W ramach cyklu "Twoje niesamowite miejsce" zajrzeliśmy do... szafy. Szafy ratowników TOPR. "Szafa" to nazwa historyczna i dzisiaj nie ma już wiele wspólnego z tym meblem. Teraz to magazyn wyprawowy - spore pomieszczenie, podzielone na sekcje i zamykane boksy.

W ramach cyklu "Twoje niesamowite miejsce" zajrzeliśmy do... szafy. Szafy ratowników TOPR. "Szafa" to nazwa historyczna i dzisiaj nie ma już wiele wspólnego z tym meblem. Teraz to magazyn wyprawowy - spore pomieszczenie, podzielone na sekcje i zamykane boksy.
Tak wygląda szafa TOPR /Maciej Pałahicki /RMF FM

Tu mieści się cały sprzęt niezbędny ratownikom TOPR w akcjach ratunkowych. Wszystko jest poukładane, zaplombowane, tak, by ratownik wchodząc do magazynu w ciągu kilku sekund mógł sięgnąć po to, co jest mu potrzebne i wiedział, że znajdzie to dokładnie w miejscu, w którym zawsze leżało i będzie to komplet potrzebnego sprzętu.


Dawniej cały sprzęt służący do ratownictwa znajdował się w szafie, w związku z tym w starej centrali była szafa wyprawowa. Na jakiś czas ta nazwa została przeniesiona tutaj i teraz niektórzy puryści językowi podkreślają, że to nie jest już szafa, a magazyn wyprawowy. To już nie jest jedna szafeczka - sprzętu od groma, podzielonego na różne sekcje. Widzimy kraty, widzimy plomby, widzimy półeczki. Wszystko jest monitorowane, wentylowane, utrzymywana jest odpowiednia wilgotność, temperatura, żeby sprzęt się nie starzał - mówi ratownik TOPR Marcin Józefowicz.


Nawet ratownicy muszą mieć specjalne upoważnienie do wejścia do magazynu i zerwania plomby. Każdy ma obowiązek w specjalnych zeszytach zapisywać dlaczego to zrobił i co zabrał. Po zakończonej wyprawie cały sprzęt musi zostać wyczyszczony. Wysuszony, skompletowany trafia dokładnie w to samo miejsce, z którego został zabrany.


Magazyn podzielony jest na kilka boksów. W jednym znajduje się sprzęt medyczny - od tego specjalistycznego, który może uratować życie czy podtrzymać funkcje życiowe, po zwykłe gazy i bandaże potrzebne do opatrywania ran. Kolejny to boks ze sprzętem do ratownictwa w ścianie z setkami metrów lin, karabinkami, hakami i wszelkim niezbędnym sprzętem do przygotowywania stanowiska, punktów asekuracyjnych i bezpiecznego opuszczenia poszkodowanego ze skalnej ściany, nawet takiej o wysokości 800 metrów. Następna sekcja to sprzęt lawinowy, potrzebny zarówno do poszukiwania zasypanych, jak i ich transportowania. Jeszcze jedna to część z wyposażeniem wykorzystywanym przy ratowaniu i transportowaniu turystów. Największa sekcja to sprzęt potrzebny przy ratownictwie jaskiniowym. Musi wystarczyć do zjazdów do najgłębszych tatrzańskich jaskiń i prowadzenia tam nawet kilkudniowych akcji ratunkowych.


To najbardziej tajemnicza i strzeżona część centrali TOPR. Od zgromadzonego w magazynie czy też szafie wyprawowej sprzętu często zależy bowiem zdrowie i życie ratowanych, ale także samych ratowników. Tu nie ma mowy o żadnej przypadkowości, żadnym chaosie. Wszystko ma swoje miejsce i na to miejsce musi wrócić.

(mpw)