanii realizowanych w związku z sytuacją?

PFN: ... (brak odpowiedzi)

Przesłane oświadczenie nie odpowiada więc na żadne z postawionych pytań. Przy czym PFN już w pierwszych słowach swojego wywodu utwierdza mnie w przekonaniu, że piszę pod właściwy adres, podkreślając: "Polska Fundacja Narodowa została powołana w celu promowania dobrego wizerunku Polski oraz przeciwdziałaniu rozpowszechnianiu za granicą informacji i publikacji o nieprawdziwych treściach krzywdzących lub zniesławiających Rzeczpospolitą Polską i Naród Polski".

Dodatkowych informacji szukałem w komunikacie opublikowanym przez PFN. Czytamy w nim, że "w najbliższych miesiącach będzie miała miejsce międzynarodowa kampania promująca film Niezwyciężeni". To czterominutowa produkcja dostępna w internecie... od września. Z planów wynika również, że PFN podjęła decyzję o produkcji i pełnometrażowych filmów o Rodzinie Ulmów i Rotmistrzu Witoldzie Pileckim. Kiedy, za ile i kto miałby to zrobić? Też nie wiadomo. Dopytałem również o zadeklarowaną organizację wizyt izraelskich dziennikarzy w Polsce. Ile osób skorzystało z tej oferty? Jaki był plan wizyty? Czekam na doprecyzowujące odpowiedzi. W każdym razie o takich wizytach przy współpracy z PFN nic nie wie ambasada Izraela w Polsce.

"Dyskrecjonalne" działania PFN

Prezes PFN Cezary Jurkiewicz nie znalazł wczoraj czasu, żeby w telefonicznej rozmowie odpowiedzieć na moje pytania. Stwierdził tylko, że jest zajęty, ma spotkanie, po czym się rozłączył. Dzwoniłem dalej - do Macieja Świrskiego - członka zarządu. Ten odesłał mnie do Antoniego Kolka, tłumacząc, że tylko on jest upoważniony do kontaktu z mediami. Jego wyjaśnienia opisałem powyżej. Świrski mówił również, że PFN prowadzi "rozmaite działania, o których opinia publiczna nie musi wiedzieć, bo są to działania dyskrecjonalne". Dlaczego? Na to pytanie odpowiedział jeden z członków Fundacji na Twitterze. Otóż chodzi o to, by o "planowanych działaniach nie dowiedzieli się wrogowie Polski". Na pytanie, czy możemy umówić się na rozmowę, stwierdził, że jest bardzo zajęty w związku z sytuacją po nowelizacji ustawy o IPN. Podkreślał, że to nie tak, że PFN nic nie robi, wręcz przeciwnie, jego zdaniem ciężko pracuje.

O intensywne działania Polskiej Fundacji Narodowej próbowałem wczoraj zapytać też Rafała Pasiekę z Rady PFN, a równocześnie także dyrektora wykonawczego ds. marketingu z PKN Orlen. Dowiedziałem się jedynie, że nie było jeszcze okazji, by porozmawiać z zarządem Fundacji o kryzysie dyplomatycznym pomiędzy Polską a Izraelem oraz że powinienem się skontaktować z rzecznikiem prasowym PFN. Na pytanie, czy jest nim Antoni Kolek - usłyszałem, że nie. Pasieka nie mógł sobie przypomnieć nazwiska rzecznika prasowego, z którym według niego miałem się skontaktować. 

O doprecyzowanie poprosiłem w SMS-ie. Odpowiedzi dotychczas nie dostałem.